Duszpasterstwo Bankowców w Warszawie

e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

2 spotkanie: Rok 2012 – rokiem ks. Piotra Skargi

Kazania Sejmowe Piotra Skargi

 

 

 

 

 

„Czym w chrześcijaństwie św. Paweł,

tym w Polsce ks. Piotr Skarga”

W tym roku przypada 400. rocznica śmierci najważniejszego polskiego kaznodziei, niestrudzonego obrońcy wiary i polskości. Z tej okazji Sejm Rzeczypospolitej ustanowił rok 2012 rokiem Ks. Piotra Skargi. Posłowie niemal jednogłośnie (359 głosów za) przyjęli inicjatywę upamiętniającą światłego jezuitę, kaznodzieję Zygmunta III Wazy, rektora kolegium Jezuitów w Wilnie i pierwszego rektora Uniwersytetu Wileńskiego.

Ks. Piotr Skarga zasłynął jako niestrudzony kaznodzieja, autor najpoczytniejszych w polskiej literaturze „Żywotów świętych”, oraz wieszczych „Kazań sejmowych”.

Do dziś nieoceniona jest jego rola jako czołowego przedstawiciela polskiej kontrreformacji, filantropa, który
w trosce o dobro ojczyzny miał odwagę sprzeciwić się dominującym opiniom i napiętnować największe polskie przywary.

„Kazania Sejmowe” - Kazanie wtóre - (fragmenty)

O miłości ku Ojczyźnie i o pierwszej chorobie Rzeczypospolitej, która jest z nieżyczliwości ku Ojczyźnie To wam rozkazuję - mówi Pan Jezus - abyście się społecznie miłowali. Pokój mój daję wam, pokój mój zostawuję wam. (J 14,27; J 15,17, Koh 2,11)). Nie masz nic pod słońcem trwałego, mówi Salomon: nie tylo domy i familije, ale i królestwa, i monarchije wielkie ustają i upadają,
i naród się po narodzie na ziemi odmienia. Lecz nic nie jest bez przyczyny, zwłaszcza w ludzkich sprawach, które z rozumu i wolnej wolej pochodzą. Co rozumem i pilnością, i cnotą stanęło, to się nierozumem i niedbałością, i złością ludzką obala.

Królestwa giną i upadają. Jako ciała nasze abo wnętrznymi chorobami, abo powierzchnymi gwałtownymi przypadkami umierają, tak i królestwa mają swoje domowe choroby, dla których upadać muszą. Mają i nieprzyjacioły mocne, którzy je wojnami i rozbojem gubią. Obojej niebezpieczności zabiegać mądrzy z pomocą Bożą umieją, i lud swój dobrzy sprawce wybawiają. Na choroby domowe mają lekarstwa, a na wojny i gwałty mają rozmaite obrony. Żaden z was, Przezacni Panowie, nie jest tak prosty, aby nie baczył ciężkiej i wielkiej niemocy tego naszego Królestwa i wnętrznego a domowego jego zachwiania; abo żeby nie uczuł mocnego nieprzyjaciela, który na głowy nasze następuje i rozbojem straszliwym nam grozi.

Choroby Rzeczypospolitej. Byście domowe niemocy (wewnętrzne niedomagania) tego królestwa zleczyli, łacniejsza by obrona naleźć się mogła. Ale jako się chory bronić ma, który sam na nogach swoich nie stoi? Leczcież pierwej tę chorą swoje matkę, tę miłą ojczyznę i Rzeczpospolitą] swoje.
A jeśliście ostrożni i mądrzy lekarze, najdziecie sześć szkodliwych chorób jej, które jej bliską śmierć (obroń Boże) ukazują, a jako złe pulsy, źle jej tuszą. Pierwsza jest - nieżyczliwość ludzka ku Rzeczypospolitej] i chciwość domowego łakomstwa. Druga - niezgody i roztyrki sąsiedzkie. Trzecia - naruszenie religiej katolickiej i przysada heretyckiej zarazy. Czwarta - dostojności królewskiej i władzej osłabienie. Piąta - prawa niesprawiedliwe. Szósta - grzechy i złości jawne, które się przeciw Panu Bogu podniosły i pomsty od niego wołają. Mówmy dziś za pomocą Bożą o tej pierwszej chorobie Rzeczypospolitej.

Miłość rodzi zgodę. Zgoda bez miłości być nie może. Im szersza miłość, tym lepsza. Im szersza zgoda, tym lepsza. Dwoje przedniejsze rozkazania, umierając Pan Jezus, Bóg i Pan nasz, zostawić nam swoim testamentem raczył. Jedno, abyśmy się spólnie miłowali; drugie, abyśmy pokój między sobą i zgodę świętą zachowali. Jedno z drugiego pochodzi i płynie: miłość rodzi zgodę, a bez zgody miłość być nie może. Miłość ku bliźnim, im jest szersza, tym jest lepsza. Dobrze miłować sąsiada; lepiej wszystkie Także dobra zgoda i pokój między pospolitym ludem, ale lepsza między pany, którzy ludźmi rządzą abo o nich radzą, a nalepsza między królmi Do tej szerokiej i przestronej miłości przywodzić się macie, Przezacni Panowie, którzyście tu
na to się zjachali, abyście o tym myślili i radzili, jakoby lud wszytek nie ginął, a wasza
ku Rzeczypospolitej miłość gorąca i szczera pokazać się mogła.

Lud wszytkiej Korony oczy do tego sejmu obraca i ręce podnosi. Słusznie też do was mówić tak nań, przezacni obmyślacze dobra pospolitego, wszytkiej tej Korony, to jest ludzi i dusz, ile ich jest w Polszcze, w Litwie, w Rusi, w Prusach, w Żmudzi, w Inflanciech, oczy do was obracają i ręce do was podnoszą, mówiąc jako i oni Egiptcyjanie do Józefa: (Rodz 47,25). "Zdrowie nasze w ręku waszych". Wejźrzycie na nas, abyśmy nie ginęli i w domowej niesprawiedliwości, i w pogańskiej niewolej.

Góry, z których rzeki wytryskają. Wyście jako góry, z których rzeki i zdroje wytryskają: a my jako pola, które się onymi rzekami polewają i chłodzą. (Ps 71,3) "Góry - jako Psalm mówi - przyjmujcie ludkom pokój, i pagórki spuszczajcie im sprawiedliwość". Was Pan Bóg podniósł na wysokie urzędy: nie dla was, abyście sami swoich pożytków pilnowali, ale dla ludu, który wam Pan Bóg powierzył, abyście nam sprawiedliwość i pokój, który od Pana Boga bierzecie, spuszczali.

Dobrodziejstwa matki naszej ojczyzny. Jako namilejszej matki swej miłować
i onej czcić nie macie, która was urodziła i wychowała, nadała, wyniosła? Bóg matkę czcić rozkazał. Przeklęty, kto zasmuca matkę swoje. A która jest pierwsza i zasłużeńsza matka jako ojczyzna, od której imię macie i wszytko, co macie, od niej jest? Która gniazdem jest matek wszytkich i powinowactw wszytkich, i komorą dóbr waszych wszytkich.

Skupienie tak wielkich państw. Ta matka skupiła wam do jednego ciała Rzeczyposp[olitej] tak szerokie i zacne narody, rozszerzyła państwa swe od morza do morza
i sąsiadom was straszliwie poczyniła, iż oburzyć
(wystąpić przeciw) się na was nie śmieją.

Ojczyzna wszczepiła i dochowała królewski majestat. Ta matka ojczyzna namilsza wszczepiła wam i dochowała stan i majestat królewski („symbol niezawisłości państwowej”), który jest zatrzymanim i ozdobą wszytkich dóbr i sławy waszej.

Ojczyzna dała złotą wolność. Ta miła matka podała wam złotą wolność, iż tyranom nie służycie, jedno bogobojnym panom i królom, które sami sobie obieracie. Tureckiego
i Moskiewskiego państwa obywatele, patrzcie, jakie uciśnienie i tyraniją cierpią. Nie taka to ojczyzna wasza: matką wam jest, a nie macochą. Na ręku was swoich nosi, a krzywdy żadnej cierpieć nie dopuści.

Dostatki i bogactwa od ojczyzny. Patrzcie, do jakich dostatków i bogactw,
i wczasów ta was matka przywiodła, a jako was ozłociła i nadała, iż pieniędzy macie dosyć, dostatek żywności, szaty tak kosztowne, sług takie gromady, koni, wozów; takie koszty, dochody pieniężne wszędzie pomnożone. Sama tylo matka mało ma. Pierwej rzadki miał piwo w domu,
a teraz winem piwnice wasze woniają. Pierwej samodziałki boki nasze pokrywały, a teraz aksamity i jedwabie. Pierwej proste rydwany i rzadkie, częstsze siodła miasto poduszek, a teraz złote kolebki i karety.

Zbytek z dostatku. Pierwej proste potrawy, a teraz ptaki i kapłony. Pierwej jedna misa wszytkim, a teraz półmisków kiladziesiąt. O namiłsza matko, już zbytkują dzieci twoje, źle tych dostatków używają, na grzechy, na sprosności, na utraty, na próżności.

Pokój bogaty dała ojczyzna. Taż miła matka dała wam taki pokój, jakiego wiele królestw nie mają, za którym napełniły się komory wasze i rozszerzyły się pożytki wasze. (Ps 147, 13-14). ,,Potwierdził - jako Psalm mówi - zamki wrót granic twoich i błogosławił Pan Bóg synom twoim. Dał granicy twej pokój i tłustością zboża (to jest obfitością wszytkiego nakarmił cię".

Dostatki w gnój się i w dym obracają. A u was pokój i dostatki, które z niego rostą, w próżne się utraty obraca, w zbytki i w gnoje, a zamki puste, wieże próżne, drugie się obalają
i gniją.

Pojedynkowe pożytki szkodliwe pospolitym. Miłujecie pożytki swoje pojedynkowe, a pospolite burzycie, i mniemacie, abyście dobrze sobie czynili i życzyli. Nie tak jest, ale jako Pan rzekł: (J 12,25). ,,Kto zdrowie swoje miłuje, traci je. A kto je utraca, najduje je".

Okręt gdy tonie, do obrony wszyscy, zapomniawszy swoich tłomoków, rzucić się mają. Gdy okręt tonie, a wiatry go przewracają, głupi tłomoczki i skrzynki swoje opatruje i na nich leży, a do obrony okrętu nie idzie, i mniema, że się sam miłuje, a on się sam gubi. Bo gdy okręt obrony nie ma, i on ze wszytkim, co zebrał, utonąć musi.

Ojczyzna jako okręt. A gdy swymi skrzynkami i majętnością, którą ma w okręcie, pogardzi, a z innymi się do obrony okrętu uda, swego wszytkiego zapomniawszy: dopiero swe wszytko pozyskał i sam zdrowie swoje zachował. Ten namilszy okręt ojczyzny naszej wszytkich nas niesie, wszytko w nim mamy, co mamy. Gdy się z okrętem źle dzieje, gdy dziur jego nie zatykamy, gdy wody z niego nie wylewamy zatonie, i z nim my sami poginiemy. W tym okręcie macie syny, dzieci, żony, imienia („majątki”), skarby, wszytko, w czym się kochacie. W tym tak wiele dusz jest, ile ich to królestwo i państwa przyłączone mają.

Zdrowia dla ojczyzny nie żałować. Nie dajcie im tonąć.

Łakomstwo dobre rady o ojczyźnie rozprasza. Ale łakomstwo i ciasne a tylo do swoich własnych pożytków przywiązane serce wszytkie dobre rady rozprasza.

Jeftego córka rada dla ojczyzny umierała. Wspominam sobie córkę one Jeftego, której ociec Jefte, gdy się z wojny z wielkim zwycięstwem wracał, ona przeciw jemu z swymi rówienniczkami panienkami, z bębny i z tańcy wyszła. A ociec, za głowę się jąwszy. do niej rzekł: ..Oszukałaś mię i sama siebie, namilsza córko, ślubiłem Panu Bogu, jeśli mi da zwycięstwo, cokolwiek pierwszego wynidzie z domu mego, abych to Panu Bogu ofiarował i zabił" (SdDz 11,35-36). A ona się na to nic nie przelększy rzekła: "Gdyż ci Pan Bóg dał zwycięstwo, a takeś Panu Bogu obiecał, uczyń ze mną, coś obiecał". "Ale, namilsza córko, śmierć sroga tobie, panience młodej? Aleś jest jedynaczka u ojca twego? Aleś tak młoda i urodziwa, dom wszytek pociechy z ciebie czeka?" A ona mówi: "nic to, wesele pospolite i szczęście ludu mego, i wybawienie jego od nieprzyjaciół wszytkie te pociechy we mnie gasi, rada ich odstępuję, rada za to takie wesele ludzkie zdrowie daję". O nieoszacowana dobroci i ku Rzeczyposp[olitej] miłości, kto cię dziś naśladuje? Już i panny mdłe i bojaźliwe, męże i chłopy w miłości Rzeczyposp[olitej] i szkód dla niej podejmowaniu przechodzą! („przewyższają w narażaniu swojego życia”) ...

Nie miłujemy Rzeczyposp[olitej]. A my pierwsze oko na swoje domy obracamy: by dobrze Rzeczposp[olita] przepadła, byle nasze zbieranie („majątek”) całe było i co dzień się szerzyło, nic nie dbamy. Przetoć całe będzie, gdy się dom wszytek królestwa obali, a okręt się ze wszytkimi zanurzy.

Stan stanu nie ma uciskać. A my o pospolitym radząc, jeden stan ucisnąć, a drugi podnieść chcemy. („chodzi o poszerzenie przywilejów szlachty”).

Jeden się żałować dla wszytkich nie ma. Tak też człowiek jeden dla pożytku pospolitego żałować się i majętności swojej nie ma. A my, cośmy od Chrystusa w takiej szerokiej miłości nauką i przykładem jego wyćwiczeni są, słabszy i ozięblejszy ku bliźnim być mamy? Nie daj. Boże!   Poganie nie mieli o miłości ku braciej rozkazania od Boga, jedno sam rozum. A my tak surowy, tak pilny Boga naszego o tym mandat mamy. O Wielmożni Panowie, o ziemscy bogowie! Miejcie wspaniałe i szerokie serce na dobre braciej swojej i narodów swoich, wszytkich dusz, które to królestwo z swymi państwy w sobie zamyka. Nie cieśnicie ani kurczcie miłości w swoich domach i pojedynkowych pożytkach. Nie zamykajcie jej w komorach i skarbnicach swoich. Niech się na lud wszytek z was, gór wysokich, jako rzeka w równe pola wylewa.

Zdrajcy Rzeczyposp[olitej]. Są drudzy, co mówią: co mnie po królestwie i Rzeczypospolitej, kiedy się ja mam źle, a tego nie mam, czego pragnę. To złodziejskie serce, które z szkodą drugich chce być bogate. Rób sobie niestatku („doznaj sam nedzy”), a Pana Boga proś o potrzeby swe, a przestaj na swym stanie, a nie bądź utratnikiem i próżnującym, a dla siebie jednego tysiąc tysięcy ludzi braciej swojej nie gub.

Służyć drudzy Rzeczyposp[olitej], to jest sobie, nie chcą, aż im zapłacą. Takich podobno więcej, którzy służyć Rzeczyposp[olitej] nie chcą, gdy się pożytku swego nie spodziewają, abo gdy im za to król nie płaci. Ci są dziwnie głupi, którzy nie widzą, iż cnota nie patrzy na zapłatę, jedno na swoję przystojność. Nie widzą, iżby tak nikt nigdy dobrym nie był. ...
I tego nie widzą, iż u króla i u innych dobrego mniemania o cnocie swej mieć nie mogą, gdy co cnotliwego z najmu czynią.

Najemny przyjaciel i kupiony niepewny. Bo pomyśli pan: owo ma Rzeczpospolita gotowego zdrajcę, byle kto miał gotowe pieniądze, bo jeśli zadobry postępek chce pieniędzy, pewnie się i na zły utargować da. Na koniec, nikt za to zapłaty nie czeka, iż sam sobie dobrze czyni, bo to samo hojną mu jest zapłatą. Kto ojczyźnie swej służy, sam sobie służy. Ma być zasługom zapłata, ale cnota nie ma być najemna, ale sprawiedliwa i skłonna do tego, co Pan Bóg i zakon jego i dobry rozum każe. Jeśli Pan Bóg płacić ma i tu na świecie chce, królewskie serce obróci abo skądinąd mu nagrodę poda. Jeśli nie chce, dosyć nam na zapłacie po śmierci. I sam dobry uczynek, gdy się przez nas komu, a zwłaszcza wszytkim, dobrze czyni, ma swoje serdeczną zapłatę i pociechę wnętrzną wielką. Boże, spuśćże wam szeroką i głęboką miłość ku braciej waszej i ku namilszej matce waszej, ojczyźnie świętej, abyście jej i ludowi swemu i samym zdrowim, swoich pożytków zapomniawszy, służyć szczęśliwie mogli. Przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Amen.

 

Myśli wyszukane ks. Piotra Skargi

O KONDYCJI CZŁOWIEKA I JEGO SŁUŻBIE

 

ŻYWOT nasz na tej ziemi jako płynięcie po morzu. Gdzie okręt przeszedł a minął, żadnego po sobie znaku i śladu nie zostawił. Tak i my na tej ziemi mijamy i w wielkim zapomnieniu zostajemy.

 

kwiatek  

kwiatek  

 

NIE UCIEKAJCIE od zgody i jedności, bo to jest: nie tylko niechrześcijańskie, ale ani pogańskie, ani rozumne serce. Nie masz tak głupich na świecie, ani tak dzikich ludzi, którzy by nie wiedzieli, iż dobro ich i zatrzymanie wszytkiego szczęścia ich i na zgodzie i jedności umysłów zawisło.

 

DLA SPRAWIEDLIWOŚCI cnotliwy wiele cierpi; czysty i mierny rozkosze porzuca; pokorny światem i czcią świecką pogardza; nabożny dla wiary i Boga swego i w ogień idzie; mężny dla ojczyzny i braciej miłej na wojnie zdrowie traci.

 

 

kwiatek  

 kwiatek

 

DAŁ PAN BÓG małżeństwo, aby od grzechu broniło, a lekarstwem było tym, którzy daru powściągliwości nie mają, żeby w cudzołóstwo i inne zakazane prawem Bożym nieczystości nie upadli, a tę świętą zasłonę mieli.

 

SAMI się z sobą biedzimy. Do świata, do próżności, do nieczystości, łakomstwa, czci świeckiej — jako wóz z góry. A do Pana Boga i rzeczy Boskich zbawiennych — jako na górę, na którą wiele koni przyprzęgać potrzeba. Do tego, co nas psuje, chęć niezmierną mamy, a do tego, na co stworzeni jesteśmy, i co nam prawy żywot i szczęście wieczne przynosi, wielceśmy oziębli.

 

 

 

kwiatek

 kwiatek

 

POSŁUSZEŃSTWO pełniąc, wiele sobie u Pana Boga wysługujem, i wielką pokusę, wsparci łaską Chrystusową, zwyciężamy, morząc w sobie gorącość chęci do zakazanych na ten czas potraw.

 

UCZ SIĘ pokory w największej doskonałości i świątobliwości żywota, bo wytrwanie a dokonanie w dobrem nie za naszą wysługą idzie, ale na szczerej jest łasce Bożej. Nigdy nie dopuszczaj, aby w słowie i rozumieniu twoim jaka hardość panowała.

kwiatek  

 kwiatek

 

BEZ MIŁOSIERDZIA wiara katolicka jako drzewo bez owocu, nadzieja jako najemnik bez roboty, miłość jak matka bez dzieci, modlitwa jak ptak bez skrzydeł, post jako potrawa bez soli.

 

FUNDAMENT pokoju i dobra ludzkiego jest sprawiedliwość, którą ziemia stoi, którą królestwa spokojne i trwale, i mocne zostają. Gdzie tej nie masz, ziemia się prawie trzęsie a pożera obywatele swoje, jakoby bez fundamentu i dna pozostawała.

 

 kwiatek

Modlitwy i westchnienia modlitewne ks. Piotra Skargi

PANIE, Twoje to wszytko, co mam, czynić z tym wolę Twoją winienem. Oddaję Tobie wszytko do ręki Twej, naucz mnie tym szafować.

Nie tylko owoc, ale i drzewo samo, i ogród Tobie ofiaruję. Nie tylko tę majętność, ale i ciało i duszę Tobie oddaję. Naucz mnie tego używać na chwalę Twoją, na potrzebę ubogich Twoich, braci moich, a na zbawienie moje. Od Ciebie wszytko, niech się do Ciebie wraca wszytko. Tobie chwała na wieki.

O PANIE Jezu Chryste, Tyś dlatego na świat przyszedł, aby nas od tej śmierci wybawił. Jakoś temu umarłemu stanąć rozkazał, tak rozkaż stanąć mym grzechom i złym skłonnościom moim, które mnie do tej śmierci prowadzą. Dotknij się ręką swoją tych mar. tych złych nałogów moich, aby ustały i stanęły. Pomóż do powstania, zawołaj na mnie: Młodzieńcze, wstań!

 

 

 

O PANIE Jezu Chryste, oddal od nas łakomstwo, abyśmy pieniądzom i przy nich czartu i grzechom jego nie służyli, ale Tobie samemu, któryś nas stworzył i drogą krwią swoją sobie kupił. Daj nam wielką nadzieję i ufanie o szczodrobliwej opatrzności Twojej.