2 kwietnia 2012 r

8 spotkanie – Sługa Boży ks. Prymas Stefan Wyszyński

Sumienie narodowe

 

 wyszynski

Sumienie narodowe

„„Jedna jest Polska” – Wybór z przemówień i kazań, Wyd. im. S. kard. Wyszyńskiego, 2000 – strona 85

Ogromne bogactwo wspólnoty [narodowej] stanowią dobra odziedziczone, takie jak ziemia czy kultura narodowa. Mówimy
o ziemi nie tylko w sensie gleby. Mówimy o ziemi ojczystej, rodzimej, na której pokolenia całe wypracowały to środowisko kulturalne, w którym żyjemy. Ziemia ojczysta to język, mowa, literatura, sztuka, kultura twórcza, kultura obyczajowa, kultura religijna. To jest ziemia. Gdy nam przypomina mądrość Boża: „Czyńcie sobie ziemię poddaną” (Rdz 1,28), chciejmy pamiętać,
że w sumieniu narodowym doniosłe znaczenie ma nasz stosunek
do tych dóbr odziedziczonych przez nas. Wypracowały je pokolenia całego milenium, pokolenia, które żyły przed nami i „uprawiały”
tę ziemię nie tylko w sensie rolniczym, ale w sensie rodzimej
i narodowej kultury. Glebę uprawia się bowiem nie tylko przez nawóz, ale przez miłość — przez wielką miłość do ziemi ojczystej
i do wszystkiego, co ją stanowi.

Dlatego człowiek odnosi się z ogromnym szacunkiem do swojej przeszłości, stara się ją poznać, ocenić, zrozumieć, uważa ją za swoje własne dziedzictwo, którego zdradzić nie wolno. Trzeba się
tego dziedzictwa trzymać sercem i pazurami, jak trzymał się go ongiś Drzymała czy Reymontowski Boryna, umierający na swych zagonach; jak trzyma się żołnierz w okopie, lekarz przy łóżku konającego, kapłan wśród nędzy, siwiejący mąż nauki przy swoim biurku zawalonym papierami, górnik na dnie kopalni, hutnik, stoczniowiec, każdy uczciwy człowiek, kierujący się prawym sumieniem i dobrą wolą.
W ten sposób, najmilsi, powstaje świadomość służby społecznej i kształtuje się więź wspólnoty narodowej tak iż nikt nie czuje się wtedy kimś obcym w swojej Ojczyźnie. Wszystko nas interesuje, wszystko jest
dla nas drogie i cenne.

Jakże ważna jest świadomość, że jesteśmy na służbie temu narodowi, który przez całe wieki przygotowywał nam ojczystą ziemię, na której wypadło nam dzisiaj żyć. Jesteśmy z tym narodem
tak związani, że nie zrywamy z nim wspólnoty. Owszem, mamy wolę zachowania bytu narodowego. Obrona suwerenności Ojczyzny jest dla nas nakazem moralnym. Nadto mamy wolę świadczenia wszystkimi dobrami naszego własnego życia i kultury osobistej, aby i po nas została cząstka wszczepiona w uprawę gleby ojczystej, której oddamy ostatecznie i nasze ciało, ażeby ziemia wywdzięczyła się nam kiedyś w dniu Zmartwychwstania. Gdy mamy taką świadomość, wtedy kierujemy się dobrem narodu. Możemy myśleć i mówić o dobru własnym niewątpliwie, ale umiemy podporządkowywać je dobru wspólnemu.

Tak często słyszymy zdanie: „Piękną i zaszczytną rzeczą jest umrzeć za Ojczyznę”. Jednakże trudniej jest niekiedy żyć dla Ojczyzny. Można w odruchu bohaterskim oddać swoje życie na polu walki, ale to trwa krótko. Większym niekiedy bohaterstwem jest żyć, trwać, wytrzymać całe lata. Umarł w tych dniach w stolicy zasłużony profesor, o którym można powiedzieć, że trwał aż do końca i wytrwał, wypełnił zadanie. Przypisują mu wielkie zasługi w dziedzinie stworzenia polskiej archeologii. Oto wskazanie i dla nas — wytrwać, żyć dla Ojczyzny, nabrać zaufania do niej i gotowości oddania jej wszystkiego z siebie. To jest najważniejszy nasz obowiązek wobec Ojczyzny. Potrzeba nam potężnej woli organizowania wszystkich sił rodzimych, ojczystych, by się nie oglądać na prawo i lewo, by nie poddawać się pokusie nowej Targowicy, skądkolwiek by ona miała przyjść. Jesteśmy u siebie, w swojej Ojczyźnie, gospodarzymy olbrzymimi dobrami, które naród posiada; mamy do nich zaufanie, chcemy,
aby procentowały na naszej ziemi.

Sumienie obywatelsko-polityczne

„Jedna jest Polska” – Wybór z przemówień i kazań, Wyd. im. S. kard. Wyszyńskiego, 2000 – strona 87,88

Sumienie obywatelsko-polityczne nie powstaje gdzieś na skale, nie spada z nieba,
ale wypracowuje się w osobie ludzkiej, w człowieku, w istocie rozumnej, wolnej i miłującej, wychowanej w rodzinie, posiadającej odpowiednie walory obywatelskie, społeczne, kulturalne, zawodowe oraz zrozumienie, że „bonum reipublicae suprema lex esto” — „dobro Rzeczypospolitej jest dobrem najwyższym”.

Co to znaczy „bonum reipublicae”? — To znaczy dobro obywateli, dobro każdego człowieka
w Ojczyźnie, w narodzie i państwie. To znaczy też — prawa obywateli. (...)

Dobro obywateli — to takie ukierunkowanie do człowieka, by go ukochać. (...)

Prymat człowieka — to sprawa wszystkich zobowiązująca. W tym ogromnym „bogatym złożu narodowym”, jakim jest naród polski, każdy człowiek musi być ukochany. I to nie tylko uczuciowo
i nastrojowo, ale czynnie, w służbie, w gotowości niesienia mu pomocy. To jest właśnie to „bonum reipublicae”. Ono nie wisi gdzieś w powietrzu. „Dobro Rzeczypospolitej” jest w was, dzieci Boże,
w każdym z was — w twojej żonie, w twoim mężu, w twoim synu czy córce, w tych maleństwach, które patrzą na ciebie ufnymi oczyma. A iluż ludzi, nie tytko niemowląt i dzieci, patrzy na nas tak ufnie!
Czy możemy ich zawieść? To zobowiązuje nas wszystkich.

W ojczyźnie naszej musimy zaniechać zwycięstw, które rodzą się z nienawiści. Musimy zdobywać się na takie, które rodzą się z miłości i wzajemnego przebaczania. Sztuki tej należy się uczyć jak najszybciej, zarówno na użytek społeczny i narodowy, w naszym współżyciu rodzinnym.

Mężowie i żony, rodzice i dzieci! W domu rodzinnym uczcie się przede wszystkim miłości społecznej, której nam tak bardzo potrzeba dla życia całego narodu. Nie ma lepszej szkoły miłości do narodu i Ojczyzny jak szkoła miłości w rodzinie.

Jeżeli chcecie się nauczyć miłości społecznej w pracy i we współzyciu z innymi ludźmi, starajcie się zdobywać delikatną umiejętność właśnie w rodzinie, przez miłość mężów do żon i żon do mężó, przez ducha wyrozumiałości, przebaczenia, opanowania..

Myśli wyszukane Sługi Bożego ks. Prymasa Stefana Wyszyńskiego

Gdy mam Boga, mam wszystko.

Warto wszystko oddać,

aby Boga zachować.

 

 

 

kwiatek 

 

 

kwiatek

Aby zrozumieć sens własnego życia,

trzeba się wspiąć wysoko,

aż do myśli Bożej.

Zawsze mój wewnętrzny stosunek do Boga może być głębszy.

Moja sumienność w modlitwie –

większa i wrażliwsza.

 

 

kwiatek

 

kwiatek  

Każda rzecz wielka musi kosztować

i musi byś trudna.

Tylko rzeczy małe i liche są łatwe!

Chodzić będę po ziemi z sercem miłującym; może to być męczeństwem,

ale lepsze jest męczeństwo

z miłości niż męka nienawiści.

 

 kwiatek 

kwiatek   

 

 

Warto służyć każdemu człowiekowi

i dla każdego warto się poświęcić.

Jeżeli cokolwiek warto na świecie czynić,

to tylko jedno - miłować.

 

 

 

Nie mogę zapomnieć od dziś,

że Chrystus zostawił Bramy Niebios

otwarte i dla mnie.

Mam kiedyś przez nie przejść;

Mam często ku nim spoglądać,

by nigdy nie stracić ich z oczu.

 

 

 

 kwiatek 

 

 

 

kwiatek   

 

 

Człowiek, podobnie jak dojrzałe

ziarno pszeniczne, musi powstać z kłosu, musi wpaść w ziemię, musi obumrzeć
i dopiero wtedy wyda owoc właściwy sobie, owoc stokrotny, który się w kłosie
już nie pomieści.

 

 

 

 

Mogą ciemności ogarnąć ziemię,

może nas przerazić perspektywa drogi:

"Oto idziemy do Jerozolimy",

ale jeżeli mamy świadomość,

że w tej drodze nie jesteśmy sami,

bo jest z nami Chrystus,

to już zwyciężyliśmy.

 

 

 

 

 

 

 kwiatek 

 

 

 

 

 kwiatek 

 

 

Umiemy wyliczyć winy innych ludzi

wobec nas, ale naszych win

wobec innych na ogół nie widzimy.

O belce we własnym oku będziemy

mówili potem lub nigdy.

Najpierw wolimy zająć się

pyłkiem w oku bliźniego.

 

 

 

 

Chrystus prowadził rzesze ludzkie

do nieba przez krzyż –

i nasze cierpienie może

niekiedy otworzyć niebo wielu ludziom. Krzyż jest dla współczesnego świata wyrzutem sumienia,

bo przypomina wywyższenie

poniżonego dziś człowieczeństwa.

Dlatego obecnie jest tak odrzucany.

 

 

 

 

 

 

kwiatek   

 kwiatek 

 

Będziemy czekali cierpliwie na akty pogłębiające naszą miłość chrześcijańską wobec naszych braci ze wszystkich wspólnot chrześcijańskich, aby nasza miłość doszła, na ile to możliwe, jak najbliżej do ideału miłości, jaki widzimy w jedności trynitarnej.

To nie jest poezja, ale stojąca we drzwiach rzeczywistość, której obecność jest warunkiem uratowania rodziny ludzkiej.

 

Dróżki Prymasa Tysiąclecia
ks. Stefana kard. Wyszyńskiego
w Komańczy
w Bieszczadach przy Klasztorze ss Nazaretanek

 

VI stacja na Dróżkach Prymasa Tysiąclecia ks. Stefana kard. Wyszyńskiego