Duszpasterstwo Bankowców w Warszawie |
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. |
7 spotkanie: Bł. ks. Michał Sopocko o Święcie Miłosierdzia |
|
Święto We wszystkich księgach liturgicznych idea Miłosierdzia Bożego jest dominująca. Oblubienica Chrystusowa przy każdej okazji wkłada w usta sług ołtarza głębokie wołanie ku Miłosierdziu Bożemu, by pobudzić wiernych do głębokiej czci tej doskonałości Stwórcy, Odkupiciela i Uświęciciela, oraz obudzić wielką w to Miłosierdzie ufność. Liturgii, która jest zewnętrznym obliczem Kościoła, winno odpowiadać wewnętrzne usposobienie jego członków. Dlatego cześć miłosierdzia Bożego, zajmująca w liturgii miejsce dominujące, winna znaleźć swój wyraz w osobnym święcie Miłosierdzia Bożego w czasach obecnych. (Idea Miłosierdzia Bożego w liturgii, Poznań 1937, s. 12-13) Jaki dzień byłby najstosowniejszy na święto Miłosierdzia Bożego? Według św. Tomasza z Akwinu, św. Augustyna, św. Hilarego i in. Bóg w miłosiernym odkupieniu grzeszników okazał większą swoją potęgę, niż w stworzeniu najdoskonalszych duchów niebieskich, gdyż łatwiej jest wydobyć najdoskonalszy byt z nicości, niż grzesznika obdarzyć nową świętością, podnosząc go ze zła grzechowego, które jest poniżej nicości. Dlatego święto Miłosierdzia Bożego musiałoby przypadać w okresie roku kościelnego, przeznaczonym na uczczenie dzieła odkupienia, czyli w okresie wielkanocnym. Ponieważ odkupienie dokonuje się w dalszym ciągu w sakramentach chrztu i pokuty, przeto święto Miłosierdzia Bożego winno się łączyć z pamiątką ustanowienia tych dwóch sakramentów, w których objawia się ustawiczne zmiłowanie nad nędzą naszą. (Idea Miłosierdzia Bożego w liturgii, Poznań 1937, s. 13-14) W jakim dniu należałoby obchodzić uroczystość Najmiłosierniejszego Zbawiciela? Ze wszystkich dni roku kościelnego najodpowiedniejszym dniem na tę uroczystość wydaje się być pierwsza niedziela po Wielkanocy, czyli Niedziela Przewodnia, gdyż jest ona uwieńczeniem łask odkupienia, oktawą uroczystego chrztu, oktawą ustanowienia sakramentu pokuty, oktawą ustanowienia odpustów, oktawą uzupełnienia sakramentu kapłaństwa, nadto przemawiają za tym dniem dogmatyczne i liturgiczne względy oraz perspektywa udoskonalenia wiernych. Jak świat światem nie spłynęło większe Miłosierdzie na ludzi jak w chwili konania Chrystusa Pana na krzyżu. Ale nigdy też nie ujawniła się większa niewdzięczność i zuchwalstwo człowieka, jak wówczas, gdy oprawcy własne słowa Zbawiciela konającego obracali z szyderstwem przeciwko Niemu. Ze wszechmiar tedy słuszną, godną i sprawiedliwą jest rzeczą, zadośćuczynić Zbawicielowi za tę niewdzięczność i zuchwalstwo, którego on doznaje nadal — szczególnie w czasach dzisiejszych — od fałszywych chrześcijan, apostatów i otwartych bezbożników — zadośćuczynić w tym czasie w osobnej uroczystości, podkreślającej przede wszystkim nieskończone Miłosierdzie Boże. Ponieważ w Wielki Piątek i w dniach następnych uwaga wiernych skierowana jest na uczczenie samej Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pana Jezusa, przeto najstosowniejszym dniem ku temu wydaje się być dopiero niedziela pierwsza po Wielkanocy jako oktawa Zmartwychwstania. (O święto Najmiłosierniejszego Zbawiciela, Poznań 1947, s. 2122) Wspomnienia ks. Michała Sopoćko o Siostrze Faustynie W obawie przed złudzeniem, halucynacją lub urojeniem siostry Faustyny, zwróciłem się do Przełożonej, Matki Ireny, by mnie poinformowała, kto to jest siostra Faustyna, jaką opinią cieszy się w Zgromadzeniu, u Sióstr i Przełożonych, oraz prosiłem o zbadanie jej zdrowia psychicznego i fizycznego. Po otrzymaniu odpowiedzi pochlebnej dla niej pod każdym względem, jeszcze nadal przez czas jakiś zajmowałem stanowisko wyczekujące, częściowo nie dowierzałem, zastanawiałem się, modliłem i badałem, jak również radziłem się kilku kapłanów światłych, co czynić nie ujawniając o co i o kogo chodzi. A chodziło o urzeczywistnienie rzekomych stanowczych żądań Pana Jezusa, by namalować obraz, jaki siostra Faustyna widuje, oraz ustanowić Święto Miłosierdzia Bożego w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. Wreszcie, wiedziony bardziej ciekawością jaki to będzie obraz niż wiarą w prawdziwość widzeń siostry Faustyny, postanowiłem przystąpić do namalowania tego obrazu. Porozumiałem się z mieszkającym w jednym ze mną domu artystą malarzem Eugeniuszem Kazimirowskim, który się podjął za pewną sumę malowania oraz siostrą Przełożoną, która pozwoliła siostrze Faustynie dwa razy na tydzień przychodzić do malarza, aby wskazać, jaki ma być ten obraz. Praca trwała kilka miesięcy i wreszcie w czerwcu czy lipcu 1934 roku obraz był wykończony. Siostra Faustyna uskarżała się, że obraz nie jest taki piękny, jak ona widzi, ale Pan Jezus ją uspokoił i powiedział, że taki jaki jest, wystarczy i dodał: „Podaję ludziom naczynie, z którym mają przychodzić po łaski do mnie. Tym naczyniem jest ten obraz z podpisem: „Jezu, ufam Tobie”. … Siostra Faustyna nie potrafiła wytłumaczyć co oznaczają promienie na obrazie. Po paru zaś dniach powiedziała, że Pan Jezus na modlitwie jej wytłumaczył: „Promienie na tym obrazie oznaczają Krew i Wodę. Blady promień oznacza Wodę, która usprawiedliwia dusze, a czerwony promień - Krew, która jest życiem duszy. Tryskają one z Mego Serca, które zostało otwarte na Krzyżu. Te promienie osłaniają duszę przed zagniewaniem Ojca Niebieskiego. Szczęśliwy, który w ich cieniu żyć będzie, bo nie dosięgnie go sprawiedliwa ręka Boga... Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz nie zginie. Obiecuję także już tu na ziemi zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinie śmierci. Ja Sam bronić jej będę, jako swej chwały... Pragnę, aby pierwsza niedziela po Wielkanocy była świętem Miłosierdzia Bożego. Kto w tym dniu przystąpi do Sakramentu Miłości, ten dostąpi odpuszczenia wszystkich win i kar ludzkość nie znajdzie uspokojenia, dopóki się nie zwróci z ufnością do Miłosierdzia Bożego. Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę jako Król Miłosierdzia, by się nikt nie wymawiał w dniu sądu, który już nie jest daleki...” Obraz ten był nowej nieco treści i dlatego go nie mogłem zawiesić w kościele bez pozwolenia Arcybiskupa, którego wstydziłem się o to prosić, a tym bardziej opowiadać o pochodzeniu tego obrazu. Dlatego umieściłem go w ciemnym korytarzu obok kościoła Św. Michała (w klasztorze Sióstr Bernardynek), którego wówczas zostałem mianowany rektorem. O trudnościach pobytu przy tym kościele przepowiedziała mi siostra Faustyna i rzeczywiście niezwykłe wypadki rozwijały się dość szybko. Siostra Faustyna żądała, bym obraz za wszelką cenę umieścił w kościele, ale ja nie śpieszyłem się; wreszcie w Wielkim Tygodniu 1935 roku oświadczyła mi, że Pan Jezus żąda, bym obraz umieścił na trzy dni w Ostrej Bramie, gdzie będzie tryduum na zakończenie jubileuszu Odkupienia, które ma być w dniu projektowanego święta, w Białą Niedzielę. Matka Miłosierdzia pobudką ufności Maryja jest Matką Jezusa, a przez to samo i Matką Miłosierdzia. Spośród wszystkich tytułów, jakimi zdobimy imię Maryi, tytuł Matki Zbawiciela - Matki Bożej - jest najwspanialszy. Matka Boża to znaczy istota wyższa nie tylko ponad wszystko, co jest na ziemi i na niebie, ale nawet wyższa ponad wszystko, co Bóg może uczynić. Matka Boża - to istota dopuszczona do przedwiecznej płodności Boga-Ojca, nad którą zdumiewa się całe niebo. Nawet najwyższe duchy niebieskie, Serafiny, nie zdołają pojąć godności tej, którą Słowo Przedwieczne nazywa swą Matką, a Ona ... swoim Synem. Wprawdzie to Słowo rodzi się przed wiekami tylko z Boga-Ojca, ale gdy z Miłosierdzia ku nam stało się ciałem, wzięło to ciało z łona Maryi. (...) Wszystkie dzieła Boże ukoronowane są Miłosierdziem. Ale największym Miłosierdziem Boga jest Odkupienie, czyli podniesienie człowieka z nędzy grzechu do godności dziecka Bożego. (...) Syn Boży przez śmierć uwolnił nas z więzów grzechu, wysłużył nam niewyczerpany skarb łask, z jakich korzystamy w Kościele, ustanowił nieustanną ofiarę, w której posila nas swoim Ciałem. W tych niewysłowionych dziełach Miłosierdzia Bożego Maryja bierze czynny udział. Wydała bowiem na świat nie tylko człowieczeństwo Chrystusa, lecz Boga-Człowieka, Głowę mistycznego Ciała Jezusa, którego jesteśmy członkami, a który jest dla nas Królem Miłosierdzia. Z tego tytułu Maryja jest Matką nie tylko Jezusa - Głowy tego Ciała, ale i naszą - członków jego, Matką Miłosierdzia. Już w Niepokalanym Poczęciu przysposobił Bóg Maryję na Matkę Miłosierdzia, uwalniając Ją od grzechu pierworodnego. W chwalebnym Jej narodzeniu ujawnił przymioty Miłosierdzia - Jej czyste delikatne ciało, niezwykłe zdolności umysłu i siłę woli, a przede wszystkim tkliwe, litościwe i niepokalane Serce. Wszak Zbawiciel miał nosić na sobie obraz i podobieństwo Matki, dlatego wypadało, by Maryja była wyposażona w najwznioślejsze cechy przyrodzone i nadprzyrodzone. Przed taką to Dziewicą staje Archanioł i nazywa Ją "Łaski pełna" oraz zapowiada Jej nową łaskę, że będzie Matką Jezusa, a przez Niego Matką wszystkich Jego wyznawców - Matką Miłosierdzia. (...) Maryja jest dla nas Matką Miłosierdzia, a miłosierdzie to zaczyna świadczyć już od Kalwarii. Odtąd każda łaska spływa na ludzi za pośrednictwem Maryi: Ona wzmacniała Apostołów w ich pracy. Ona wyjednała natchnienie Ewangelistom. Gdy zaś została wzięta do nieba, tym bardziej opiekuje się nami i wyjednuje nam Miłosierdzie Boże. Może mamy do zanotowania niejeden błąd w życiu, Maryja pierwsza je opłakała. Może ktoś pogrążył się w grzech, Maryja wyjednała mu łaskę nawrócenia. Ile razy to powtarzało się, pozostanie tajemnicą Bogu tylko znaną, ale jeżeli to było często, stawaliśmy się przedmiotem szczególniejszych zabiegów naszej Matki Miłosierdzia. Ona to włożyła w usta nasze słowa: "Jezu, ufam Tobie!" i oddaliła chwilę wiecznej i straszliwej kary. W niebie się dowiemy o liczbie grzeszników wyrwanych przez Maryję z rąk sprawiedliwości, a wieczność powie, czy wyrok ten może nie był wydany i na nas. Czuła jednak dłoń Matki Miłosierdzia spoczęła na ręku Jezusa, dzięki czemu On jeszcze raz cofnął wymiar kary. Zapewne wszystko pochodzi od Jezusa Najmiłosierniejszego, lecz wszelka łaska nam udzielona przychodzi do nas przez Maryję. (...) Dowodem tego są liczne miejsca cudowne, gdzie za pośrednictwem Najświętszej Maryi Panny ludzie doznają uzdrowień z chorób, pociechy w smutku, nadziei w rozpaczy. Nie było to dziełem przypadku, że obraz Najmiłosierniejszego Zbawiciela, cieszący się czcią i łaskami po całym świecie, został wystawiony po raz pierwszy u stóp Matki Miłosierdzia (28.IV.1935r. w Niedzielę Przewodnią), by go niejako zaaprobowała i poleciła. Wobec tego zacieśnijmy bardziej jeszcze więzy łączące nas z Matką Miłosierdzia i zaufajmy Jej bezgranicznie. Trwajmy zawsze przy Niej, okazując swą ufność przez ciągłą modlitwę do Niej, by powiększała w nas życie Najmiłosierniejszego Serca Jezusa. Bądźmy zawsze Jej dziećmi, a dziećmi małymi, pokornymi, bez zbytniego ufania w swą wiedzę, cnotę lub zasługę. Bądźmy jak ten bluszcz, który nie ma sam w sobie żadnego oparcia, a wspina się aż do wierzchołka najwyższych drzew, opierając się na nich. Tak oprzyjmy się o Matkę naszą, a wzniesiemy się wysoko, jak Ona, w tym przeświadczeniu, że Ona nas dźwiga, tuli i przybliża do Najsłodszego Serca swego Syna. Gdybyśmy byli potężni i bogaci, nie potrzebowalibyśmy Matki, ale że jesteśmy słabi i mali, mamy prawo do ufnego uciekania się do Jej hojności. (...) Sł. B. ks. M.Sopoćko, Matka Miłosierdzia pobudką ufności, WA 7/1952, s. 318-320) |
Myśli wyszukane bł. ks. Michała Sopoćko |
||
Każdy, kto chce łatwo w krótkim czasie zostać świętym, winien kochać swą Matkę Niebieską, czcić Ją kultem po Bogu najwyższym, gorąco do Niej się modlić i naśladować Jej cnoty. (Listy, s. 43) |
||
Gdy została wzięta do nieba, nie przestała opiekować się światem, lecz w stopniu jeszcze wyższym zjednywa Miłosierdzie Boże dla swych przybranych dzieci jako Matka Miłosierdzia. (Matka Miłosierdzia, HD 2/1957, s. 901) |
||
Obcowanie z Bogiem winno się odznaczać ufnością i zażyłością. Głęboka modlitwa jest właśnie poufnym obcowaniem z Bogiem. Tego nauczyć nas może tylko Duch Święty. (Dziennik, z. 3, s. 36) |
||
Zgadzanie się z wolą Bożą we wszystkim - (Poznajmy Boga w Jego Miłosierdziu s. 211) |
||
Duch Święty nie może wejść do duszy niedoskonałej w obcowaniu z bliźnimi. Brak miłości jest jedną z największych przeszkód w Jego działaniu. (Dziennik, z. 3, s. 32) |
||
Aniołowie wychwalają świętość Boga, którą odzwierciedlają w swojej naturze. (MB, t. IV, s. 37) |
||
Jednym z najskuteczniejszych środków zabezpieczenia się (RiK, O czystości, s. 232) |
||
Przyjmijmy umartwienia, które nam zsyła Opatrzność: zimno, upał, niewygody miejsca i czasu, przykrości [od] osób, choroby, przewlekłą słabość, przeciwności, oschłości itp. - z poddaniem się i miłości a dusza otworzy się coraz szerzej na działanie Ducha Świętego. (RiK, O zaparciu się siebie, s. 253) |
||
Światu nie tyle potrzeba filozofów, co świętych, którzy wśród nas byliby żywym obrazem Zbawiciela. (Dziennik, z. 4, s. 2) |
||
Pobożność jest to najdelikatniejszy kwiat i owoc najczystszej miłości, (MB, t. III s. 188) |
||
Radość podwaja siły i zdolność do pracy, ożywia wolę i rozjaśnia umysł, tchnie inicjatywę i twórczość, rodzi zamiary wzniosłe i prowadzi do wielkich czynów, otwiera duszę na dobro, prawdę i piękno. (Konferencja o radości, WAW 5/1931, s. 297) |
||
Wiara to jest potęga, którą wprawdzie daje Bóg, ale z naszej strony winno być współdziałanie, bez którego Zbawiciel cudów nie czynił. (MB, t. 1, s. 151) |
||
Radość i wesele - jest to uczucie miłe z posiadania dobra upragnionego (Konferencja o radości, WAW 5/1931, s. 297) |
||
Miłość Boga pomnaża siły nasze do dobrego, udzielając nam niezwyciężonej mocy do zwalczania przeszkód i dodając niezwykłej zachęty do najwznioślejszych aktów cnoty. (MB, t. III s. 102) |
||
Nie ma większej radości dla dusz szlachetnych nad dostarczanie radości innym: dary radości udzielone innym otrzymujemy z powrotem oprocentowane. (Konferencja o radości, WAW 5/1931, s. 298) |
||
Jeżeli Bóg jest Stwórcą naszym, najwyższym Dobroczyńcą i Ojcem miłosiernym, samo elementarne poczucie sprawiedliwości domaga się, by Go miłować. (MB, t. 1, s. 156) |
||
Świętość nie jest przywilejem garstki wybranych, ale wszystkich bez wyjątku największych grzeszników. (Dziennik, z. 4, s. 26) |
||
Jak garncarz trzyma w piecu glinę, dopóki się nie stanie dobrą, tak Bóg każe pozostawać w piecu doświadczeń, dopóki nie ćwiczymy się w cnocie. (RiK, O ufności, S. 265) |
||
Nie jesteśmy zdolni do wszystkiego, więc i nie wymagajmy od siebie wszystkiego. Możemy mało, to też i Bóg od nas nie żąda dużo, ale domaga się, byśmy z Jego łaską współpracowali. Jeżeli chcemy, chciejmy szczerze i czyńmy, co możemy, a modlitwa dopełni czynu. (RiK, O ufności, s. 266) |
||
Jak drzewo czerpie swą siłę z korzeni, tak życie chrześcijanina z wiary: ona jest nieodzownym warunkiem wszelkiego życia, wszelkiego postępu duchowego i szczytu doskonałości. (RiK, O duchu wiary, s. 258) |
||
Nie szukaj Pana w Niebie, gdyż jest tu, przy tobie, (MB, t. III, s. 15) |
||
Wobec zamiarów Boga winniśmy zająć postawę oddania się Jemu, złożenia w Jego ręce naszej osobowości naszych osobistych poglądów, by z całą pokorą (MB, t. II, ss. 47-48) |
||
Po czym poznać, że dusza umarła? - gdy się nie modli. (MB, t. III, s. 149) |
||
Każda pokusa stawia mi to samo pytanie: Jezus czy Barabasz? (MB, t. II, s. 97) |
||
Przeświadczenie, że Bóg pragnie tylko szczęścia dla nas, jest podstawą do oddania się woli Bożej bez zastrzeżeń. (MB, t. II, s. 46) |
||
Nie trzeba pokus się lękać, ale należy im raczej zapobiegać. Gdy zaś pokusa naciera, nie dowierzajmy sobie, a raczej ufnie prośmy Boga o pomoc i unikajmy okazji. (RiK, O pokusach, s. 292) |
||
Maryja, zgodziwszy się być szafarką Miłosierdzia Bożego, świadoma jest tego, że istnieje tylko po to, by przekazywać dobrodziejstwa Boże grzesznikom. (Listy, s. 44) |
||
Duszpasterstwo Bankowców w Warszawie |
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. |
6 spotkanie: Bł. ks. Michał Sopoćko o pokucie i spowiedzi |
|
Pokuta Pismo Święte Starego jak i Nowego Testamentu żąda bezwzględnie pokuty od wszystkich grzeszników jako koniecznego warunku zmiłowania Bożego. Miłosierdzie Boże nie jest bowiem bezkarnością i żąda szczerego nawrócenia. A nawrócić się można tylko przez pokutę. (MB, t. 3, s. 201) Celem przyjścia Pana Jezusa na świat było między innymi przywrócenie mu pokoju przez pokutę, która jest jedyną drogą do Miłosierdzia Bożego. Dlatego zaraz po zejściu z Góry Kuszenia rozpoczyna swe przemówienie od słów: Czyńcie pokutę, albo wiem przybliżyło się Królestwo Niebieskie (Mt 4, 17). Następnie przeprowadza tę samą myśl w licznych przypowieściach, z których szczególnie uderzające są przypowieści o synu marnotrawnym i zbłąkanej owcy (Łk 15). Tu ujawnia się szczyt Miłosierdzia Bożego, gdy Ojciec wybiega naprzeciw marnotrawnego syna, rzuca się mu na szyję, obdarza go łaską i urządza ucztę. Ze strony syna trzeba było tylko skruchy, by otrzymać takie miłosierdzie. Podobnie widzimy ten szczyt miłosierdzia w radości pasterza z owcy odnalezionej, którą przynosi na ramionach swoich do owczarni. Zbawiciel zaś nas zapewnia: Taka będzie w niebiesiech radość z jednego grzesznika, czyniącego pokutę (Łk 15, 7). (MB, t. 3, s. 57) O spowiedzi (rozważanie) "Nie zazna szczęścia, kto swe przewiny ukrywa, kto je wyznaje, porzuca, dostąpi miłosierdzia"(Prz 28,13) Grzechy odpuszczać może tylko Bóg. Instynktownie czuje to każdy, i kto pragnie inną drogą wyzwolić się od winy, sam się łudzi i nie rozumie rzeczy Bożych. Świadomość winy głośno stwierdza, że nie ma na świecie takiej potęgi, która by zdolna była przebaczyć grzech. Nie potrafi tego żadna nauka i sztuka, ani wszystkie skarby na świecie. Tylko Chrystus przebaczał winy Jawnogrzesznicy, Piotrowi i Łotrowi na krzyżu, i przekazał tę władzę Apostołom, a przez nich biskupom i kapłanom: "Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie są im zatrzymane"(J 20,22-23). Nowoczesne społeczeństwo Wschodu i Zachodu aż nadto dowodzi swym głębokim upadkiem moralnym, że nie można bezkarnie łamać odwiecznego prawa Bożego i dźwigni umoralnienia, jaka jest spowiedź sakramentalna. Zarówno jednostki, jak i całe narody szybko wracają do spoganienia (...) Spowiedź bowiem przywraca grzesznikowi duszę utraconą dla Boga, a przez to samo wraca duszę Bogu, wraca jej wesele i sprowadza błogosławieństwo. Spowiedź zapewnia jednostkom szczęśliwą przyszłość na łonie Boga oraz Ojczyznę niebieską, a przez to sprowadza pokój między społeczeństwami i narodami. Z powyższego wynika, że ustanowienie sakramentu pokuty było ujawnieniem największego Miłosierdzia Bożego, zarówno pod względem doczesnym, jak i wiecznym. Jest to życiodajne źródło wody żywej wytryskujące ku życiu wiecznemu, jest to krynica obmywająca ustawicznie nasze skalanie i sprowadzająca nowe życie w duszy grzesznika. (...) Przez spowiedź grzesznik staje się zwycięzcą namiętności, pokonuje szatana, który go skusił, bierze pomstę nad światem, który go doprowadził do upodlenia, - natomiast korzy się i przeprasza Ojca miłosierdzia, jak syn marnotrawny i otrzymuje od Niego przebaczenie. Ten, który przez grzech stał się niewolnikiem piekła, przez spowiedź wydobywa się z przepaści jego i powraca znowu do życia łaski, staje się znowu przybranym dzieckiem Boga. … Dlatego ze wszystkich ludzi Chrystus Pan wyróżnił największych nawróconych grzeszników, Magdalenę i Piotra, ukazując się pierwszym po Zmartwychwstaniu. (...) Dlatego najdroższymi dla spowiedników są tacy penitenci, którzy szczerze spowiadają się z najcięższych grzechów i odmieniają całe swoje życie. Między takim penitentem, a spowiednikiem wytwarza się pewne duchowe najserdeczniejsze pokrewieństwo. Aby spowiedź rzeczywiście przyniosła wymienione dobrodziejstwa, należy się do niej należycie przygotować i odprawić z zachowaniem wszystkich warunków, ustanowionych przez samego Zbawiciela. Żaden z siedmiu sakramentów nie wymaga takiego przygotowania i współudziału z łaską, jak sakrament pokuty. Bez zachowania któregokolwiek z pięciu warunków spowiedzi nawet częste przystępowanie do niej pozostanie bez oczekiwanego rezultatu. Łaska, jaką sprowadza na nas sakrament pokuty, zależy i od Boga i od nas. Bóg zawsze daje łaskę według zamiarów swoich, ale z naszej strony winno być odpowiednie usposobienie. Przede wszystkim trzeba pragnąć, czyli otwierać i rozszerzać swą duszę na łaskę Bożą, jak powiedział Zbawiciel: "Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni" (Mt 5,6). Pragnąć znaczy chcieć i modlić się o łaskę dobrej spowiedzi (por. Łk 1, 53). Następnie trzeba mieć wspaniałomyślne usposobienie, by niczego Bogu nie odmawiać i pozwolić Mu działać w duszy całą pełnią Jego potęgi. Takie usposobienie czyni duszę podatną na przyjęcie wylewu łaski Ducha Świętego. (...) Przy częstych spowiedziach należy kłaść nacisk na skruchę i postanowienie poprawy, które jest naturalnym wynikiem żalu. Należy usilnie prosić o łaskę żalu. (...) Najmniejszy grzech jest obrazą Boga, sprzeciwieniem się Jego woli, niewdzięcznością względem najbardziej miłości godnego Ojca i Dobroczyńcy, niewdzięcznością tym dotkliwszą, iż jestem uprzywilejowanym Jego przyjacielem. (...) (Sł. B. ks. M. Sopoćko, Rozważania o Miłosierdziu Bożym i konferencje. O spowiedzi, AAB, T. LVII, mps, s. 272-276) Wspomnienia ks. Michała Sopoćko o Siostrze Faustynie W połowie kwietnia 1936 roku siostra Faustyna z rozporządzenia Przełożonej Generalnej wyjechała do Walendowa, a następnie do Krakowa, ja zaś poważniej zastanowiłem się nad ideą Miłosierdzia Bożego i zacząłem szukać u Ojców Kościoła potwierdzenia tego, że ono jest największym przymiotem Boga, jak mówiła siostra Faustyna, bo u nowszych teologów nic na ten temat nie znalazłem. Z wielką radością spotkałem podobne wyrażenia u św. Fulgencjusza i u św. Ildefonsa, a najwięcej u św. Tomasza i u św. Augustyna, który komentując Psalmy obszernie się rozwodził nad Miłosierdziem Bożym, nazywając je najwyższym przymiotem Boga. Wówczas już nie miałem wątpliwości poważnych co do nadprzyrodzoności objawień siostry Faustyny i zacząłem od czasu do czasu umieszczać artykuły na temat Miłosierdzia Bożego w czasopismach teologicznych, uzasadniając rozumowo i liturgicznie potrzebę święta Bożego Miłosierdzia w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. W czerwcu 1936 roku wydałem w Wilnie pierwszą broszurę „Miłosierdzie Boże” z obrazkiem Najmiłosierniejszego Chrystusa na okładce. Tę pierwszą publikację posłałem przede wszystkim J. E. Biskupom zebranym na konferencji Episkopatu w Częstochowie, ale od żadnego z nich nie otrzymałem odpowiedzi. W roku następnym 1937 wydałem w Poznaniu drugą broszurkę p. t. „Miłosierdzie Boże w liturgii”, której recenzję znalazłem w kilku teologicznych czasopismach na ogół bardzo przychylną. Umieściłem również kilka artykułów w dziennikach wileńskich, ale nigdzie nie ujawniałem, że siostra Faustyna była tą „causa movens”. W roku 1937 w sierpniu odwiedziłem siostrę Faustynę w Łagiewnikach i znalazłem w jej dzienniczku nowennę o miłosierdziu Bożym, która mi się bardzo podobała. Na pytanie skąd ją ma, odpowiedziała, że podyktował jej tę modlitwę sam Pan Jezus. Już przed tym ponoć Pan Jezus nauczył ją koronki do tegoż Miłosierdzia i innych modlitw, które postanowiłem opublikować. Na podstawie niektórych wyrażeń, zawartych w tych modlitwach, ułożyłem litanię o Miłosierdziu Bożym, którą wraz z koronką i nowenną oddałem p. Cebulskiemu (Kraków, ul. Szewska 22) celem uzyskania Imprimatur w Kurii Krakowskiej i wydrukowania z obrazkiem Miłosierdzia Bożego na okładce. Kuria Krakowska udzieliła Imprimatur Nr 671, a w październiku ukazała się owa nowenna z koronką i litanią na półkach księgarskich. W roku 1939 sprowadziłem pewną ilość tych obrazków i nowenn do Wilna, a po wybuchu wojny i wkroczeniu wojsk Z.S.R.R. (19.09.39) prosiłem J.E. Arcybiskupa Metropolitę Wileńskiego o pozwolenie na ich kolportaż z informacją o ich pochodzeniu przedstawionego na tych koronkach obrazu, na co uzyskałem ustną zgodę. Wówczas rozpocząłem szerzyć prywatny kult tego obrazu (na co uzyskałem ustną zgodę) oraz ułożone przez siostrę Faustynę i zaaprobowane w Krakowie modlitwy. |
Myśli wyszukane bł. ks. Michała Sopoćko |
||
Widząc grzech bliźniego, mamy raczej się modlić o jego nawrócenie, a nie oburzać. To właśnie nie pozwala nam uważać się za wyższych od drugich. (RiK, O pokorze, s. 249) |
||
Ufność w Boże Miłosierdzie przekształca cierpienie w radość trwałą, a z aktu strzelistego „Jezu, ufam Tobie!” spływa do wnętrza duszy cierpiącej pokój błogi, a na zewnątrz promienieje radość. (Listy, s. 9) |
||
„Pokój mój daję wam” woła Zbawiciel nie tylko do Apostołów, ale przede wszystkim do wszystkich na świecie. To głos niebieski do tych, co szukają pokoju i tęsknią za nim. I nigdzie nie znajdą, dopóki się nie zwrócą z ufnością do Najmiłosierniejszego Chrystusa. (Szkice kazań niedzielnych i świątecznych, WD nr 5/1949,s. 145) |
||
Razem z życiem przemija i radość ziemska, która jest tylko słabym podobieństwem tej, jaka nas czeka w wieczności, gdzie niezmącony pokój i niezakłócona niczym radość będzie naszym udziałem na wieki. (Listy, s. 10) |
||
Koniecznym warunkiem działania Boga w duszy jest skupienie, czyli zainteresowanie się tym działaniem i skierowanie nań swojej uwagi. (Serce Jezusa wzorem skupienia, WA 6/1951, s. 186) |
||
Kto wielbi Miłosierdzie Boże, temu nigdy nie zabraknie ufności, z którą w parze idzie wewnętrzny spokój i równowaga ducha, mimo nieraz największych piętrzących się trudności. (Ufność a Miłosierdzie Boże, WA 7/1952, s. 316) |
||
Bóg pozostawił nas wolnymi, byśmy przy Jego łasce samorzutnie czynili wybór. Dlatego dzierżymy w swym ręku wagę życia i śmierci, zła i dobra. Celem naszym ma być zjednoczenie z Bogiem, które możemy osiągnąć tylko aktami wolnymi. (RiK, O pokusach, s. 291) |
||
Jeżeli chcesz uczynić dobry akt skruchy, zamiast schodzić do piekła, (Rekolekcje, S. 21) |
||
Jak Piotr poczuł żal za grzech pod wpływem wzroku Jezusa, tak my odczujemy skruchę przy rozważaniu Jego męki. Ten wzrok Ukrzyżowanego przenika aż do głębi duszę i kruszy ją żalem, bo daje zrozumienie, że grzech był przyczyną wszystkich cierpień Najmiłosierniejszego Zbawiciela. (RiK, O stałej skrusze za grzechy, s. 287) |
||
Nic nie uspakaja tak duszy skruszonej, (RiK, O pokoju Chrystusa, s. 298)) |
||
Każdy grzech powszedni wytwarza jakby mgłę zaciągającą się pomiędzy rozumem naszym a Słońcem Prawdy. W miarę naszych przewinień ta mgła staje się coraz gęstszą, a w końcu zupełnie przysłania promie nie tryskające z Boskiego Słońca i jesteśmy pogrążeni w duchowych mrokach: nie rozwidniamy już należycie życiowych szlaków i żyjemy w złudzeniach pod względem stanu swej duszy. (Konferencje: Sprzeciw Woli Bożej, s. 137) |
||
Grzechy moje skazały na śmierć Zbawiciela. Słuszną tedy i sprawiedliwą będzie rzeczą, bym teraz siebie skazał na śmierć, czyli bezgranicznie ofiarował się Zbawicielowi, bym nie miał swego pragnienia, ale pragnął tylko tego, czego Jego najmiłosierniejsze Serce pragnie. (MB, t. I s. 113) |
||
Pragnę się z Tobą, Panie, złączyć, kiedy mnie spotka upokorzenie niezasłużone. Gdy kolce zbyt boleśnie ranić będą głowę moją, złożę ją w ręce Twoje, Zbawicielu, pamiętając, że na kim ciąży grzech, ten znosić winien wszelką wzgardę, wszelkie poniżenie i zapomnienie. Będę dziękował Bogu, że pozwała mi odpokutować za grzechy w tym życiu. (MB, t. I s. 106) |
||
Krzyż jest obrazem Pana Jezusa, z którego On zburzył potęgę grzechu i piekła, a rozpoczął panowanie w Królestwie miłosierdzia Bożego. (MB, t. I s. 211) |
||
Grzech jest niewdzięcznością względem najbardziej kochającego i najbardziej miłości godnego Ojca i dobroczyńcy, niewdzięcznością tym dotkliwszą, że jesteśmy uprzywilejowanymi Jego przyjaciółmi. (Listy, s. 61) |
||
Krzyż jest ołtarzem krwawej ofiary Pana Jezusa, który na nim ofiarował siebie Ojcu Niebieskiemu jako całopalną ofiarę za grzechy całego świata. (MB, t. I s. 211) |
||
Szukałeś mnie, gdy się zaplątałem w ciernie grzechu i dotkliwie siebie zraniłem - znalazłszy zaś wziąłeś mnie na ramiona i teraz tak troskliwie leczysz rany grzechowe w mej duszy. „Jezu, ufam Tobie!”. (Listy, s. 7) |
||
Sumienie można porównać do oka: póki nie zaprószone i czyste, patrzy ono jasno, wesoło; lecz skoro w nie co wpadnie, doznaje bólu i łzami się mroczy. Podobnie dzieje się z sumieniem, bo skoro człowiek dopuszcza się grzechu, uzbraja się ono w miecz zemsty, jako sędzia surowy i dzień, i noc ściga winowajcę. (Listy, s. 53) |
||
Kto ciągnie drzewo zanurzone w wodzie, temu ono wydaje się lekkie, dopiero zaciąża na brzegu, po wyciągnięciu, całym swoim brzemieniem. Tak i my, dopóki płyniemy po rzece życia do oceanu wieczności, wiele grzechów nie spostrzegamy albo uważamy je za nic nieznaczące, atoli u brzegu wieczności odczujemy prawdziwy ich ciężar. (Sprawiedliwość Boża, s. 14) |
||
Jak natura obumarła w ciemności budzi się do życia, gdy ją nagle promień słońca oświeci i ogrzeje, tak człowiek - tak świat cały pod wpływem łaski Chrystusa, wyprowadzony na światło wolności i oswobodzony spod jarzma grzechu - szeroko oddycha wolnym powietrzem i cieszy się nowym pełnym nadprzyrodzonym życiem: tym szczęśliwszy, że był zagubiony, a oto teraz zbawiony - był umarły, a oto teraz zmartwychwstał. (Ciemności świata a światło Chrystusowe, WD 5/1949, s. 117) |
||
Miłosierdzie Boże jest nieskończone. (Rozważania o Miłosierdziu Bożym, Miłosierdzie Boże, s. 2) |
||
Kto ma ufność w Miłosierdzie Boże, ten nie zginie, (Skutki ufności, WA 7/1952, s. 135) |
||
Każda okruszyna chleba i kropla wody, jaką bierzemy do ust, a tym bardziej łaska wywołująca łzę żalu i odpuszczenie grzechów, wołają do nas, byśmy oddawali Bogu dług wdzięczności za doznawane miłosierdzie. (O wdzięczności za Miłosierdzie Boże, s. 1) |
||
Grzech odpuścić może tylko jeden Bóg. Serce to czuje instynktownie i kto inną drogą próbuje wyzwolić się od grzechu, sam siebie łudzi, bo nie rozumie rzeczy Bożych. (Poznajmy Boga w Jego Miłosierdziu, s. 128) |
||
Bóg nigdy nie jest tak blisko, jak gdy kładzie krzyż na nas, ale i nigdy nie przynosimy Mu takiej chwały, jak wówczas, gdy chętnie go dźwigamy. (RiK, O życiu wspólnym, s. 252) |
||
Jeżeli spojrzenie na krzyż przekonywa nas o miłości Jezusa do bliźnich, to niepodobna bez głębokiego wzruszenia zbliżyć się również do tabernakulum. Tu również mamy oczywisty dowód nieskończonej ku nam miłości Zbawiciela. (Serce Jezusa wzorem miłości bliźniego, WA 6/1951, s. 662) |
||
Nasze krzyże są tylko odłamkiem krzyża Zbawiciela, tylko słabym odbiciem cierpień, które On podjął z nieskończonego miłosierdzia swojego. (MB, t. I s. 115) |
||
Stawiajmy sobie często przed oczy dzieła Miłosierdzia Bożego, poddajmy się najpokorniej Jego woli, która jest samym Miłosierdziem, ufając, że wszystkie krzyże nasze obrócą się w końcu na dobro. (MB, t. 1, s. 19) |
||
Przebaczać jest potrzebą serca Jezusa i bolałby, gdyby nas miał potępić, jak boleje dziś, gdy wątpimy w Miłosierdzie i nie błagamy o przebaczenie. (Rekolekcje, s. 22) |
||
Bóg zdaje się powiększać swe miłosierdzie, im więcej przebacza. (Rekolekcje, s. 22) |
||
Trzeba umieć przebaczać, aby zasłużyć na przebaczenie. (Dziennik, z. 4, s. 28) |
||
Duszpasterstwo Bankowców w Warszawie |
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. |
6 spotkanie: Bł. ks. Michał Sopoćko o pokucie i spowiedzi |
|
Pokuta Pismo Święte Starego jak i Nowego Testamentu żąda bezwzględnie pokuty od wszystkich grzeszników jako koniecznego warunku zmiłowania Bożego. Miłosierdzie Boże nie jest bowiem bezkarnością i żąda szczerego nawrócenia. A nawrócić się można tylko przez pokutę. (MB, t. 3, s. 201) Celem przyjścia Pana Jezusa na świat było między innymi przywrócenie mu pokoju przez pokutę, która jest jedyną drogą do Miłosierdzia Bożego. Dlatego zaraz po zejściu z Góry Kuszenia rozpoczyna swe przemówienie od słów: Czyńcie pokutę, albo wiem przybliżyło się Królestwo Niebieskie (Mt 4, 17). Następnie przeprowadza tę samą myśl w licznych przypowieściach, z których szczególnie uderzające są przypowieści o synu marnotrawnym i zbłąkanej owcy (Łk 15). Tu ujawnia się szczyt Miłosierdzia Bożego, gdy Ojciec wybiega naprzeciw marnotrawnego syna, rzuca się mu na szyję, obdarza go łaską i urządza ucztę. Ze strony syna trzeba było tylko skruchy, by otrzymać takie miłosierdzie. Podobnie widzimy ten szczyt miłosierdzia w radości pasterza z owcy odnalezionej, którą przynosi na ramionach swoich do owczarni. Zbawiciel zaś nas zapewnia: Taka będzie w niebiesiech radość z jednego grzesznika, czyniącego pokutę (Łk 15, 7). (MB, t. 3, s. 57) O spowiedzi (rozważanie) "Nie zazna szczęścia, kto swe przewiny ukrywa, kto je wyznaje, porzuca, dostąpi miłosierdzia"(Prz 28,13) Grzechy odpuszczać może tylko Bóg. Instynktownie czuje to każdy, i kto pragnie inną drogą wyzwolić się od winy, sam się łudzi i nie rozumie rzeczy Bożych. Świadomość winy głośno stwierdza, że nie ma na świecie takiej potęgi, która by zdolna była przebaczyć grzech. Nie potrafi tego żadna nauka i sztuka, ani wszystkie skarby na świecie. Tylko Chrystus przebaczał winy Jawnogrzesznicy, Piotrowi i Łotrowi na krzyżu, i przekazał tę władzę Apostołom, a przez nich biskupom i kapłanom: "Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie są im zatrzymane"(J 20,22-23). Nowoczesne społeczeństwo Wschodu i Zachodu aż nadto dowodzi swym głębokim upadkiem moralnym, że nie można bezkarnie łamać odwiecznego prawa Bożego i dźwigni umoralnienia, jaka jest spowiedź sakramentalna. Zarówno jednostki, jak i całe narody szybko wracają do spoganienia (...) Spowiedź bowiem przywraca grzesznikowi duszę utraconą dla Boga, a przez to samo wraca duszę Bogu, wraca jej wesele i sprowadza błogosławieństwo. Spowiedź zapewnia jednostkom szczęśliwą przyszłość na łonie Boga oraz Ojczyznę niebieską, a przez to sprowadza pokój między społeczeństwami i narodami. Z powyższego wynika, że ustanowienie sakramentu pokuty było ujawnieniem największego Miłosierdzia Bożego, zarówno pod względem doczesnym, jak i wiecznym. Jest to życiodajne źródło wody żywej wytryskujące ku życiu wiecznemu, jest to krynica obmywająca ustawicznie nasze skalanie i sprowadzająca nowe życie w duszy grzesznika. (...) Przez spowiedź grzesznik staje się zwycięzcą namiętności, pokonuje szatana, który go skusił, bierze pomstę nad światem, który go doprowadził do upodlenia, - natomiast korzy się i przeprasza Ojca miłosierdzia, jak syn marnotrawny i otrzymuje od Niego przebaczenie. Ten, który przez grzech stał się niewolnikiem piekła, przez spowiedź wydobywa się z przepaści jego i powraca znowu do życia łaski, staje się znowu przybranym dzieckiem Boga. … Dlatego ze wszystkich ludzi Chrystus Pan wyróżnił największych nawróconych grzeszników, Magdalenę i Piotra, ukazując się pierwszym po Zmartwychwstaniu. (...) Dlatego najdroższymi dla spowiedników są tacy penitenci, którzy szczerze spowiadają się z najcięższych grzechów i odmieniają całe swoje życie. Między takim penitentem, a spowiednikiem wytwarza się pewne duchowe najserdeczniejsze pokrewieństwo. Aby spowiedź rzeczywiście przyniosła wymienione dobrodziejstwa, należy się do niej należycie przygotować i odprawić z zachowaniem wszystkich warunków, ustanowionych przez samego Zbawiciela. Żaden z siedmiu sakramentów nie wymaga takiego przygotowania i współudziału z łaską, jak sakrament pokuty. Bez zachowania któregokolwiek z pięciu warunków spowiedzi nawet częste przystępowanie do niej pozostanie bez oczekiwanego rezultatu. Łaska, jaką sprowadza na nas sakrament pokuty, zależy i od Boga i od nas. Bóg zawsze daje łaskę według zamiarów swoich, ale z naszej strony winno być odpowiednie usposobienie. Przede wszystkim trzeba pragnąć, czyli otwierać i rozszerzać swą duszę na łaskę Bożą, jak powiedział Zbawiciel: "Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni" (Mt 5,6). Pragnąć znaczy chcieć i modlić się o łaskę dobrej spowiedzi (por. Łk 1, 53). Następnie trzeba mieć wspaniałomyślne usposobienie, by niczego Bogu nie odmawiać i pozwolić Mu działać w duszy całą pełnią Jego potęgi. Takie usposobienie czyni duszę podatną na przyjęcie wylewu łaski Ducha Świętego. (...) Przy częstych spowiedziach należy kłaść nacisk na skruchę i postanowienie poprawy, które jest naturalnym wynikiem żalu. Należy usilnie prosić o łaskę żalu. (...) Najmniejszy grzech jest obrazą Boga, sprzeciwieniem się Jego woli, niewdzięcznością względem najbardziej miłości godnego Ojca i Dobroczyńcy, niewdzięcznością tym dotkliwszą, iż jestem uprzywilejowanym Jego przyjacielem. (...) (Sł. B. ks. M. Sopoćko, Rozważania o Miłosierdziu Bożym i konferencje. O spowiedzi, AAB, T. LVII, mps, s. 272-276) Wspomnienia ks. Michała Sopoćko o Siostrze Faustynie W połowie kwietnia 1936 roku siostra Faustyna z rozporządzenia Przełożonej Generalnej wyjechała do Walendowa, a następnie do Krakowa, ja zaś poważniej zastanowiłem się nad ideą Miłosierdzia Bożego i zacząłem szukać u Ojców Kościoła potwierdzenia tego, że ono jest największym przymiotem Boga, jak mówiła siostra Faustyna, bo u nowszych teologów nic na ten temat nie znalazłem. Z wielką radością spotkałem podobne wyrażenia u św. Fulgencjusza i u św. Ildefonsa, a najwięcej u św. Tomasza i u św. Augustyna, który komentując Psalmy obszernie się rozwodził nad Miłosierdziem Bożym, nazywając je najwyższym przymiotem Boga. Wówczas już nie miałem wątpliwości poważnych co do nadprzyrodzoności objawień siostry Faustyny i zacząłem od czasu do czasu umieszczać artykuły na temat Miłosierdzia Bożego w czasopismach teologicznych, uzasadniając rozumowo i liturgicznie potrzebę święta Bożego Miłosierdzia w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. W czerwcu 1936 roku wydałem w Wilnie pierwszą broszurę „Miłosierdzie Boże” z obrazkiem Najmiłosierniejszego Chrystusa na okładce. Tę pierwszą publikację posłałem przede wszystkim J. E. Biskupom zebranym na konferencji Episkopatu w Częstochowie, ale od żadnego z nich nie otrzymałem odpowiedzi. W roku następnym 1937 wydałem w Poznaniu drugą broszurkę p. t. „Miłosierdzie Boże w liturgii”, której recenzję znalazłem w kilku teologicznych czasopismach na ogół bardzo przychylną. Umieściłem również kilka artykułów w dziennikach wileńskich, ale nigdzie nie ujawniałem, że siostra Faustyna była tą „causa movens”. W roku 1937 w sierpniu odwiedziłem siostrę Faustynę w Łagiewnikach i znalazłem w jej dzienniczku nowennę o miłosierdziu Bożym, która mi się bardzo podobała. Na pytanie skąd ją ma, odpowiedziała, że podyktował jej tę modlitwę sam Pan Jezus. Już przed tym ponoć Pan Jezus nauczył ją koronki do tegoż Miłosierdzia i innych modlitw, które postanowiłem opublikować. Na podstawie niektórych wyrażeń, zawartych w tych modlitwach, ułożyłem litanię o Miłosierdziu Bożym, którą wraz z koronką i nowenną oddałem p. Cebulskiemu (Kraków, ul. Szewska 22) celem uzyskania Imprimatur w Kurii Krakowskiej i wydrukowania z obrazkiem Miłosierdzia Bożego na okładce. Kuria Krakowska udzieliła Imprimatur Nr 671, a w październiku ukazała się owa nowenna z koronką i litanią na półkach księgarskich. W roku 1939 sprowadziłem pewną ilość tych obrazków i nowenn do Wilna, a po wybuchu wojny i wkroczeniu wojsk Z.S.R.R. (19.09.39) prosiłem J.E. Arcybiskupa Metropolitę Wileńskiego o pozwolenie na ich kolportaż z informacją o ich pochodzeniu przedstawionego na tych koronkach obrazu, na co uzyskałem ustną zgodę. Wówczas rozpocząłem szerzyć prywatny kult tego obrazu (na co uzyskałem ustną zgodę) oraz ułożone przez siostrę Faustynę i zaaprobowane w Krakowie modlitwy. |
Myśli wyszukane bł. ks. Michała Sopoćko |
||
Widząc grzech bliźniego, mamy raczej się modlić o jego nawrócenie, a nie oburzać. To właśnie nie pozwala nam uważać się za wyższych od drugich. (RiK, O pokorze, s. 249) |
||
Ufność w Boże Miłosierdzie przekształca cierpienie w radość trwałą, a z aktu strzelistego „Jezu, ufam Tobie!” spływa do wnętrza duszy cierpiącej pokój błogi, a na zewnątrz promienieje radość. (Listy, s. 9) |
||
„Pokój mój daję wam” woła Zbawiciel nie tylko do Apostołów, ale przede wszystkim do wszystkich na świecie. To głos niebieski do tych, co szukają pokoju i tęsknią za nim. I nigdzie nie znajdą, dopóki się nie zwrócą z ufnością do Najmiłosierniejszego Chrystusa. (Szkice kazań niedzielnych i świątecznych, WD nr 5/1949,s. 145) |
||
Razem z życiem przemija i radość ziemska, która jest tylko słabym podobieństwem tej, jaka nas czeka w wieczności, gdzie niezmącony pokój i niezakłócona niczym radość będzie naszym udziałem na wieki. (Listy, s. 10) |
||
Koniecznym warunkiem działania Boga w duszy jest skupienie, czyli zainteresowanie się tym działaniem i skierowanie nań swojej uwagi. (Serce Jezusa wzorem skupienia, WA 6/1951, s. 186) |
||
Kto wielbi Miłosierdzie Boże, temu nigdy nie zabraknie ufności, z którą w parze idzie wewnętrzny spokój i równowaga ducha, mimo nieraz największych piętrzących się trudności. (Ufność a Miłosierdzie Boże, WA 7/1952, s. 316) |
||
Bóg pozostawił nas wolnymi, byśmy przy Jego łasce samorzutnie czynili wybór. Dlatego dzierżymy w swym ręku wagę życia i śmierci, zła i dobra. Celem naszym ma być zjednoczenie z Bogiem, które możemy osiągnąć tylko aktami wolnymi. (RiK, O pokusach, s. 291) |
||
Jeżeli chcesz uczynić dobry akt skruchy, zamiast schodzić do piekła, (Rekolekcje, S. 21) |
||
Jak Piotr poczuł żal za grzech pod wpływem wzroku Jezusa, tak my odczujemy skruchę przy rozważaniu Jego męki. Ten wzrok Ukrzyżowanego przenika aż do głębi duszę i kruszy ją żalem, bo daje zrozumienie, że grzech był przyczyną wszystkich cierpień Najmiłosierniejszego Zbawiciela. (RiK, O stałej skrusze za grzechy, s. 287) |
||
Nic nie uspakaja tak duszy skruszonej, (RiK, O pokoju Chrystusa, s. 298)) |
||
Każdy grzech powszedni wytwarza jakby mgłę zaciągającą się pomiędzy rozumem naszym a Słońcem Prawdy. W miarę naszych przewinień ta mgła staje się coraz gęstszą, a w końcu zupełnie przysłania promie nie tryskające z Boskiego Słońca i jesteśmy pogrążeni w duchowych mrokach: nie rozwidniamy już należycie życiowych szlaków i żyjemy w złudzeniach pod względem stanu swej duszy. (Konferencje: Sprzeciw Woli Bożej, s. 137) |
||
Grzechy moje skazały na śmierć Zbawiciela. Słuszną tedy i sprawiedliwą będzie rzeczą, bym teraz siebie skazał na śmierć, czyli bezgranicznie ofiarował się Zbawicielowi, bym nie miał swego pragnienia, ale pragnął tylko tego, czego Jego najmiłosierniejsze Serce pragnie. (MB, t. I s. 113) |
||
Pragnę się z Tobą, Panie, złączyć, kiedy mnie spotka upokorzenie niezasłużone. Gdy kolce zbyt boleśnie ranić będą głowę moją, złożę ją w ręce Twoje, Zbawicielu, pamiętając, że na kim ciąży grzech, ten znosić winien wszelką wzgardę, wszelkie poniżenie i zapomnienie. Będę dziękował Bogu, że pozwała mi odpokutować za grzechy w tym życiu. (MB, t. I s. 106) |
||
Krzyż jest obrazem Pana Jezusa, z którego On zburzył potęgę grzechu i piekła, a rozpoczął panowanie w Królestwie miłosierdzia Bożego. (MB, t. I s. 211) |
||
Grzech jest niewdzięcznością względem najbardziej kochającego i najbardziej miłości godnego Ojca i dobroczyńcy, niewdzięcznością tym dotkliwszą, że jesteśmy uprzywilejowanymi Jego przyjaciółmi. (Listy, s. 61) |
||
Krzyż jest ołtarzem krwawej ofiary Pana Jezusa, który na nim ofiarował siebie Ojcu Niebieskiemu jako całopalną ofiarę za grzechy całego świata. (MB, t. I s. 211) |
||
Szukałeś mnie, gdy się zaplątałem w ciernie grzechu i dotkliwie siebie zraniłem - znalazłszy zaś wziąłeś mnie na ramiona i teraz tak troskliwie leczysz rany grzechowe w mej duszy. „Jezu, ufam Tobie!”. (Listy, s. 7) |
||
Sumienie można porównać do oka: póki nie zaprószone i czyste, patrzy ono jasno, wesoło; lecz skoro w nie co wpadnie, doznaje bólu i łzami się mroczy. Podobnie dzieje się z sumieniem, bo skoro człowiek dopuszcza się grzechu, uzbraja się ono w miecz zemsty, jako sędzia surowy i dzień, i noc ściga winowajcę. (Listy, s. 53) |
||
Kto ciągnie drzewo zanurzone w wodzie, temu ono wydaje się lekkie, dopiero zaciąża na brzegu, po wyciągnięciu, całym swoim brzemieniem. Tak i my, dopóki płyniemy po rzece życia do oceanu wieczności, wiele grzechów nie spostrzegamy albo uważamy je za nic nieznaczące, atoli u brzegu wieczności odczujemy prawdziwy ich ciężar. (Sprawiedliwość Boża, s. 14) |
||
Jak natura obumarła w ciemności budzi się do życia, gdy ją nagle promień słońca oświeci i ogrzeje, tak człowiek - tak świat cały pod wpływem łaski Chrystusa, wyprowadzony na światło wolności i oswobodzony spod jarzma grzechu - szeroko oddycha wolnym powietrzem i cieszy się nowym pełnym nadprzyrodzonym życiem: tym szczęśliwszy, że był zagubiony, a oto teraz zbawiony - był umarły, a oto teraz zmartwychwstał. (Ciemności świata a światło Chrystusowe, WD 5/1949, s. 117) |
||
Miłosierdzie Boże jest nieskończone. (Rozważania o Miłosierdziu Bożym, Miłosierdzie Boże, s. 2) |
||
Kto ma ufność w Miłosierdzie Boże, ten nie zginie, (Skutki ufności, WA 7/1952, s. 135) |
||
Każda okruszyna chleba i kropla wody, jaką bierzemy do ust, a tym bardziej łaska wywołująca łzę żalu i odpuszczenie grzechów, wołają do nas, byśmy oddawali Bogu dług wdzięczności za doznawane miłosierdzie. (O wdzięczności za Miłosierdzie Boże, s. 1) |
||
Grzech odpuścić może tylko jeden Bóg. Serce to czuje instynktownie i kto inną drogą próbuje wyzwolić się od grzechu, sam siebie łudzi, bo nie rozumie rzeczy Bożych. (Poznajmy Boga w Jego Miłosierdziu, s. 128) |
||
Bóg nigdy nie jest tak blisko, jak gdy kładzie krzyż na nas, ale i nigdy nie przynosimy Mu takiej chwały, jak wówczas, gdy chętnie go dźwigamy. (RiK, O życiu wspólnym, s. 252) |
||
Jeżeli spojrzenie na krzyż przekonywa nas o miłości Jezusa do bliźnich, to niepodobna bez głębokiego wzruszenia zbliżyć się również do tabernakulum. Tu również mamy oczywisty dowód nieskończonej ku nam miłości Zbawiciela. (Serce Jezusa wzorem miłości bliźniego, WA 6/1951, s. 662) |
||
Nasze krzyże są tylko odłamkiem krzyża Zbawiciela, tylko słabym odbiciem cierpień, które On podjął z nieskończonego miłosierdzia swojego. (MB, t. I s. 115) |
||
Stawiajmy sobie często przed oczy dzieła Miłosierdzia Bożego, poddajmy się najpokorniej Jego woli, która jest samym Miłosierdziem, ufając, że wszystkie krzyże nasze obrócą się w końcu na dobro. (MB, t. 1, s. 19) |
||
Przebaczać jest potrzebą serca Jezusa i bolałby, gdyby nas miał potępić, jak boleje dziś, gdy wątpimy w Miłosierdzie i nie błagamy o przebaczenie. (Rekolekcje, s. 22) |
||
Bóg zdaje się powiększać swe miłosierdzie, im więcej przebacza. (Rekolekcje, s. 22) |
||
Trzeba umieć przebaczać, aby zasłużyć na przebaczenie. (Dziennik, z. 4, s. 28) |
||
Duszpasterstwo Bankowców w Warszawie |
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. |
|
5 spotkanie: Błogosławiony ks. Michał Sopoćko |
||
Michał Sopoćko jest polskim błogosławionym kapłanem katolickim, był spowiednikiem św. Faustyny Kowalskiej i założycielem Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego. Urodził się 1 listopada 1888 w Juszewszczyźnie, w powiecie oszmiańskim na Wileńszczyźnie w ubogiej rodzinie szlacheckiej, pielęgnującej tradycje patriotyczne. Po ukończeniu szkoły miejskiej w Oszmianie wstąpił w 1910 do Seminarium Duchownego w Wilnie. Święcenia kapłańskie otrzymał w roku 1914 r. Pracował kolejno jako wikariusz w Taboryszkach (1914–1918), następnie jako kapelan Wojska Polskiego w Warszawie i Wilnie (1918–1932). Przez pięć lat pełnił obowiązki ojca duchownego w Seminarium Duchownym w Wilnie (1927–1932). Po uzyskaniu doktoratu z teologii moralnej w 1926 został ojcem duchownym w seminarium wileńskim. |
||
Habilitował się w 1934 na Uniwersytecie Warszawskim. Najdłużej pracował jako profesor teologii pastoralnej na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie i w Wyższym Seminarium Duchownym w Białymstoku (1928–1962). Jako spowiednik św. Faustyny Kowalskiej zainteresował się kultem Miłosierdzia Bożego i stał się nie tylko jego głosicielem, ale również dał podstawy teologiczne tego kultu. W 1942 musiał opuścić Wilno z powodu represji niemieckich władz okupacyjnych i do roku 1944 ukrywał się w Czarnym Borze (teraz małe miasteczko w pobliżu Wilna) u siostry zakonnej Felicji Wiąłzkowicz. Przed wojną oraz po wojnie działał na rzecz trzeźwości. Sam był abstynentem. Zmarł 15 lutego 1975 w Białymstoku i pogrzebany został na cmentarzu parafii Wniebowzięcia NMP w Białymstoku. 30 listopada 1988 dokonano ekshumacji zwłok ks. Michała Sopoćki. Jego szczątki spoczywają obecnie w kościele pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego w Białymstoku. Proces beatyfikacyjny na szczeblu diecezjalnym zakończył się w dniu 29 września 1993 i akta procesu zostały przekazane do Kongregacji ds. Beatyfikacji i Kanonizacji w Watykanie. 17 grudnia 2007 papież Benedykt XVI uznał cud za jego wstawiennictwem. Uroczysta beatyfikacja miała miejsce w niedzielę 28 września 2008 roku o godzinie 11:00 w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Białymstoku, której przewodniczył abp Angelo Amato. Homilię wygłosił kard. Stanisław Dziwisz. *** Czy potrzebne jest współczesnemu światu Boże Miłosierdzie? Gotową odpowiedź na to pytanie daje dzisiejszemu człowiekowi sam Bóg, który jest Źródłem Miłosierdzia. Nie znajdzie ludzkość uspokojenia, dopóki nie zwróci się z ufnością do Mego Miłosierdzia (Dz. 300) — powiedział Jezus do św. Faustyny Kowalskiej. Tę prawdę odczytuje i wprowadza w życie coraz szersze grono ludzi, czerpiąc z niej moc i radość, akceptację siebie i pojednanie z własną historią, a także nadzieję na przyszłość. Siostrę Faustynę nazywał Jezus apostołką lub sekretarką swojego Miłosierdzia. Przez całkowite poddanie się woli Boga przekazała ona światu prawdę o Bożym Miłosierdziu. Jednak w dziele przekazywania Bożego przesłania Jezus nie pozostawił jej samej. Siostra Faustyna otrzymała pomoc w osobie spowiednika — ks. Michała Sopoćki. Nadszedł dzień spowiedzi i ku mojej radości ujrzałam tego kapłana, którego już znałam wpierw, nim przyjechałam do Wilna. — zapisała w Dzienniczku — Znałam go w widzeniu. Wtem usłyszałam w duszy te słowa: Oto wierny sługa mój, on ci dopomoże spełnić wolę moją tu na ziemi (Dz. 263). To, co dokonywało się w ziemskim życiu św. Faustyny, to, co przeżywała, świat mistycznych doznań, który stał się jej udziałem, pozostałby tajemnicą, gdy by nie mądra pomoc ks. M. Sopoćki. Na jego polecenie s. Faustyna pisała Dzienniczek. On także pomógł jej współpracować z łaską Bożą, współrealizując z nią żądania Jezusa. Znalazł malarza, E. Kazimirowskiego, który podjął się namalowania obrazu Jezusa Miłosiernego, z podpisem Jezu, ufam Tobie!. Zatroszczył się także o drukowanie obrazków z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego i z tekstem Koronki do Bożego Miłosierdzia. Dołożył wszelkich starań, by spełnić żądanie Jezusa dotyczące ustanowienia Święta Bożego Miłosierdzia. W tym celu pisał artykuły do gazet, memoriały, a także opracowania książkowe, w których dowodził potrzeby takiego święta oraz istoty kultu Bożego Miłosierdzia. Choć za swego życia nie doczekał się ustanowienia Święta Bożego Miłosierdzia, nigdy nie przestał ufać. Stał się także realizatorem ostatniego żądania Pana Jezusa, skierowanego do s. Faustyny, dotyczącego założenia nowego zgromadzenia zakonnego. Kapłan ten jest kierowany przez Ducha Bożego, przeniknął tajemnicę duszy mojej i najskrytsze tajemnice, które były pomiędzy mną i Bogiem — pisze s. Faustyna — o których mu jeszcze nigdy nie mówiłam, a to dlatego nie mówiłam, że ich sama dobrze nie rozumiałam, nie nakazał mi Pan wyraźnie, abym o tym powiedziała. Tajemnica ta jest taka, że Bóg żąda, aby było zgromadzenie takie, aby głosiło miłosierdzie Boga światu i wypraszało je dla świata. Kiedy mnie zapytał ten kapłan, czy nie miałam takich natchnień odpowiedziałam, że wyraźnych nakazów to nie miałam, jednak w jednej chwili przeniknęło jakieś światło do duszy mojej i przyszło mi zrozumienie, że Pan mówi przez niego (Dz. 437). Siostra Faustyna miała też wewnętrzne poznanie, że po jej śmierci ks. M. Sopoćko ma się zająć tworzeniem nowej rodziny zakonnej. Powiedziała to swojemu spowiednikowi, gdy ten odwiedził ją w Krakowie. Było to dwa tygodnie przed jej śmiercią. Spotkanie to ks. Sopoćko opisał w swoim Dzienniku. Przez całe życie nie przestawał też pisać o Bożym Miłosierdziu i o nim nauczać. Kontynuował to, co zostawiła mu w „duchowym testamencie” św. Faustyna. Jezus powiedział o ks. M. Sopoćce, że jest to kapłan według Jego Serca (por. Dz. 1256). Wspomnienia ks. Michała Sopoćko o Siostrze Faustynie „Są prawdy wiary świętej, które się niby zna i często się o nich wspomina, ale się ich dobrze nie rozumie, ani też nimi nie żyje. Tak było ze mną, co do prawdy Miłosierdzia Bożego. Tyle razy myślałem o tej prawdzie w medytacjach, szczególnie na rekolekcjach, tyle razy mówiłem o niej w kazaniach i powtarzałem w modlitwach liturgicznych, ale nie wnikałem w jej treść i w jej znaczenie dla życia duchowego; szczególnie nie rozumiałem, a na razie nie mogłem się zgodzić, że Miłosierdzie Boże jest najwyższym przymiotem Stwórcy, Odkupiciela i Uświęciciela. Dopiero trzeba było prostej, świątobliwej duszy, ściśle zjednoczonej z Bogiem, która - jak wierzę - z natchnienia Bożego powiedziała mi o tym i pobudziła do studiów, badań i rozmyślań na ten temat. Tą duszą była śp. siostra Faustyna (Helena Kowalska) ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, która powoli osiągnęła to, że dzisiaj uważam sprawę kultu Miłosierdzia Bożego, a szczególności ustanowienie Święta Miłosierdzia Bożego w pierwszą niedzielę po Wielkanocy za jeden z głównych celów swojego życia. [ … ] W Ostrej Bramie siostra Faustyna opowiedziała mi o swoich przeżyciach. [...] widziała w duchu konającego Marszałka J. Piłsudskiego i opowiadała o strasznych jego cierpieniach. Pan Jezus miał jej to pokazać i powiedzieć: „Patrz czym kończy się wielkość tego świata”. Widziała następnie sąd nad nim, a gdy zapytałem, czym on się skończył, odpowiedziała: „Zdaje się Miłosierdzie Boże za przyczyną Matki Boskiej zwyciężyło”. [ … ] Jeszcze w Wilnie siostra Faustyna opowiadała, że ma przynaglenie, by wystąpić ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, celem założenia nowego Zgromadzenia zakonnego. Uważałem to przynaglenie za pokusę i nie radziłem traktować tego poważnie. Potem w listach z Krakowa wciąż pisała o tym przynagleniu i wreszcie uzyskała pozwolenie swego nowego Spowiednika i Przełożonej Generalnej na wystąpienie pod warunkiem, że ja na to się zgodzę. Obawiałem się brać tego na swą odpowiedzialność i odpisałem, że zgodziłbym się tylko wówczas, jeżeli spowiednik krakowski i Przełożona Generalna nie tylko pozwolą, ale każą wystąpić. Takiego rozkazu siostra Faustyna nie uzyskała i dlatego uspokoiła się i pozostała w swoim Zgromadzeniu do śmierci. Odwiedzałem ją w ciągu tygodnia i między innymi rozmawiałem na temat tego Zgromadzenia, które ona chciała założyć, a teraz umiera, zaznaczając, że to chyba było złudzeniem, jak również może złudzeniem były i wszystkie inne rzeczy, o których ona mówiła. Siostra Faustyna obiecała na ten temat rozmawiać z Panem Jezusem na modlitwie. Dnia następnego odprawiłem mszę św. na intencję siostry Faustyny, w czasie której przyszła mi myśl, że tak, jak ona nie potrafiła namalować tego obrazu, a tylko wskazała, nie potrafiłaby założyć nowego zgromadzenia, a tylko dała ramowe wskazówki. Następnie gdy przybyłem do szpitala i zapytałem, czy ma coś do powiedzenia w tej sprawie, odpowiedziała, że nie potrzebuje mówić, bo już mnie Pan Jezus w czasie mszy św. oświecił. Następnie dodała, że mam głównie starać się o święto Miłosierdzia Bożego w pierwszą niedzielę po Wielkanocy - że nowym Zgromadzeniem mam się zbyt nie zajmować, że po pewnych znakach poznam, kto i co ma w tej sprawie czynić - że w kazaniu, które tego dnia wygłosiłem przez radio, nie było zupełnie czystej intencji (rzeczywiście tak było) - że mam głównie o nią w całej tej sprawie się starać - że widzi, jak w małej drewnianej kapliczce w nocy przyjmuję śluby od pierwszych sześciu kandydatek do tego Zgromadzenia, - że prędko ona umrze, - że już wszystko co miała do powiedzenia i napisania załatwiła. Jeszcze przed tym opisała mi wygląd kościółka i domu pierwszego Zgromadzenia, oraz ubolewała nad losem Polski, która bardzo kochała i za którą często się modliła. Idąc za radą św. Jana od Krzyża, zawsze prawie opowiadania siostry Faustyny traktowałem obojętnie i nie pytałem o szczegóły. W tym wypadku również nie zapytałem, jaki to los ma spotkać Polskę, że ona tak ubolewa? Sama zaś mi tego nie powiedziała, tylko westchnąwszy zakryła twarz od zgrozy obrazu, który prawdopodobnie wówczas widziała. Wszystko prawie co przepowiedziała w sprawie tego Zgromadzenia najdokładniej się spełniło. Wtedy, gdy w Wilnie 10 listopada w roku 1944 przyjmowałem w nocy śluby prywatne pierwszych sześciu kandydatek w drewnianej kaplicy Sióstr Karmelitanek, albo gdy trzy lata później przybyłem do pierwszego domu tego Zgromadzenia w Myśliborzu, byłem zdumiony uderzającym podobieństwem tego co mówiła ś. p. Siostra Faustyna. Przepowiedziała również dość szczegółowo trudności i nawet prześladowania, jakie mnie spotkają w związku z szerzeniem kultu Miłosierdzia Bożego i staraniem się o ustanowienie Święta tej nazwy w niedzielę Przewodnią (łatwiej było znieść to wszystko w przeświadczeniu, że taka była w całej tej sprawie wola Boża od początku). Przepowiedziała mi śmierć swoją 26 września, że za dziesięć dni umrze, a 5 października umarła. . |
||
Myśli wyszukane bł. ks. Michała Sopoćko |
||
Kto pamięta zawsze, że Bóg jest wszędzie obecny, zawiera przymierze (O wdzięczności za Miłosierdzie Boże, s. 19) |
||
Bóg pragnie udzielać nam z darów swoich bardzo hojnie, ale uzależnił swe łaski od naszej woli, której nie chce krępować i od naszej modlitwy, która jest kluczem do Jego miłosierdzia. Można je przyrównać do fontanny, tryskającej dla wszystkich zdrojami żywota, ale aby z tej fontanny korzystać, trzeba do niej przybliżyć wiadro kornej i ufnej modlitwy. (MB, t. III S. 149) |
||
Dlaczego, Panie, ja nie miłuję cierpienia? Dlatego, że Ciebie nie miłuję należycie. Gdybym Ciebie bardziej kochał, na pewno znosiłbym cierpienia moje z żywszą wiarą, głębszą pokorą, z silniejszą ufnością i miłością. (MB, t. I s. 38) |
||
Na początku tego nowego roku jesteśmy jak podróżni w obcym kraju, (Jezu, ufam Tobie!, WA 7/1952, s. 130) |
||
Jeżeli przestaniesz mówić do Boga, modlić się, nie spotkasz Jezusa (Dziennik, z. 4, s. 26) |
||
Nie można ograniczać obcowania z Bogiem tylko do czasu przeznaczonego na modlitwę. Należy starać się rozciągnąć je na cały dzień. Kto bowiem miłuje, ten dąży do stałego miłosnego obcowania z osobą umiłowaną. (Dziennik, z. 3, s. 26) |
||
Jaka modlitwa, takie życie. Jeżeli się źle modlisz, nędzne będzie twoje życie. (Rekolekcje, s. 10) |
||
Więcej można zdobyć mądrości w godzinę rozmowy z Bogiem niż w długich i żmudnych osobistych dociekaniach. (RiK, Modlitwa jest potrzebą i potęgą człowieka, s. 149) |
||
Duch Święty sprawia, że dobrze się modlimy. On przenika głębię serc naszych, wie najlepiej czego nam potrzeb do zbawienia. On podsuwa nam to, o co mamy się modlić i co prowadzi nas do doskonałości. (MB, t. I s. 150) |
||
Modlitwa to nie klepanie pacierza, ale wzrok zawsze utkwiony w Bogu. (Notatnik osobisty, s. 1) |
||
Celem kultu Miłosierdzia Bożego jest obudzenie ufności ku Bogu przez Pośrednika Jezusa Chrystusa, jak na to wskazuje podpis pod obrazem „Jezu, ufam Tobie!”. Dziś ludzie przesadnie zaufali sobie, swojemu rozumowi, swojej sile i wynalazkom, dlatego znaleźli się nad brzegiem przepaści i drżą przed niepewną przyszłością. (MB, t. IV, s. 74) |
||
Krzyż to niekoniecznie jakieś niezwykle cierpienia, chociaż nie są i takie wykluczone, ale są to zwyczajne i codzienne niewygody, których znoszenie nie jest łatwe. Czasami łatwiej przyjąć wielkie cierpienie i ofiary niż drobne zwykle przykrości, które się powtarzają codziennie i trwają przez dłuższy czas. (Dziennik, Z. 3, s. 19n) |
||
Któż by temu wierzył, że i Pan Bóg ma swe dni świąteczne, dni szczególniejszej radości, w których zdaje się być szczęśliwszy niż zwykle (...) Szczytem Jego radości jest nawrócenie grzesznika. (Poznajmy Boga w Jego Miłosierdziu, ss. 147-148) |
||
Kto jest spętany więzami łakomstwa, cielesności czy pychy, ten z niezwykłą trudnością zdoła utrzymać się w wierze w chwili próby. (MB, t. 1, s. 193) |
||
Grzech powszedni nie zmniejsza miłości, odbiera jednak żarliwość swobodę działania i promieniowania. Czyni przyjaźń z Bogiem mniej ścisłą i mniej czynną. (Dziennik, z. 4, s. 11) |
||
Każda najmniejsza wina jest zawsze ustępstwem na korzyść jakiejś namiętności, zatem dodaje jej większej siły i wyzwała ją spod panowania woli. Co odejmujemy od ducha, to oddajemy ciału - co odejmujemy miłości Bożej, to oddajemy miłości stworzonej. (Konferencje: Sprzeciw Woli Bożej, s. 137) |
||
(...) żadne dobro grzechu nie usprawiedliwi i na grzech nigdy Bóg nie zezwala, aby zeń wyniknęło dobro; lecz tylko, gdy już jest grzech, Bóg wyprowadza z niego dobro. (O wdzięczności za Miłosierdzie Boże, s. 54) |
||
Gdy dobrowolnie chowamy w sercu małe urazy lub zachowujemy zwyczaj wydawania sądów lekkomyślnych, obmawiania, gdy się żywi przywiązanie naturalne działające na zmysły lub przywiązanie do własnego zdania i własnej woli. Są to pęta, które przywiązują nas do ziemi i przeszkadzają wznieść się do miłości Bożej. (Listy, s. 59) |
||
Znakomita to rzecz przedstawiać Panu na modlitwie wszystkie swe nędze, albowiem przez to wyznajemy Miłosierdzie Boga i oddajemy Mu hołd należny, przez co skłaniamy Go, by się nad nami zlitował. (RiK, O pokorze, s. 245) |
||
Dusza moja jest czymś tajemniczym, jak ziarnko nasienia w czasie snu zimowego. Jest ona skarbem zakopanym, perłą nieznaną. Jak w dziecku rozwija się cudny świat wewnętrzny, tak i w duszy po wyjściu z ciała odsłoni się głęboki świat żywota wiekuistego. Kiedyż przyjdę, Jezu Najmiłosierniejszy, kiedy stanę przed Tobą? (MB, t. I s. 286) |
||
Wobec świętości wszyscy jesteśmy początkującymi uczniami, którzy posiadają bardzo niewielką znajomość sztuki; potrzebujemy zawsze przewodnika, jakim jest Duch Święty. (Dziennik, z. 3, S. 36) |
||
Duch Święty, Duch Jezusa Chrystusa wspiera nieudolność naszą i modli się w nas wzdychaniem niewymownym. Jeżeli modlitwa od Niego pochodzi, z serca, przebija niebiosa i wszystko otrzymuje. (Rekolekcje, s. 10) |
||
Jak oczy unikają kolorów jaskrawych, tak ludzie stronią od umysłów (RiK, O cichości, s. 328) |
||
Przez Eucharystię ludzie lepiej poznają mądrość, potęgę, dobroć i miłosierdzie Boga, który nie tylko daje nam swoje łaski, ale siebie samego, by zawsze pozostać z nami. (MB, t. 1, s. 199) |
||
Zaraz po Komunii św. nie mówmy nic, a w skupieniu słuchajmy, co Jezus Chrystus mówić będzie do nas w chwili tak drogiej i idźmy za pociągiem łaski. Następnie wzbudzajmy akty uwielbienia, podziwu i miłości. (Listy, s. 28) |
||
Duszpasterstwo Bankowców w Warszawie |
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. |
3 spotkanie: Św. Faustyna i bł. ks. Sopoćko o Bożym Miłosierdziu cz.II |
|
Małe Dziecię Jezus we Mszy św. jest radością duszy mojej. (...) Z wielką tęsknotą oczekuję Bożego Narodzenia, przeżywam oczekiwanie z Matką Najświętszą. O Światło Wiekuiste, które przychodzisz na tę Ziemię, oświecaj umysł mój i wzmacniaj wolę moją, aby nie ustała w chwilach ciężkich doświadczeń. Niech światło Twoje rozproszy wszelkie cienie wątpliwości, niech wszechmoc Twoja działa przeze mnie. (św. Faustyna Kowalska) Tylko w świetle wiary zrozumiem życie, a gdy trzeba, mój Lekarz, Chrystus Pan, natychmiast mnie uzdrowi. Czy nie szukam rozwiązania moich wątpliwości, problemów wiary, życia u wróżek, znachorów, ludzi wątpliwej wiary? Czy - nie rozwiązując wątpliwości co do wiary z osobą kompetentną - nie zdaję sobie sprawy, że narażam się na kryzys wiary? Nie tylko powinienem z księdzem na spowiedzi o tym rozmawiać, ale mam taki obowiązek. (ks. St.Staśko) O Jezu Najsłodszy, któryś raczył dopuścić mnie nędzną do poznania tego nie zgłębionego miłosierdzia Twego, o Jezu Najsłodszy, któryś łaskawie zażądał ode mnie, abym światu całemu mówiła o tym niepojętym miłosierdziu Twoim, oto dziś biorę w ręce te dwa promienie, które wytrysły z miłosiernego Serca Twojego - to jest Krew i Woda - i rozsiewam na całą kulę ziemską, aby wszelka dusza doznała miłosierdzia Twego, a doznawszy, wielbiła przez nieskończone wieki. św. Faustyna Kowalska Dlaczego na kilka dni przed Bożym Narodzeniem moje serce nie promienieje, nie krzyczy z radości, nie woła na cały głos: Bóg się rodzi! Wszystko inne nieważne, byle narodził się w sercach wszystkich ludzi na całym świecie, aby wszyscy poczuli się w Chrystusie braćmi i siostrami, dziećmi jednego Boga. (ks. St.Staśko) O Trójco Święta, Boże wiekuisty, tonie duch mój w piękności Twojej, niczem są wieki przed Tobą, Tyś zawsze ten sam. O, jak wielki jest majestat Twój. Jezu, co jest powodem, że taisz swój majestat, że opuściłeś tron nieba, a przebywasz z nami? Odpowiedział mi Pan: - Córko moja, miłość mię sprowadziła i miłość mię zatrzymuje. Córko moja, o gdybyś wiedziała, jak wielką zasługę i nagrodę ma jeden akt czystej miłości ku mnie, umarłabyś z radości. św. Faustyna Kowalska Radość zjednoczenia z Jezusem odczuwają ludzie pokorni i żywej wiary. Radość świętowania Bożego Narodzenia wypływa z uświadomienia sobie, że tak wielu ludzi zaufało Jezusowi. A On za to zaufanie nie tylko wywyższył siostrę Faustynę, ks. Michała Sopoćkę, Jana Pawła II - wynosząc ich na ołtarze, a wywyższy każdego. Mnie również. Będę trwał w dziękczynieniu. (ks. St.Staśko) Jak dziecko śpiące na łonie matki jest nie dbałe i nie zdaje sobie sprawy, komu zawdzięcza swój sen bezpieczny, tak często ludzie, korzystając z darów miłosierdzia Bożego, nie myślą, komu je zawdzięczają, i mogą zasłużyć na wyrzuty ze strony Boga, jak owych dziewięciu ewangelicznych trędowatych, że za nie nie składają podziękowania. (bł. Michał Sopoćko) Brak Boga w życiu osobistym, w życiu swej rodziny prowadzi do duchowej śmierci. Jak ryba wyjęta z wody nie może przeżyć wrogiego środowiska, choć inni potrafią w nim żyć, tak chrześcijanin „wyciągnięty” ze wspólnoty Kościoła duchowo umiera. Fizycznie żyje, a duchowo nie. Aż żal spotykać „żywych umarłych”. Czy cenię klimaty wiary w swoim życiu? Czy dbam o prawdziwie religijną atmosferę wiary w moim domu? Czy nie narażam siebie, swoich bliskich na utratę wiary, a co za tym idzie i wiecznego zbawienia? (ks. St.Staśko) Pamięć na obecność Bożą jest ostoją w niebezpieczeństwach, gdyż powoduje w duszy wielką ufność w miłosierdzie Boże. Jeżeli bowiem Bóg nie tylko jest w nas wewnętrznie, przenikając całą naszą istotę, lecz nadto otacza nas z zewnątrz i ogarnia zewsząd - któż mógłby nam szkodzić, jeżeliby On sam na to nie dał zezwolenia? A jeżeli sam na to zezwolił, winniśmy cierpliwie i ochotnie przyjąć z Jego ręki wszystko, gdyż „ z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra” (Rz 8,28). (bł. Michał Sopoćko) Przypominanie sobie i innym o obecności Boga jest ważne. Święta Bożego Narodzenia to nie suto zastawiony stół wigilijnych potraw. To spotkanie z ubogim Jezusem w betlejemskiej szopie. Może w sąsiedztwie jest ta szopa? Łatwo zostawić przy wigilijnym stole puste miejsce, wiedząc, że i tak nikt tam nie za siądzie. A gdyby bezdomny przyszedł i zapukał. (ks. St.Staśko) Zaprawdę w każdej świątyni katolickiej Jezus ogarnia nas i przepaja swym miłosierdziem, gdyż tu wszystko głosi przebaczenie, gdyż tu wszystko wlewa ufność w nasze serca. Tu woda zbawienia zatapia nasze grzechy, odradza i uświęca. Tu święty balsam przy bierzmowaniu utwierdza nas siłą Ducha Jezusowego i leczy z wrodzonej naszej słabości. Tu trybunały miłosierdzia, w których nasz Sędzia staje się teraz naszym Obrońcą. (...) I czemuż jeszcze bojaźliwi jesteśmy? (bł. Michał Sopoćko) Kościół też ma swoje święta. Boże Narodzenie upiększa nasze świątynie. Dusza sama rwie się ku niebu. Czy daję się porwać temu cudownemu miejscu, gdzie Jezus rodzi się codziennie na ołtarzu, aby dać mi siebie? Jak długo trwać będzie Boże Narodzenie? Jak długo po świętach będę przystępować do stołu Pańskiego? To jest probierz mojej miłości do Niego. (ks. St.Staśko) Dusza rozmiłowana w Bogu i w Nim zatopiona idzie do obowiązku z tym samym usposobieniem jak do Komunii św. i najprostszą czynność wykonuje z wielką starannością, (...) nie miesza się, gdy rzecz jaka okaże się po czasie mniej udana, ona jest spokojna, bo w chwili działania zrobiła, co było w jej mocy. (...) Jej dusza jest jak rycerz wyćwiczona w boju, z daleka spostrzega, gdzie wróg się ukrywa, i jest gotowa do walki, (...) Bóg jest jej mocą. św. Faustyna Kowalska Ćwiczenie się w staranności jest trudne i wielu zniechęca. Staranność domaga się wytrwałości. Wszystko, co czynię bez serca, będzie często byle jakie i bez większej wartości. Aby się nie zmęczyć i nie zniechęcić, trzeba nasze uczynki codziennie składać u stóp Jezusa Miłosiernego. On będzie wiedział, co z nimi zrobić. Czy nie zasypiam z poczuciem niespełnienia? Wystarczy wszystko oddać Jezusowi, a On ześle na mnie sen sprawiedliwego. (ks. St.Staśko) |
Myśli wyszukane o Adwencie |
||
Adwent to obraz naszego oczekiwania na narodziny dla nieba. A tam wszystko będzie cudownie piękne. Tyle, że przejście przez próg nieba będzie trudne. (ks. Tomasz Horak) Jest taki wiersz mojego dużo starszego współbrata i poety. Myślę o ks. Twardowskim. Wiersz zaczynający się od słów: „Żeby móc tak nareszcie uprościć...”. Różne sprawy chciałby poeta uprościć. I kończy słowami: „To bliziutko już od tej prostoty/ do jedynej tęsknoty za Bogiem”. Taki właśnie Adwent – prosty, jak dawne, łacińskie śpiewy, prosty – jak kreską rysowane obrazki, prosty – jak zwykły lampion ze świeczką, prosty – jak Maryi z Jezusem pod sercem droga do Betlejem. Prosty – co nie znaczy łatwy. Bo przecież Adwent to także przypomnienie i obraz naszego oczekiwania na narodziny dla nieba. A tam wszystko będzie cudownie piękne. Tyle że przejście przez próg nieba będzie trudne. Pewnie nawet bardzo trudne. Dlatego Adwent to czas nie tylko dla dzieci. To czas dla mnie i moich rówieśników także. By otrząsnąć się z tego, co za bardzo komplikuje nasze życie. „Żeby móc tak nareszcie uprościć...” – jak pisał młody wtedy ks. Jan. Takiego Adwentu Wam życzę. (ks. Tomasz Horak) |
||
Cokolwiek nas spotyka jest zawsze od Pana Jezusa. Całe nasze życie jest Adwentem, ciągłym czekaniem, tęsknotą. Czym jest tęsknota? Smutkiem z powodu oddalenia. W każdej chwili mogę spotkać się z Jezusem - świadomość Adwentu, jaki się nigdy nie kończy. (ks. J.Twardowski) |
||
Zauważmy, że w Ewangelii nigdzie nie ma pouczenia: nawracajcie innych. Powiedziane jest: „Nawracajcie się, bo blisko jest królestwo Boże” (Mt 3,2). To nie znaczy, że gdy się nawrócimy, to królestwo zbliży się do nas. „Nawracajcie się” znaczy nauczcie się tak patrzeć, by zobaczyć, że Bóg jest przy was blisko. (ks. J.Twardowski) |
||
Matka Boża jest arcydziełem Bożego miłosierdzia i Jego darem dla nas. Ona jedna przyszła na świat w nieskażonej ludzkiej naturze. Jest kwiatem rzuconym na Ziemię, który miał nigdy nie zwiędnąć i w całym swym rozkwicie znaleźć się w niebie. (ks. J.Twardowski) |
||
Podczas Adwentu w liturgii dominował kolor fioletowy, który powstaje ze zmieszania błękitu - będącego symbolem duchowości, i czerwieni oznaczającej cielesność. Kolor ten przygotowuje nas do Narodzenia Pańskiego: Tajemnicy Wcielenia Syna Bożego, czyli zjednoczenia tego, co Boskie, z tym, co ludzkie. W Narodzenie Pańskie używamy szat liturgicznych w kolorze białym, oznaczającym światło, które przynosi nowo narodzony Jezus. To "Światłość prawdziwa", która "oświeca każdego człowieka" - w znaczeniu rozpoczęcia w jego sercu Bożego życia. Jezus przyjął ludzką naturę, by dokonać w niej naszego zbawienia. (ks. Eugeniusz Burzyk) |
||
Ojciec Richard Malloy powiedział studentce zachwyconej buddyzmem: "A co byś pomyślała o religii, w której Bóg stał się wszystkim, czym my jesteśmy, po to, abyśmy my mogli się stać wszystkim, czym jest On?". "Cóż to za niezwykła religia?" - zapytała. "Chrześcijaństwo!" - usłyszała w odpowiedzi. |
||
Szukamy wielkiej wiary, a brak w nas czasem najprostszej świadomości, Narzekamy na ateistów. Mówimy, że jest ich tak dużo, bo uczynił to komunizm i inne potwory. Dla czego są niewierzący? Dlatego, że widzą ludzi wierzących, którzy tak żyją, jakby Pana Boga wcale nie było. Jak mogą wierzyć, skoro takich ludzi widzą na około? Świadomość, że jesteśmy w Bożym ręku, powinna się w nas stale pogłębiać. |
||
… Anioł zatrzymał Józefa, dlatego, że jedyną jego godnością wobec Boga Święty Józef był potrzebny, by zaopiekować się Matką Bożą i nadać imię Dziecku. Czasem czujemy się niegodni i niepotrzebni…. Bóg nas potrzebuje, nawet tych czasami beznadziejnie cierpiących. (ks. J.Twardowski) |
||
Pan Jezus ma rodzić się w nas, gdy żałujemy za grzechy, chcemy żyć wiernością Pan Bóg stworzył nas nie tylko na święta, ale na każdy powszedni dzień. |
||
Maryja zawsze znajdzie łaskę u Boga, |
||
Ratiznger przypomina pierwsze słowa wypowiedziane do Matki Bożej przez anioła: „Nie bój się Maryjo”. Te słowa są słowami przewodnimi w życiu Maryi i mają być także przewodnimi słowami w naszym życiu. |
||
Na płótnie Jana van Eycka twarz anioła Gabriela jakby promienieje, Łaska [gr. charis] to "dar Boży", "piękno" i "wdzięk", dlatego można powiedzieć: Nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce mojej - powiedział Jezus do siostry Faustyny. (ks. Eugeniusz Burzyk) |
||
"Goniąc i tęskniąc za duszy pokojem, Nadzieją moją i zbawieniem moim Jest ta myśl błoga, jest ta myśl droga, że Matką moją jest Matka Boga". ks. Kazimierz Antoniewicz, fragment pieśni: Panie, w ofierze |
||
Tajemnica Nawiedzenia. Maryja zaraz po Zwiastowaniu udaje się do swojej kuzynki Elżbiety. Jej pośpiech jest pośpiechem miłości. Ja nazywam to wydarzenie pierwszą procesją Najświętszego Sakramentu, w której Maryja jest monstrancją niosącą ukrytego w niej Jezusa, by nawiedzić cały Izrael. (Brat Efraim) |
||
Brakuje ci dojrzałości i skupienia właściwych ludziom, |
||
W Bogu powtórne narodzenie staje się możliwe. |
||
"Chryste, Boże zrodzony z Maryi, dziewiczej Córy Dawida, |
||
Czyste serce to wolne serce. (Matka Teresa z Kalkuty) |
||
Jeżeli zachowujemy milczenie, nie zabraknie nam miłosierdzia. Prośmy Maryję, by nas nauczyła takiego milczenia, które pomoże nam modlić się oraz słuchać innych i pomagać im tak jak Ona. Milczenie jest jedną z rzeczy, które pomagają nam żyć wyłącznie dla Chrystusa. Jeżeli naprawdę rozumiemy milczenie, rozumiemy też modlitwę. (Matka Teresa z Kalkuty) |
||
W ostatnim pouczeniu przed swoją śmiercią rabbi Zusja powiedział do uczniów: "W przyszłym świecie nie zapytają mnie: "Dlaczego nie byłeś Mojżeszem?". Zapytają mnie: "Dlaczego nie byłeś Zusją?" |
||
Trudno znaleźć człowieka, który byłby w pełni zadowolony ze swojego życia. Jezus obiecuje pokrzepienie ludziom utrudzonym i obciążonym. Czas bycia pod drzwiami i pukania jest bardzo potrzebny, bo wtedy dojrzewamy do przyjęcia tego daru, który przychodzi: szczęścia, radości, pokoju, bezpieczeństwa, wspólnoty - twierdzi ojciec Rafał Skibiński. |
||
Ojciec Joachim Badeni uważał, że to, co się dzieje na zewnątrz, |
||
Cadyk zapytał uczonego: "Czego dokonałeś?". |
||
Ewangelista dzieli rodowód Jezusa na 3 okresy, z których każdy zawiera 14 imion. Czternastka stanowi sumę dwóch świętych siódemek. Ojciec Piotr Rostworowski twierdził, i niewierności, ponoszone ofiary - czy to nie określa bardziej jeszcze, (ks. Eugeniusz Burzyk) |
||
Święty Anzelm twierdził, że Bóg pewnych rzeczy uczynić nie może. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego - mówi anioł do Maryi, Na pytanie, dlaczego Bóg stworzył świat, skoro nie odczuwa żadnych braków czy potrzeb, święty Tomasz odpowiada: "Dobro ma przyrodzoną skłonność, by się rozprzestrzeniać i więcej dobra tworzyć". (ks. Eugeniusz Burzyk) |
||
Myślę, że każdy człowiek jest powołany [...] do wykonywania swojej małej pracy To zadanie znacznie przerastało wyobraźnię Maryi. "Oto ja służebnica Pańska" - odpowiada aniołowi, wierząc, że Bóg da Jej siłę do jego wypełnienia. Jan Budziaszek tak odpowiada na pytanie, czy nie męczy go ewangelizacja: "Świeczka nie traci płomienia, gdy inni od niej zapalają swoje świeczki". |
||
Duszpasterstwo Bankowców w Warszawie |
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. |
2 spotkanie: Św. Faustyna i bł. ks. Sopoćko o Bożym Miłosierdziu |
|
Córko Moja, jeżeli przez ciebie żądam od ludzi czci dla Mojego miłosierdzia, to ty powinnaś się pierwsza odznaczać tą ufnością w miłosierdzie Moje. (...) Miłosierdzie masz okazywać zawsze i wszędzie bliźnim (...). Podaję ci trzy sposoby czynienia miłosierdzia bliźnim: pierwszy - czyn, drugi - słowo, trzeci - modlitwa; w tych trzech stopniach zawiera się pełnia miłosierdzia i jest niezbitym dowodem miłości ku Mnie. (św. Faustyna Kowalska) Żądam od ciebie uczynków miłosierdzia, które mają wypływać z miłości ku Mnie. Te słowa skierował Jezus do św. Faustyny. Czy inni są zwolnieni z uczynków miłosierdzia wypływających z miłości do Pana Jezusa? Dlaczego wielu chrześcijan jest aż tak obojętnych? Czy i ja nie usprawiedliwiam wykrętnymi argumentami swego duchowego lenistwa? Czy nie czas pora zaangażować się w dzieła miłosierdzia. Dlaczego tylko krytykuję świat, innych, Kościół, a nic nie robię”? (ks.St.Staśko) W pewnej chwili (...) usłyszałam w duszy te słowa: odmawiaj nieustannie tę koronkę, której cię nauczyłem. Ktokolwiek będzie ją odmawiał, dostąpi wielkiego miłosierdzia w godzinę śmierci. Kapłani będą podawać grzesznikom jako ostatnią deskę ratunku; chociażby był grzesznik najzatwardzialszy, jeżeli raz tylko zmówi tę koronkę, dostąpi łaski z nieskończonego miłosierdzia mojego. Pragnę, aby poznał świat cały miłosierdzie moje, niepojętych łask pragnę udzielać duszom, które ufają mojemu miłosierdziu. (św. Faustyna Kowalska) Czy wierzę w słowa św. Faustyny, a raczej w słowa objawiającego się jej Jezusa Miłosiernego? Czy rozmiłowałem się w Koronce do miłosierdzia Bożego? Czy polecam ją innym, a zwłaszcza grzesznikom? (ks.St.Staśko) Boże wielkiego miłosierdzia, któryś raczył nam zesłać Syna swego jednorodzonego jako największy dowód niezgłębionej miłości i miłosierdzia, nie odrzucasz grzeszników, ale z niezgłębionego miłosierdzia swego otworzyłeś i im skarb, z którego czerpać mogą w obfitości nie tylko usprawiedliwienie, ale wszelką świętość, do jakiej dusza dojść może. - Ojcze wielkiego miłosierdzia - pragnę, aby wszystkie serca zwróciły się z ufnością w nieskończone miłosierdzie Twoje. (św. Faustyna Kowalska) Jesteśmy świadkami nagłaśniania każdego zła, którego dopuszczają się ludzie z pierwszych stron tabloidów. Jeśli któraś ze „sław” nawróci się, zmieni życie, odnajdzie Chrystusa - media wspomną o tym lakonicznie lub nie poświęcą żadnej uwagi tej sprawie. A jest wiele nawróceń. Pierwszym, który powinien to uczynić, jestem ja. Czy nie warto rzucić się w ogrom Bożego miłosierdzia? Jezu, ufam Tobie! (ks.St.Staśko) W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. (...) I zapytałam się tych dusz, jakie ich jest największe cierpienie? I odpowiedziały mi jednoznacznie, że największym dla nich cierpieniem jest tęsknota za Bogiem. (…) Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. (…) Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję „Gwiazdą Morza”. Ona im przynosi ochłodę. (...) Usłyszałam głos wewnętrzny, który po wiedział: Miłosierdzie Moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe. (św. Faustyna Kowalska) Zapalanie zniczy i budowanie coraz bardziej wyszukanych nagrobków jest przejawem ciągle doczesnej troski o pamięć naszych zmarłych. Prawdziwa pomoc zaczyna się od Mszy św., od modlitwy za dusze cierpiące, wreszcie przez zyskiwanie odpustów. Dziś i przez kolejne kilka dni mogę wybawić konkretną duszę z czyśćca lub ulżyć w jej cierpieniu. Czy znam warunki zyskiwania odpustów? Czy jestem do tego przygotowany? (ks.St.Staśko) Głos Pana do Św. Faustyny: (-) Zbierz wszystkich grzeszników z całego świata zanurz ich w przepaści miłosierdzia Mojego. Pragne się udzielać duszom. W Święto Moje – w Święto Miłosierdzia będziesz przebiegać cały świat i sprowadzać będziesz dusze zemdlone do źródła miłosierdzia Mojego. Ja je uleczę i wzmocnię. (z „Dzienniczka” św. Faustyny Kowalskiej) Jezus mówił – prosił zapisać. Nim przyjdę jako Sędzia Sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król Miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki. Zgaśnie wszelkie światło na niebie, i będzie wielka ciemność po ziemi. Wtenczas ukaże się znak Krzyża na niebie, a z otworów, gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela będą wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to krótki czas przed dniem ostatecznym. (z „Dzienniczka” św. Faustyny Kowalskiej) Św. Siostra Faustyna modliła się gorąco, aby Bóg dał jej wielką łaskę – to jest kierownika duszy. Tę łaskę otrzymała dopiero po ślubach wieczystych, kiedy przyjechała do Wilna. To był ksiądz Michał Sopoćko. Bóg dał Jej możliwość poznania go poprzez wewnętrzne widzenie w Warszawie nim przybyła do Wilna. W pewnym dniu zobaczyła go w Kaplicy pomiędzy ołtarzem a konfesjonałem i usłyszała głos w duszy: „oto jest pomoc widziana dla ciebie na ziemi. On Ci dopomoże spełnić wolę Moją na ziemi. Powtórne widzenie księdza Sopocko św. Faustyna miała w Kaplicy w Krakowie. Miejmy zawsze pobożny zwyczaj wspominać sobie przy codziennym pacierzu główniejsze dobrodziejstwa miłosierdzia Bożego, któreśmy wzięli i bierzemy od Boga: stworzenie, żywienie, opiekę - i choć w myśli składajmy Mu hołdy dziękczynne. Pamiętajmy tym bardziej o nadnaturalnych laskach miłosierdzia Bożego, żeśmy się urodzili z chrześcijańskich rodziców, żeśmy zostali oświeceni światłem wiary na chrzcie świętym, że mamy możność tak często przystępować do sakramentu pokuty i sakramentu ołtarza oraz korzystać z innych sakramentów świętych. (bł. Michał Sopoćko) Moda na promocję samego siebie sprawia, że często nie potrafię dziękować. Tymczasem św. Paweł przypomina: „Cóż masz, czego byś nie otrzymał? Każdy dzień powinien kończyć się dziękczynieniem i uwielbieniem Boga za otrzymane łaski. Czy potrafię dziękować Bogu, Kościołowi? Czy potrafię dziękować ludziom nawet za najmniejsze dobro? (ks.St.Staśko) Niemożliwe jest stale myśleć o Bogu, bo umysł ulega zmęczeniu, a i zajęcia wymagają przytomności umysłu (...). Uczucie natomiast nigdy się nie męczy (...). Modlitwa polega raczej na miłości niż na myśleniu, które wprawdzie pomaga sercu przez przypomnienie przy pracy głównych postanowień. (...) można zawsze rozważać miłosierdzie Boże względem nas (...) w nieszczęściu i cierpieniach, w trudach i przykrościach, przez które Bóg chce nas (...) z sobą zjednoczyć. (bł. Michał Sopoćko) Tak często lekceważę myśli. One nie są bez znaczenia. W myślach rodzą się pragnienia i wyobrażenia; one pobudzają tęsknoty, skłaniają do uczynków. O czym najczęściej myślę? Czy moje myśli na co dzień nie są uzależnione od namiętności? Ile moich grzechów zrodziło się w myślach? Myśli pożądania rzeczy, osób, samego siebie? Myśli, które podniecają? Złe myśli o bliźnich, złorzeczenie w myślach? Czy spowiadam się ze złych myśli? (ks.St.Staśko) Z miłosierdzia swego ukochał nas Syn Boży miłością wieczną; (...) miłością najtkliwszą, (...) najhojniejszą, bo posuniętą aż do ofiary z siebie, miłością tak wielką, jak Bóg sam, czyli miłością nieskończoną. Dowodzą tego trzy wieczne pomniki miłości - żłóbek, krzyż i Najświętszy Sakrament. To są ołtarze Nowego Testamentu, na których spełniło się i spełnia po dziś dzień dzieło Odkupienia. (...) Pomniki te wzniosło miłosierdzie Boże. Bylibyśmy bowiem na wieki zgubieni, ale Ojciec Niebieski „tak (...) umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”. (bł. Michał Sopoćko) Dziś Jezus okazuje nam swe miłosierdzie, ale przyjdzie dzień, kiedy każdy będzie miał swego sędziego: „słowo, które powiedziałem”. Dziś jest dla mnie godzina Bożego miłosierdzia. Czy otworzyłem szeroko na nie swe serce? (ks.St.Staśko) W powodzeniu doczesnym człowiek zapomina o Bogu i na wzór syna marnotrawnego rozprasza dary Boże. Aby do prowadzić do opamiętania, Pan dopuszcza na niego krzyże i w ten sposób poniekąd zmusza go do porzucenia grzechu i do pokuty. (...) miłosierdzie Boże zamiast karać grzeszników odjęciem łaski, czyśćcem lub odrzuceniem wiecznym, spłaca długi cierpieniami naszymi. (bł. Michał Sopoćko) Kiedyś i tak trzeba będzie za swe grzechy od pokutować. Natura ludzka jest tak ułomna, że cierpienie i ból często nam towarzyszą. Cierpienia można zmarnować, walcząc z nimi i utyskując, mając żal do wszystkich i do Boga. Można je jednak spożytkować. Wystarczy wzbudzić sobie intencję i ofiarować je za własne grzechy lub za innych. Jak znoszę własne cierpienia? Czy nie marnuję czasu choroby? Cierpienie przyjęte z wiarą oczyszcza człowieka i uzdalnia do jeszcze większej miłości Boga. (ks.St.Staśko) Modlitwa ufna stawia nas obok Boga i czyni nas niezwyciężonymi. Mamy się modlić z wielką ufnością w miłosierdzie Boże, które nigdy nas nie zawiedzie. Módlmy się ustnie i myślą, prywatnie i publicznie, w chwilach spokoju, by się uzbroić przed atakiem przyszłych pokus, a gdy one nadejdą, wzbudzajmy krótkie akty strzeliste, np. „Okaż mi, Panie, miłosierdzie swoje”, „Jezu, ufam Tobie!”, „Zmiłuj się nade mną, Panie!” (bł. Michał Sopoćko) Modlitwa jest tarczą ochronną przed upadkami. Dobrze wiedzą to ci, którzy zmagają się z pokusami. Jeśli trwają w modlitwie - opierają się pokusom. Jeśli z modlitwy rezygnują - upadają. Czy poszukuję okazji do modlitwy? Czy potrafię modlić się z innymi? Czy potrafię organizować modlitwę dla innych? (ks.St.Staśko) Modlitwa jest konieczna dla wszystkich: grzeszników i sprawiedliwych. Bez modlitwy grzesznicy nie zerwą kajdan swych zastarzałych nałogów i nie otrzymają miłosierdzia Bożego. Bez modlitwy sprawiedliwi nie postąpią na drodze cnoty i nie utrzymają się długo na jej wyżynach, lecz padną niebawem zwyciężeni pokusą. (...) Bóg zstępuje do człowieka, zachowując swą nieskończoność, a człowiek wznosi się do Boga, zachowując swą nicość. (bł. Michał Sopoćko) Dzisiejsza moda „bratania się ze wszystkimi”, „klepania wszystkich po ramieniu” sprawia, że zapominamy, iż w relacji z Bogiem: kimże ja jestem przed Twoim obliczem? Prochem i niczem!” (Dziady, cz. III). Mam wrażenie, że niektórzy uważają, że tupet przed Bogiem to dobra postawa. Czy naprawdę zachowuję należyty szacunek i cześć dla Boga i Stwórcy? Czy starannie klęczę podczas modlitwy, Mszy św., adoracji? (ks.St.Staśko) Zapłata miłosierdzia nie kończy się na rzeczach doczesnych. Stokroć cenniejsze są dobra duchowe, jakimi Bóg nagradza tę cnotę, a zamykają się one wszystkie w jednym słowie; przebaczenie i łaska u Boga. Jest to największe dobro, najcenniejszy skarb, najdroższa perła, którą odnaleźć można łatwo, praktykując cnotę miłosierdzia względem bliźnich. (bł. Michał Sopoćko) Chrześcijanin wierzy, że prawdziwa nagroda czeka człowieka w niebie. Czy to mi wystarcza? Czy ożywia mnie nadzieja nieśmiertelności u boku Boga i Jego świętych? Czy przypadkiem nie oczekuję przejawów wdzięczności już tu i teraz? (ks.St.Staśko) |
Myśli wyszukane o Bożym Miłosierdziu |
||
Lepsza jest modlitwa ze szczerością i miłosierdzie ze sprawiedliwością aniżeli bogactwo z nieprawością. Lepiej jest dawać jałmużnę, aniżeli gromadzić złoto. (Tb 12,8) |
||
Miłosierdzie względem ojca nie pójdzie w zapomnienie, |
||
Któż zdoła zmierzyć potęgę Jego wielkości i któż potrafi dokładnie opowiedzieć |
||
Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! |
||
Nic tak nie jest potrzebne człowiekowi jak Miłosierdzie Boże - owa miłość łaskawa, współczująca, wynosząca człowieka ponad jego słabość ku nieskończonym wyżynom Świętości Boga. (Jan Paweł II) |
||
Nie myśl, że jesteś niegodny by do NIEGO przyjść. |
||
Szczęście człowieka na ziemi zaczyna się dlań wtedy, |
||
Ciesz się wszelkie stworzenie, ponieważ ty jesteś bliższe Bogu |
||
Miłosierdzie objawia się jako dowartościowywanie, jako podnoszenie w górę, |
||
Bóg, ukazując nam miłosierdzie, oczekuje, że będziemy świadkami miłosierdzia w dzisiejszym świecie. (Jan Paweł II) |
||
Miłosierdzie stanowi podstawową treść orędzia mesjańskiego Chrystusa oraz siłę Jego posłannictwa. Tak rozumieli i urzeczywistniali miłosierdzie wszyscy Jego uczniowie i naśladowcy. Trzeba, aby to oblicze miłosierdzia było na nowo odsłaniane. (Jan Paweł II) |
||
W odpowiedzi na grzech Bóg nie umniejsza swojej miłości, ale rozszerza ją w geście miłosierdzia, który przeradza się w inicjatywę odkupienia. (Jan Paweł II) |
||
Światło Bożego Miłosierdzia, które Bóg zechciał niejako powierzyć światu na nowo poprzez charyzmat Siostry Faustyny, będzie rozjaśniało ludzkie drogi w trzecim tysiącleciu. - Z homilii Jana Pawła II wygłoszonej na Kanonizacja św. Siostry Faustyny, 30 VI 2000 |
||
Nie liczy się wcale wspaniałość twego działania, ale miłość, |
||
Nie potrafimy robić wielkich Rzeczy - jedynie małe z wielką miłością. |
||
Nigdy nie poznamy całego dobra, jakie może dać zwykły uśmiech. |
||
Nie dopuść do tego, by ludzie po spotkaniu z tobą |
||
Bardzo łatwo jest kochać ludzi, którzy są daleko, (Matka Teresa z Kalkuty) |
||
Bóg umiłował nas na tyle, żeby umrzeć za nas, ale w Sercu Jezusa jest sprawiedliwość będąca przymiotem Boga. W Sercu Najświętszej Panny jest tylko miłosierdzie. (Św. Jan Vianney) |
||
Mówcie i czyńcie tak, jak ludzie, którzy będą sądzeni na podstawie Prawa wolności. Będzie to bowiem sąd nieubłagany dla tego, który nie czynił miłosierdzia: miłosierdzie odnosi triumf nad sądem. (Jk 2, 12-13) |
||
Ludzie wyczuleni na potrzeby innych zasługują na szczęście wieczne, bo Chrystus powiedział: "Błogosławieni miłosierni". Ludzi nie będących obojętnymi na ludzkie troski i potrzeby Chrystus wymienia w opisie Sądu Ostatecznego. Szczęśliwość wieczną budujemy przez wypełnianie codziennych obowiązków, nieraz niepozornych i drobnych. (Ks. Jerzy Popiełuszko) |
||
Ci, co pełnili miłosierdzie, sądzeni będą podług miłosierdzia. (św. Augustyn) |
||
Jestem hojniejszy dla grzeszników niż dla sprawiedliwych. (św. Faustyna Kowalska) |
||
Święty Brat Albert nie pisał uczonych traktatów..., On po prostu pokazał jak należy miłosierdzie czynić. Pokazał, że kto chce prawdziwie czynić miłosierdzie, musi stać się bezinteresownym darem dla drugiego człowieka. Służyć bliźniemu to według niego przede wszystkim dawać siebie, być dobrym jak chleb. (Jan Paweł II) |
||
(Chrystus) W śmierci okazał miłosierdzie, w Zmartwychwstaniu - potęgę, |
||
Maryja jest Matką Kościoła i naszą Matką, wzorem czystości, ubóstwa, |
||
Jak straszny będzie Twój Sąd, o Panie, kiedy aniołowie staną wokół i zgromadzą się ludzie, kiedy księgi zostaną otwarte, a nasze czyny ukazane i zamiary zbadane [...] Kto rozjaśni mą ciemność, jeśli Ty, o Boże, który ukochałeś ludzkość, nie będziesz miał nade mną miłosierdzia? Modlitwa bizantyńska (XIX wiek) |
||
Nie ma bardziej bezsensownego zjawiska niż niemiłosierny chrześcijanin. Bądźcie dla drugich dobrzy i miłosierni. Wybaczajcie sobie nawzajem, jak i wam przebaczył Bóg w Chrystusie. (Ef 4,32) |
||
Przebacz dziś, nawet jeśli to Ty masz rację - (Josef Dirnbeck) |
||
Duszpasterstwo Bankowców w Warszawie |
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. |
1 spotkanie: Dar Bożego Miłosierdzia |
|
Być może wielokrotnie widzieliśmy obraz, na którym Jezus stoi z uniesioną prawą dłonią, lewą trzymając na sercu, z którego wydobywają się dwa promienie - jeden czerwony, drugi jasnoblady. U dołu obrazu widnieje przeważnie wezwanie: „Jezu, ufam Tobie!”. Obraz został namalowany na wyraźne życzenie samego Jezusa. Polecenie to otrzymała skromna zakonnica, Faustyna Kowalska, obecnie święta. Miłosierdzie objawione Przyjście Chrystusa na świat jest szczególnym znakiem i przejawem miłosierdzia Boga wobec świata. Motywem przyjścia Chrystusa na ziemię była miłość Boga do ludzi. W Prologu Ewangelii według św. Jana czytamy słowa: „Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi” (J 1,12) Zaś w Liście św. Pawła do Tytusa znajdujemy słowa: „z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego” (Tt 3,5-7). To Boże miłosierdzie wyrażające się w zbawieniu człowieka wychwala Święty Jan Paweł II Dłużnicy miłosierdzia Jako ludzie wszyscy jesteśmy „odbiorcami Bożego miłosierdzia”. Wszyscy jesteśmy dłużnikami miłosierdzia Bożego. Fakt obdarzenia nas miłosierdziem Bożym rodzi w nas powinność okazywania miłosierdzia naszym bliźnim. W Piśmie Świętym jest wiele wezwań do okazywania miłosierdzia względem drugich. Jest to najlepsza odpowiedź na dar miłosierdzia przyjmowany od Boga. Oto kilka cytatów:
Podczas ostatniej pielgrzymki do Ojczyzny Święty Jan Paweł II zwracał się do rodaków w czasie Mszy św. Bardzo ważną formą wyrażania miłosierdzia w słowie jest przebaczenie. Św. Augustyn powiedział, że jeżeli przebaczamy drugim, to wtedy jesteśmy najbardziej podobni do Boga, który jest Bogiem miłosierdzia Jezu, ufam Tobie! Każdy człowiek potrzebuje płynącego z głębi serca przekonania, że jest coś wart, że jego życie ma sens, Papież miłosierdzia Pontyfikat Świętego Jana Pawła II był bardzo bogaty w różne wydarzenia i dokumenty. Jednym Wyrażajmy miłosierdzie w czynach, zacznijmy od najbliższych, bo dla nich i z nimi jesteśmy powołani Na podstawie artykułu „Miłosierdzia dar” T.Pluty |
Myśli wyszukane o Bożym Miłosierdziu |
||
Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. |
||
Bóg nigdy nie cofa od nas swojego MIŁOSIERDZIA; choć wychowuje |
||
Zmiłuj się nade mną, Boże, w swojej łaskawości, |
||
Nie zazna szczęścia, kto błędy swe ukrywa; kto je wyznaje, |
||
Radość serca to bezprzeczny dowód Bożego miłosierdzia. |
||
Wszystko się zaczyna z miłosierdzia Twego i na miłosierdziu twoim się kończy. Wszelka łaska wypływa z miłosierdzia |
||
Cała moja nadzieja nie gdzie indziej, jak w Twoim wielkim miłosierdziu jedynie. |
||
Miłosierdzie Boże. Na tym właśnie polega miłosierdzie ze strony Boga, |
||
Jak wiele pustyń także i dziś musi przejść człowiek! |
||
Skoro miłosierdzie Boże jest tak wielkie, że wystarczy choćby jedna krótka chwila, byśmy dostąpili jego łaski, to jak możemy być pewni, że człowiek, który wczoraj był grzesznikiem, jest nim i dzisiaj? (św. Franciszek Salezy) |
||
Bądź błogosławiony, Panie, nasz Boże, |
||
Miłosierdzie Boże jest studnią niezgłębioną, |
||
Sakrament Pokuty to najwspanialsze dzieło miłosierdzia. |
||
W codziennym życiu stale nam się zdarzają okazje do wyrzekania się |
||
Jeżeli zachowujemy milczenie, nie zabraknie nam miłosierdzia. |
||
Nigdy nie poznamy całego dobra, jakie może dać zwykły uśmiech. |
||
Znakiem czasu idącym za człowiekiem od wieków jest miłosierdzie Boże, (Ks. Jerzy Popiełuszko) |
||
MIŁOSIERNE uczynki od gniewu Bożego chronią, |
||
BEZ MIŁOSIERDZIA wiara katolicka jako drzewo bez owocu, (Piotr Skarga) |
||
Człowiek dopiero wtedy jest w pełni szczęśliwy, gdy może służyć, |
||
W gmatwaninie namiętności i przeciwieństw losu (Św. Ojciec Pio) |
||
Temat przebaczenia jest głównym tematem przewijającym się |
||
Chcecie poznać Boga? Zastanawiajcie się nad tą jedną myślą : |
||
Przestańmy nareszcie kręcić się wokół siebie, |
||
Nigdy nie jesteśmy tak biedni, |
||
Bóg kocha jako Miłość, wie jako Prawda, sądzi jako Sprawiedliwość, |
||
Sprawiedliwość bez miłosierdzia przemienia się w okrucieństwo; (św. Tomasz z Akwinu) |
||
Chrystus nas kocha i kocha nas zawsze!.... |
||
Nic tak nie jest potrzebne człowiekowi jak Miłosierdzie Boże |
||
Szczęśliwi jesteście jeśli w drugim człowieku umiecie zawsze dostrzec dobro, |
||
Duszpasterstwo Bankowców w Warszawie |
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. |
1 spotkanie: Dar Bożego Miłosierdzia |
|
Być może wielokrotnie widzieliśmy obraz, na którym Jezus stoi z uniesioną prawą dłonią, lewą trzymając na sercu, z którego wydobywają się dwa promienie - jeden czerwony, drugi jasnoblady. U dołu obrazu widnieje przeważnie wezwanie: „Jezu, ufam Tobie!”. Obraz został namalowany na wyraźne życzenie samego Jezusa. Polecenie to otrzymała skromna zakonnica, Faustyna Kowalska, obecnie święta. Miłosierdzie objawione Przyjście Chrystusa na świat jest szczególnym znakiem i przejawem miłosierdzia Boga wobec świata. Motywem przyjścia Chrystusa na ziemię była miłość Boga do ludzi. W Prologu Ewangelii według św. Jana czytamy słowa: „Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi” (J 1,12) Zaś w Liście św. Pawła do Tytusa znajdujemy słowa: „z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego” (Tt 3,5-7). To Boże miłosierdzie wyrażające się w zbawieniu człowieka wychwala Święty Jan Paweł II Dłużnicy miłosierdzia Jako ludzie wszyscy jesteśmy „odbiorcami Bożego miłosierdzia”. Wszyscy jesteśmy dłużnikami miłosierdzia Bożego. Fakt obdarzenia nas miłosierdziem Bożym rodzi w nas powinność okazywania miłosierdzia naszym bliźnim. W Piśmie Świętym jest wiele wezwań do okazywania miłosierdzia względem drugich. Jest to najlepsza odpowiedź na dar miłosierdzia przyjmowany od Boga. Oto kilka cytatów:
Podczas ostatniej pielgrzymki do Ojczyzny Święty Jan Paweł II zwracał się do rodaków w czasie Mszy św. Bardzo ważną formą wyrażania miłosierdzia w słowie jest przebaczenie. Św. Augustyn powiedział, że jeżeli przebaczamy drugim, to wtedy jesteśmy najbardziej podobni do Boga, który jest Bogiem miłosierdzia Jezu, ufam Tobie! Każdy człowiek potrzebuje płynącego z głębi serca przekonania, że jest coś wart, że jego życie ma sens, Papież miłosierdzia Pontyfikat Świętego Jana Pawła II był bardzo bogaty w różne wydarzenia i dokumenty. Jednym Wyrażajmy miłosierdzie w czynach, zacznijmy od najbliższych, bo dla nich i z nimi jesteśmy powołani Na podstawie artykułu „Miłosierdzia dar” T.Pluty |
Myśli wyszukane o Bożym Miłosierdziu |
||
Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. |
||
Bóg nigdy nie cofa od nas swojego MIŁOSIERDZIA; choć wychowuje |
||
Zmiłuj się nade mną, Boże, w swojej łaskawości, |
||
Nie zazna szczęścia, kto błędy swe ukrywa; kto je wyznaje, |
||
Radość serca to bezprzeczny dowód Bożego miłosierdzia. |
||
Wszystko się zaczyna z miłosierdzia Twego i na miłosierdziu twoim się kończy. Wszelka łaska wypływa z miłosierdzia |
||
Cała moja nadzieja nie gdzie indziej, jak w Twoim wielkim miłosierdziu jedynie. |
||
Miłosierdzie Boże. Na tym właśnie polega miłosierdzie ze strony Boga, |
||
Jak wiele pustyń także i dziś musi przejść człowiek! |
||
Skoro miłosierdzie Boże jest tak wielkie, że wystarczy choćby jedna krótka chwila, byśmy dostąpili jego łaski, to jak możemy być pewni, że człowiek, który wczoraj był grzesznikiem, jest nim i dzisiaj? (św. Franciszek Salezy) |
||
Bądź błogosławiony, Panie, nasz Boże, |
||
Miłosierdzie Boże jest studnią niezgłębioną, |
||
Sakrament Pokuty to najwspanialsze dzieło miłosierdzia. |
||
W codziennym życiu stale nam się zdarzają okazje do wyrzekania się |
||
Jeżeli zachowujemy milczenie, nie zabraknie nam miłosierdzia. |
||
Nigdy nie poznamy całego dobra, jakie może dać zwykły uśmiech. |
||
Znakiem czasu idącym za człowiekiem od wieków jest miłosierdzie Boże, (Ks. Jerzy Popiełuszko) |
||
MIŁOSIERNE uczynki od gniewu Bożego chronią, |
||
BEZ MIŁOSIERDZIA wiara katolicka jako drzewo bez owocu, (Piotr Skarga) |
||
Człowiek dopiero wtedy jest w pełni szczęśliwy, gdy może służyć, |
||
W gmatwaninie namiętności i przeciwieństw losu (Św. Ojciec Pio) |
||
Temat przebaczenia jest głównym tematem przewijającym się |
||
Chcecie poznać Boga? Zastanawiajcie się nad tą jedną myślą : |
||
Przestańmy nareszcie kręcić się wokół siebie, |
||
Nigdy nie jesteśmy tak biedni, |
||
Bóg kocha jako Miłość, wie jako Prawda, sądzi jako Sprawiedliwość, |
||
Sprawiedliwość bez miłosierdzia przemienia się w okrucieństwo; (św. Tomasz z Akwinu) |
||
Chrystus nas kocha i kocha nas zawsze!.... |
||
Nic tak nie jest potrzebne człowiekowi jak Miłosierdzie Boże |
||
Szczęśliwi jesteście jeśli w drugim człowieku umiecie zawsze dostrzec dobro, |
||
Duszpasterstwo Bankowców w Warszawie |
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. |
8 spotkanie: EVANGELII GAUDIUM |
|
Adhortacja apostolska EWANGELII GAUDIUM O głoszeniu Ewangelii we współczesnym świecie Rozdział IV SPOŁECZNY WYMIAR EWANGELIZACJI Ewangelizacja ma wymiar społeczny Papież zaznaczył, że w imię dochowania wierności autentycznemu i pełnemu znaczeniu misji ewangelizacyjnej trzeba też dostrzec jej wymiar społeczny. W samym sercu Ewangelii znajduje się życie wspólnotowe i zaangażowanie się na rzecz innych. Zaznacza, że "Pasterze, korzystając ze zdobyczy różnych nauk, mają prawo wydawać opinię na temat wszystkiego, co dotyczy życia osób, ponieważ zadanie ewangelizacji zakłada i wymaga integralnej promocji każdego człowieka. Nie można już dłużej twierdzić, że religia powinna się ograniczać do sfery prywatnej i że istnieje tylko po to, by przygotować dusze do nieba. Wiemy, że Bóg pragnie szczęścia swoich dzieci także na tej ziemi, chociaż powołane są do wiecznej pełni" (n.182). Wszyscy chrześcijanie, także pasterze, są wezwani, by troszczyć się o budowę lepszego świata i do wspólnot chrześcijańskich należy obiektywna analiza sytuacji w każdym kraju - przypomina Ojciec Święty. Dwa podstawowe elementy poglądów społecznych są zawarte w adhortacji: nawiązanie do idei równowagi oraz bardzo ostrą krytykę wolnego rynku. „Nierównowaga stanowi korzeń społecznych chorób” (nr 202). Idea równowagi miałaby – nieco upraszczając – polegać na tym, że bogaci powinni stawać się biedniejsi po to, by biedni się bogacili. Celem – co pośrednio widać już w przytoczonych wypowiedziach – jest to, by wszyscy ludzie na świecie żyli na względnie podobnym poziomie. Papież w wielu miejscach zdecydowanie krytykuje wolny rynek, zgodnie z powszechnie panującą opinią, obarczając go winą za obecny kryzys ekonomiczny: Szczególna troska o ubogich Pierwsza adhortacja papieża Franciszka ma wybitnie charakter proroczy, wskazując na społeczny wymiar ewangelizacji, która ma uobecniać Królestwo Boże w świecie. Ojciec Święty przypomina swoje słowa z pierwszych dni pontyfikatu: pragnę Kościoła ubogiego dla ubogich. Powtarza: "pragnę Kościoła ubogiego dla ubogich. Oni mogą nas wiele nauczyć. Oprócz uczestnictwa w sensus fidei, dzięki własnym cierpieniom znają Chrystusa cierpiącego. Jest rzeczą konieczną, abyśmy wszyscy pozwolili się przez nich ewangelizować" (n. 198). Zaznacza, że nikt nie może czuć się wyłączony z troski o ubogich i o sprawiedliwość społeczną. "Proszę Pana, by obdarzył nas politykami, którym rzeczywiście leży na sercu dobro społeczeństwa, ludu, życie ubogich! Jest rzeczą nieodzowną, by rządzący i władza finansowa podnieśli wzrok i poszerzyli swoje perspektywy, by postarali się, aby godna praca, oświata i opieka zdrowotna były dostępne dla wszystkich obywateli" (n. 205) - stwierdza Ojciec Święty. Kościół nie może uchylać się od obrony życia ludzkiego Papież Franciszek podnosi głos w obronie dzieci mających się urodzić. Ubolewa z powodu prób przedstawiania podejmowanej przez Kościół obrony życia nienarodzonych jako coś ideologicznego, obskuranckiego i konserwatywnego. "A przecież obrona rodzącego się życia jest ściśle związana z obroną jakiegokolwiek prawa człowieka" (n. 213). Zaznacza, że każda ludzka istota jest zawsze święta i nienaruszalna w jakiejkolwiek sytuacji i w każdej fazie swego rozwoju. Jest celem samym w sobie, i nigdy nie jest środkiem do rozwiązania innych trudności. Jeśli obalimy to przekonanie, nie ma solidnych i trwałych fundamentów do obrony praw człowieka, które byłyby zawsze uzależnione od korzyści zmieniających się rządów. Sam rozum wystarczy, aby uznać nienaruszalną wartość każdego ludzkiego życia. Dodaje, że w świetle wiary "wszelki gwałt zadany osobistej godności istoty ludzkiej wzywa o pomstę przed obliczem Bożym i jest obrazą Stwórcy człowieka" (tamże). Zapewnia, że Kościół nie zmieni swego stanowiska w tej kwestii. Nie jest bowiem żadnym postępem rozwiązywanie problemów przez eliminację ludzkiego życia. Równocześnie Ojciec Święty apeluje o pomoc dla kobiet znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Dialog niezbędnym elementem ewangelizacji Nowa ewangelizacja domaga się także dialogu. Obejmuje on wymiar relacji z państwem, społeczeństwem, z chrześcijanami innych wyznań, judaizmem i wyznawcami innych religii. Wskazuje, że doświadczenie chrześcijańskie wykraczające często poza granice rozumu ma duże znaczenie również dla niewierzących. Papież przestrzega jednak przed pojednawczym synkretyzmem, zaznaczając, że prawdziwe otwarcie zakłada pozostanie wiernym swoim najgłębszym przekonaniom. Dostrzegając znaczenie dialogu z wyznawcami islamu Ojciec Święty apeluje o zapewnienie chrześcijanom mieszkającym w krajach zdominowanych przez muzułmanów należnej im wolności religijnej. Przestrzega też przed wrogimi uogólnieniami. Stanowczo przeciwstawia się próbom ograniczenia wolności religijnej przez agresywny sekularyzm. "Należnego szacunku dla mniejszości agnostyków lub niewierzących nie można narzucać w sposób arbitralny, tak że wycisza się przekonania wierzącej większości lub ignoruje bogactwo tradycji religijnych. Na dłuższą metę sprzyjałoby to raczej urazom niż tolerancji i pokojowi" (n.255) - czytamy w dokumencie. Dialog międzyreligijny stanowi konieczny warunek pokoju w świecie i dlatego jest obowiązkiem chrześcijan, podobnie jak i innych wspólnot religijnych (nr 250). Prawdziwe otwarcie zakłada pozostanie wiernym swoim najgłębszym przekonaniom, z jasną i radosną tożsamością ale «otwarcie na zrozumienie ich u innych» i «będąc wiadomym, że dialog może wzbogacić każdego» (nr 251). |
Myśli wyszukane św. JANA XXII |
||
Zawsze być zajętym, a nie śpieszyć się: oto skrawek raju na ziemi. |
|
|
Wszystkie dni należą do Pana; dlatego wszystkie są tak samo piękne. |
||
Zostałem wychowany do radosnego ubóstwa, które zapewnia rozkwit cnót najbardziej szlachetnych i przygotowuje do wzlotu na wyższy poziom życia.
|
||
Jeżeli chce się wprowadzić jakąś preferencję, ubóstwo powinno mieć miejsce przed bogactwem. |
||
Komunia święta wszczepia nam roztropność i męstwo,
|
||
Święci, gdziekolwiek przejdą, pozostawiają coś z Boga, |
||
Nigdy człowiek nie jest tak wielki jak wtedy, gdy klęczy. |
||
Można być świętym z pastorałem w ręku, ale tak samo dobrze można nim zostać, mając w ręku miotłę. |
||
Myśli wyszukane św. JANA PAWŁA II |
||
Wraz z czasem przemija także człowiek, ale ma on świadomość przemijania; miarą czasu odmierza historię świata, a zwłaszcza swoją własną historię. |
||
Ofiara eucharystyczna jest źródłem, centrum i szczytem całego życia chrześcijańskiego. |
||
Przez Eucharystię chrześcijanin łączy się z miłością ofiarną Chrystusa i jest zdolny i zobowiązany żyć tą samą miłością w każdej swojej postawie i działaniu.
|
||
Z Eucharystii płynie upomnienie, że nie wystarczy "mieć" – trzeba jeszcze "być". Maleńka konsekrowana Hostia jest niczym w planie "mieć", ale wszystkim w planie "być"; w rzeczywistości jest Ciałem Chrystusa, umarłego i zmartwychwstałego, który przemienia nas w siebie i czyni braćmi. |
||
Eucharystia, co znaczy: składanie dziękczynienia, pozwala nam zrozumieć, że " więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu", uczy nas dawać pierwszeństwo miłości przed sprawiedliwością. |
||
Aby móc zrozumieć i słusznie oceniać, musimy stworzyć oazę milczenia, skupienia i modlitwy. |
||
Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha |
||
Naród jest przede wszystkim bogaty ludźmi. |
||
Łaska ma moc prostowania dróg ludzkiej miłości. |
||
Człowieka nie można zrozumieć bez Chrystusa. |
||
Modlitwa pomaga nam wierzyć, ufać i miłować nawet wówczas, gdy nasza ludzka słabość nam w tym przeszkadza. |
||
Młodzi nie staną się mocni, dorośli nie dochowają wierności, jeśli nie nauczyli przyjmować krzyża. |
||
Czułość – to zdolność odczuwania całego człowieka, całej osoby, we wszystkich najbardziej ukrytych nawet drgnieniach jej duszy, a zawsze z myślą o prawdziwym dobru tej osoby. |
||
Dobra duchowe tym się różnią od materialnych, że posiadane przez jednych mogą być równocześnie posiadane przez innych. |
||
Uświadamiam sobie coś, czego ludzie na Zachodzie nie zawsze są świadomi: że źródłem ludzkiej godności jest Bóg -źródłem ostatecznym, jedynym, absolutnym.
|
||
„Geniusz kobiety” przejawia się w głębokiej wrażliwości na ludzie cierpienie, otwarciu i gotowości do pomocy, i w innych zaletach właściwych kobiecemu sercu. |
||
Wczoraj do ciebie nie należy. Jutro niepewne... Tylko dziś jest twoje. |
||
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę. |
||
Droga zbawienia przechodzi także przez ludzką pracę. |
||
Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm. |
||
Nie ma większego bogactwa w narodzie nad światłych obywateli. |
||
Nic tak nie jest potrzebne człowiekowi jak Miłosierdzie Boże - owa miłość łaskawa, współczująca, wynosząca człowieka ponad jego słabość ku nieskończonym wyżynom Świętości Boga. |
||
Każdy z was młodzi przyjaciele znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie może nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie może się uchylać. Nie może zdezerterować. Wreszcie jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba utrzymać i obronić...! |
||
Nie chciejcie ojczyzny, która was nic nie kosztuje. |
||
Dziś człowiek tak często nie wie, co nosi w sobie, w głębi swej duszy, swego serca. Jak często jest niepewny sensu swego życia na tej ziemi. Ogarnia go zwątpienie, które przeradza się w rozpacz. |
||
Miłość, która jest gotowa nawet oddać życie, nie zginie. |
||
Duszpasterstwo Bankowców w Warszawie |
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. |
8 spotkanie: EVANGELII GAUDIUM |
|
Adhortacja apostolska EWANGELII GAUDIUM O głoszeniu Ewangelii we współczesnym świecie Rozdział IV SPOŁECZNY WYMIAR EWANGELIZACJI Ewangelizacja ma wymiar społeczny Papież zaznaczył, że w imię dochowania wierności autentycznemu i pełnemu znaczeniu misji ewangelizacyjnej trzeba też dostrzec jej wymiar społeczny. W samym sercu Ewangelii znajduje się życie wspólnotowe i zaangażowanie się na rzecz innych. Zaznacza, że "Pasterze, korzystając ze zdobyczy różnych nauk, mają prawo wydawać opinię na temat wszystkiego, co dotyczy życia osób, ponieważ zadanie ewangelizacji zakłada i wymaga integralnej promocji każdego człowieka. Nie można już dłużej twierdzić, że religia powinna się ograniczać do sfery prywatnej i że istnieje tylko po to, by przygotować dusze do nieba. Wiemy, że Bóg pragnie szczęścia swoich dzieci także na tej ziemi, chociaż powołane są do wiecznej pełni" (n.182). Wszyscy chrześcijanie, także pasterze, są wezwani, by troszczyć się o budowę lepszego świata i do wspólnot chrześcijańskich należy obiektywna analiza sytuacji w każdym kraju - przypomina Ojciec Święty. Dwa podstawowe elementy poglądów społecznych są zawarte w adhortacji: nawiązanie do idei równowagi oraz bardzo ostrą krytykę wolnego rynku. „Nierównowaga stanowi korzeń społecznych chorób” (nr 202). Idea równowagi miałaby – nieco upraszczając – polegać na tym, że bogaci powinni stawać się biedniejsi po to, by biedni się bogacili. Celem – co pośrednio widać już w przytoczonych wypowiedziach – jest to, by wszyscy ludzie na świecie żyli na względnie podobnym poziomie. Papież w wielu miejscach zdecydowanie krytykuje wolny rynek, zgodnie z powszechnie panującą opinią, obarczając go winą za obecny kryzys ekonomiczny: Szczególna troska o ubogich Pierwsza adhortacja papieża Franciszka ma wybitnie charakter proroczy, wskazując na społeczny wymiar ewangelizacji, która ma uobecniać Królestwo Boże w świecie. Ojciec Święty przypomina swoje słowa z pierwszych dni pontyfikatu: pragnę Kościoła ubogiego dla ubogich. Powtarza: "pragnę Kościoła ubogiego dla ubogich. Oni mogą nas wiele nauczyć. Oprócz uczestnictwa w sensus fidei, dzięki własnym cierpieniom znają Chrystusa cierpiącego. Jest rzeczą konieczną, abyśmy wszyscy pozwolili się przez nich ewangelizować" (n. 198). Zaznacza, że nikt nie może czuć się wyłączony z troski o ubogich i o sprawiedliwość społeczną. "Proszę Pana, by obdarzył nas politykami, którym rzeczywiście leży na sercu dobro społeczeństwa, ludu, życie ubogich! Jest rzeczą nieodzowną, by rządzący i władza finansowa podnieśli wzrok i poszerzyli swoje perspektywy, by postarali się, aby godna praca, oświata i opieka zdrowotna były dostępne dla wszystkich obywateli" (n. 205) - stwierdza Ojciec Święty. Kościół nie może uchylać się od obrony życia ludzkiego Papież Franciszek podnosi głos w obronie dzieci mających się urodzić. Ubolewa z powodu prób przedstawiania podejmowanej przez Kościół obrony życia nienarodzonych jako coś ideologicznego, obskuranckiego i konserwatywnego. "A przecież obrona rodzącego się życia jest ściśle związana z obroną jakiegokolwiek prawa człowieka" (n. 213). Zaznacza, że każda ludzka istota jest zawsze święta i nienaruszalna w jakiejkolwiek sytuacji i w każdej fazie swego rozwoju. Jest celem samym w sobie, i nigdy nie jest środkiem do rozwiązania innych trudności. Jeśli obalimy to przekonanie, nie ma solidnych i trwałych fundamentów do obrony praw człowieka, które byłyby zawsze uzależnione od korzyści zmieniających się rządów. Sam rozum wystarczy, aby uznać nienaruszalną wartość każdego ludzkiego życia. Dodaje, że w świetle wiary "wszelki gwałt zadany osobistej godności istoty ludzkiej wzywa o pomstę przed obliczem Bożym i jest obrazą Stwórcy człowieka" (tamże). Zapewnia, że Kościół nie zmieni swego stanowiska w tej kwestii. Nie jest bowiem żadnym postępem rozwiązywanie problemów przez eliminację ludzkiego życia. Równocześnie Ojciec Święty apeluje o pomoc dla kobiet znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Dialog niezbędnym elementem ewangelizacji Nowa ewangelizacja domaga się także dialogu. Obejmuje on wymiar relacji z państwem, społeczeństwem, z chrześcijanami innych wyznań, judaizmem i wyznawcami innych religii. Wskazuje, że doświadczenie chrześcijańskie wykraczające często poza granice rozumu ma duże znaczenie również dla niewierzących. Papież przestrzega jednak przed pojednawczym synkretyzmem, zaznaczając, że prawdziwe otwarcie zakłada pozostanie wiernym swoim najgłębszym przekonaniom. Dostrzegając znaczenie dialogu z wyznawcami islamu Ojciec Święty apeluje o zapewnienie chrześcijanom mieszkającym w krajach zdominowanych przez muzułmanów należnej im wolności religijnej. Przestrzega też przed wrogimi uogólnieniami. Stanowczo przeciwstawia się próbom ograniczenia wolności religijnej przez agresywny sekularyzm. "Należnego szacunku dla mniejszości agnostyków lub niewierzących nie można narzucać w sposób arbitralny, tak że wycisza się przekonania wierzącej większości lub ignoruje bogactwo tradycji religijnych. Na dłuższą metę sprzyjałoby to raczej urazom niż tolerancji i pokojowi" (n.255) - czytamy w dokumencie. Dialog międzyreligijny stanowi konieczny warunek pokoju w świecie i dlatego jest obowiązkiem chrześcijan, podobnie jak i innych wspólnot religijnych (nr 250). Prawdziwe otwarcie zakłada pozostanie wiernym swoim najgłębszym przekonaniom, z jasną i radosną tożsamością ale «otwarcie na zrozumienie ich u innych» i «będąc wiadomym, że dialog może wzbogacić każdego» (nr 251). |
Myśli wyszukane św. JANA XXII |
||
Zawsze być zajętym, a nie śpieszyć się: oto skrawek raju na ziemi. |
||
Wszystkie dni należą do Pana; dlatego wszystkie są tak samo piękne. |
||
Zostałem wychowany do radosnego ubóstwa, które zapewnia rozkwit cnót najbardziej szlachetnych i przygotowuje do wzlotu na wyższy poziom życia.
|
||
Jeżeli chce się wprowadzić jakąś preferencję, ubóstwo powinno mieć miejsce przed bogactwem. |
||
Komunia święta wszczepia nam roztropność i męstwo,
|
||
Święci, gdziekolwiek przejdą, pozostawiają coś z Boga, |
||
Nigdy człowiek nie jest tak wielki jak wtedy, gdy klęczy. |
||
Można być świętym z pastorałem w ręku, ale tak samo dobrze można nim zostać, mając w ręku miotłę. |
||
Myśli wyszukane św. JANA PAWŁA II |
||
Wraz z czasem przemija także człowiek, ale ma on świadomość przemijania; miarą czasu odmierza historię świata, a zwłaszcza swoją własną historię. |
||
Ofiara eucharystyczna jest źródłem, centrum i szczytem całego życia chrześcijańskiego. |
||
Przez Eucharystię chrześcijanin łączy się z miłością ofiarną Chrystusa i jest zdolny i zobowiązany żyć tą samą miłością w każdej swojej postawie i działaniu.
|
||
Z Eucharystii płynie upomnienie, że nie wystarczy "mieć" – trzeba jeszcze "być". Maleńka konsekrowana Hostia jest niczym w planie "mieć", ale wszystkim w planie "być"; w rzeczywistości jest Ciałem Chrystusa, umarłego i zmartwychwstałego, który przemienia nas w siebie i czyni braćmi. |
||
Eucharystia, co znaczy: składanie dziękczynienia, pozwala nam zrozumieć, że " więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu", uczy nas dawać pierwszeństwo miłości przed sprawiedliwością. |
||
Aby móc zrozumieć i słusznie oceniać, musimy stworzyć oazę milczenia, skupienia i modlitwy. |
||
Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha |
||
Naród jest przede wszystkim bogaty ludźmi. |
||
Łaska ma moc prostowania dróg ludzkiej miłości. |
||
Człowieka nie można zrozumieć bez Chrystusa. |
||
Modlitwa pomaga nam wierzyć, ufać i miłować nawet wówczas, gdy nasza ludzka słabość nam w tym przeszkadza. |
||
Młodzi nie staną się mocni, dorośli nie dochowają wierności, jeśli nie nauczyli przyjmować krzyża. |
||
Czułość – to zdolność odczuwania całego człowieka, całej osoby, we wszystkich najbardziej ukrytych nawet drgnieniach jej duszy, a zawsze z myślą o prawdziwym dobru tej osoby. |
||
Dobra duchowe tym się różnią od materialnych, że posiadane przez jednych mogą być równocześnie posiadane przez innych. |
||
Uświadamiam sobie coś, czego ludzie na Zachodzie nie zawsze są świadomi: że źródłem ludzkiej godności jest Bóg -źródłem ostatecznym, jedynym, absolutnym.
|
||
„Geniusz kobiety” przejawia się w głębokiej wrażliwości na ludzie cierpienie, otwarciu i gotowości do pomocy, i w innych zaletach właściwych kobiecemu sercu. |
||
Wczoraj do ciebie nie należy. Jutro niepewne... Tylko dziś jest twoje. |
||
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę. |
||
Droga zbawienia przechodzi także przez ludzką pracę. |
||
Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm. |
||
Nie ma większego bogactwa w narodzie nad światłych obywateli. |
||
Nic tak nie jest potrzebne człowiekowi jak Miłosierdzie Boże - owa miłość łaskawa, współczująca, wynosząca człowieka ponad jego słabość ku nieskończonym wyżynom Świętości Boga. |
||
Każdy z was młodzi przyjaciele znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie może nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie może się uchylać. Nie może zdezerterować. Wreszcie jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba utrzymać i obronić...! |
||
Nie chciejcie ojczyzny, która was nic nie kosztuje. |
||
Dziś człowiek tak często nie wie, co nosi w sobie, w głębi swej duszy, swego serca. Jak często jest niepewny sensu swego życia na tej ziemi. Ogarnia go zwątpienie, które przeradza się w rozpacz. |
||
Miłość, która jest gotowa nawet oddać życie, nie zginie. |
||