4 spotkanie „Rok Kapłański: Wierność Chrystusa, wierność kapłana”: O obmowie

Dobrzy chrześcijanie, którzy pracują nad zbawieniem i dbają o zaspokojenie potrzeb swojej duszy, zawsze są szczęśliwi i zadowoleni. Cieszą się już w tym życiu zadatkiem przyszłego szczęścia. Ludzie ci będą szczęśliwi przez całą wieczność. Źli chrześcijanie zaś, którzy idą na potępienie, są godni pożałowania: stale narzekają, są smutni i robią z siebie strasznie nieszczęśliwych. Tacy też będą przez całą wieczność. Widzicie różnicę! Dobrym sposobem postępowania jest robić tylko to, co można ofiarować Bogu. A przecież nie można Mu ofiarować oszczerstw, obmawiania innych, niesprawiedliwości, złości, bluźnierstw, nieskromności, zabaw i tańców. A czyż istnieją częstsze zajęcia na tym świecie?

Byłoby rzeczą bardzo pożądaną, żeby o każdym z nas można było powiedzieć to, co Święta Ewangelia mówi nam o uzdrowionym przez Chrystusa głuchoniemym - że mówił dobrze.

Tymczasem, czy nie można by nam słusznie zarzucić, że mówimy źle - zwłaszcza, kiedy zajmujemy się osobą naszego bliźniego?
Większość chrześcijan lubi krytykować, oczerniać i potępiać. Jest to wada najbardziej dziś rozpowszechniona - wada, która wszędzie wprowadza bolesne rozdarcie i zamęt.

Ile zła zniknęłoby z powierzchni ziemi, gdybyśmy usunęli z niej obmowę!

Obmawiać znaczy tyle, co ujawniać wady i błędy bliźniego w celu szkodzenia jego opinii. Grzech ten można popełnić w rozmaity sposób.
Dopuszcza się obmowy ten, kto bliźniemu zarzuca coś niesprawiedliwie albo przypisuje mu wadę, której tamten nie posiada. Ten rodzaj obmowy nazywamy oszczerstwem.

Obmowy dopuszcza się ten, kto wyolbrzymia zło, jakiego dopuścił się jego bliźni. Bliźniemu podwinęła się noga, a wy, zamiast okryć jego upadek płaszczem miłości, wyolbrzymiacie jeszcze w opowiadaniu jego rozmiary.

Święty Franciszek Salezy tak mówił na ten temat: Nie wolno głosić, że ten czy ów jest pijakiem albo złodziejem, tylko dlatego, że go widzieliście raz pijanego albo wyciągającego rękę po cudzą własność.

Modlitwa za kapłanów Pawła VI
O Panie, daj sługom Twoim serce, które obejmie całe ich wychowanie i przygotowanie. Niech będzie świadome wielkiej nowości, jaka zrodziła się w ich życiu, wyryła się w ich duszy. Serce, które byłoby zdolne do nowych uczuć, jakie Ty polecasz tym, których wybrałeś, by byli sługami Twego Ciała Eucharystycznego i Twego Ciała Mistycznego Kościoła. Amen

Noe i Lot upili się przypadkowo jeden raz; a przecież nie byli pijakami. A więc osoba, która dopuściła się występku raz albo kilka razy nie może uchodzić za nałogowca. Np. pyszny faryzeusz przechwalał się głośno w świątyni swoimi dobrymi uczynkami, dziękując Bogu, że nie jest cudzołożnikiem, człowiekiem niesprawiedliwym ani złodziejem, jako i ten celnik. Ale pomylił się, bo w tej chwili celnik był już usprawiedliwiony.

Miłosierdzie Boże jest tak wielkie, iż w jednej chwili przebacza pokutującym najcięższe grzechy; dlatego nie możemy twierdzić, że ten, kto wczoraj był grzesznikiem, jest nim także i dzisiaj.

Popełnia też obmowę ten, kto bez dostatecznego powodu wyjawia ukryty błąd albo winę bliźniego. Kto postępuje w ten sposób, wykracza przeciwko cnocie miłości, którą Bóg tak gorąco zaleca.

Dobre imię jest cenniejsze niż majątek, a to imię ginie, jeżeli ujawniamy ukryte błędy jednostek lub rodzin.

Obmową jest, kiedy ktoś tłumaczy sobie na niekorzyść uczynki bliźniego.
Są ludzie, którzy, niby pająki, najlepszą rzecz zamieniają w truciznę. Biedny człowiek, który się dostanie na języki obmawiających, bo jest jak ziarno, które wpadło pod koło młyńskie: zostanie zmiażdżony i poszarpany w kawałki.

Język obmawiającego, niczym robak toczący najlepsze owoce, upatruje zło w najszlachetniejszych nawet czynach. To gąsienica, która pełza po najpiękniejszych kwiatach i pokrywa je wstrętną śliną.

Nieraz można popełnić obmowę nawet milczeniem.
Chwalą w waszej obecności jakąś osobę, którą znacie. Wy nic na to nie mówicie albo chwalicie ją oszczędnie. Z waszego milczenia ludzie wyciągają wniosek, że wiecie o niej coś złego. Czasem nawet przez współczucie dopuszczamy się obmowy. "Szkoda - mówi ktoś, na przykład - że ta osoba dała się uwieść. Nie chce mi się w to wierzyć".

Najbardziej przykra w skutkach jest obmowa wtedy, kiedy ktoś donosi drugiemu o tym, co o nim mówił ktoś inny. Stąd bowiem biorą początek nienawiść, zemsta, gniew, który trwa nieraz aż do śmierci.

Bo gdyby nie było słuchających, nie byłoby także tych, którzy obmawiają. A zatem słuchający są także wspólnikami tego występku. Diabeł siedzi na języku oszczercy i w uchu słuchającego!

Co więc trzeba zrobić, jeśli znajdziemy się w towarzystwie człowieka obmawiającego bliźnich?

  • nakaz milczenia, wskazując mu na zło tego grzechu.
  • zręcznie skierujmy rozmowę na inny temat.
  • wyrazem twarzy okażmy smutek na znak, że się to nam nie podoba.

Kiedy ludzie będą nas niesłusznie oskarżać i obmawiać, poddajmy się Bogu i nie mścijmy się. Święty Franciszek Salezy z całym spokojem duszy cierpiał, kiedy go niesłusznie szkalowano.

Obmowa, oczernianie i potwarze mogą być śmiertelnym grzechem. Zależy to od zarzutów, jakie się stawia bliźniemu, czyli od materii, a także od stanowiska, jakie zajmuje osoba obmawiana.

Większym grzechem jest, gdy ktoś obmawia przełożonych, niż gdy oczernia ludzi prywatnych. Większym grzechem jest obmawiać ojca, matkę, żonę, męża, braci, siostry i w ogóle krewnych, niż całkiem obce osoby. Źle mówić o sługach Kościoła, o osobach duchownych, jest grzechem o wiele większym, bo wynikają stąd szkody dla wiary, gdyż uwłacza się w ten sposób samemu charakterowi kapłańskiemu.

Z grzechów obmowy trzeba się dokładnie wyspowiadać i powiedzieć: Czy mówiliśmy o bliźnim źle z lekkomyślności, czy też z nienawiści lub z zemsty? Czy chcieliśmy przez to zaszkodzić czyjemuś dobremu imieniu? Kogo obmawialiśmy: czy przełożonego, czy osobę równą stanowiskiem, czy duchownego, czy świeckiego? Wobec ilu osób miała miejsce obmowa?

Jakie są przyczyny obmów?

  • zazdrość - żeby zaszkodzić bliźniemu w interesach.
  • zemsta i osobista nienawiść. Jeśli się kogoś nienawidzi, jeśli się kogoś nie cierpi - to widzi się w nim samo zło.
  • lekkomyślność i świerzbienie języka - choć jest mniejszym grzechem, to jednak zawsze jest złem, bo narusza dobre imię bliźniego.

Skutki obmowy są wyjątkowo przykre, bo sieje ona niezgodę, podziały, niszczy więzy przyjaźni, utrudnia zgodę, podsyca waśni, skłóca rodziny.

Obmowy dotykają nie tylko żywych, ale i umarłych - nawet w grobie nie zostawiają w ludzi spokoju. Mówi się czasem o zmarłych: "To był pijak, łajdak, złodziej, krętacz, lubieżnik". A tymczasem jeżeli o żywych nie wolno bez potrzeby źle mówić, to tym bardziej trzeba szanować dobre imię zmarłych.

Wysłuchiwanie z upodobaniem obmów i oszczerstw jest grzechem.

Z obmowy nie wystarczy się wyspowiadać - trzeba jeszcze naprawić spowodowane przez siebie zło.

Wystrzegajmy się nałogu mówienia o innych, badajmy samych siebie, a wtedy zobaczymy dużo złego we własnym sercu i staniemy się pokorniejsi.

Trzy sita
Wymowne pouczenie daje nam dialog pewnego człowieka z Sokratesem.
Pewnego razu przychodzi do Sokratesa rozemocjonowany człowiek.
- Hej, Sokratesie, czy słyszałeś, co najlepszego zrobił twój przyjaciel?
- Chwileczkę - przerywa mu mędrzec.
- Czy przecedziłeś to, co chcesz mi powiedzieć przez trzy sita?
- Trzy sita? Pyta zdumiony człowiek.
- Tak, mój kochany, trzy sita.

Pierwszym sitem jest prawda. Sprawdziłeś, czy wszystko, co zamierzasz mi powiedzieć, jest prawdą? - Nie, tylko słyszałem jak ktoś to opowiadał i..
- Otóż to! Ale na pewno przecedziłeś przez drugie sito? Sito dobra. Czy to, co chcesz mi powiedzieć, ma przynajmniej służyć czyjemuś dobru? Rozmówca zaprzeczył:
- Nie, przeciwnie.
- Aha! - przerwał Sokrates. -.Zatem pozwól, abyśmy wykorzystali trzecie sito i zapytali, czy to, co masz mi do powiedzenia, jest konieczne!
- No, niezupełnie.
- Zatem - jeśli to, co chcesz mi powiedzieć, nie jest ani prawdziwe, ani dobre, ani konieczne, zapomnij o tym i nie obciążaj tym siebie i mnie.

Myśli Św. Jana Vianney’a

Oto dobra reguła postępowania: czynić tylko to, co można ofiarować Panu Bogu. A nie można Mu przecież ofiarować oszczerstw, obmowy, niesprawiedliwości, gniewu, bluźnierstw. Niestety, wielu ludzi tak właśnie robi. kwiatek
 
 kwiatek Ludzie światowi twierdzą, że bardzo trudno jest się zbawić. Tymczasem nie ma nic łatwiejszego: zachowywać przykazania Boże i kościelne, unikać siedmiu grzechów głównych; inaczej mówiąc, czynić dobro, unikać zła.
Kto to jest kapłan? To człowiek, który zastępuje Boga, człowiek zaopatrzony przez Boga we wszystkie pełnomocnictwa.  kwiatek
 kwiatek Jesteśmy jak statek na morzu. Na tym świecie wiatr wieje ciągle; namiętności wzniecają burzę w naszej duszy. I właśnie ta walka wysłuży nam niebo.
Łatwo zrozumieć, że jesteśmy dziełem Boga, ale że ukrzyżowanie Boga jest naszym dziełem, to jest zupełnie dla nas niepojęte.  kwiatek
 kwiatek Kiedy jesteśmy przed Najświętszym Sakramentem, zamykajmy oczy, a otwierajmy nasze serca. Pan Bóg ofiaruje nam swoje.