Duszpasterstwo Bankowców w Warszawie

www.bankowcywarszawa.pl

e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

6 spotkanie:

Rodzina w nauczaniu papieża Franciszka

 sp6_sw_jozef.png

Życie Maryi pokazuje, że Bóg dokonuje wielkich dzieł przez pośrednictwo najbardziej pokornych.

papież Franciszek

Papież Franciszek o rodzinie

Bardzo często papież Franciszek mówi na temat rodziny. W swoich wypowiedziach nawiązuje do poprzedników Jana Pawła II i Benedykta XVI zwracając uwagę na to, że idzie tą samą drogą i kontynuuje ich nauczanie. Choć możemy także stwierdzić, że używa nieco innego języka i sposobu komunikowania.

Doskonale pamiętamy niezwykle bogate nauczanie o rodzinie, jakie pozostawił nam św. Jan Paweł II. On też został określony jako „Papież rodziny”. Wprowadził też bardzo wymowne i komunikatywne pojęcia takie jak np. „geniusz kobiecy” w Liście do Kobiet, czy „ekologia ludzka” użyta w Centesimus annus. Język Jana Pawła II mówiąc ogólnie był ścisły i zarazem bogaty w treść mającą wiele znaczeń. Papież Franciszek używa języka bardziej bezpośredniego, lżejszego i obrazowego. Na przykład możemy wziąć takie stwierdzenie „rodzina jest konstytucją Kościoła” (17 października 2015), „dla chorych rodzina jest pierwszym szpitalem” (10 czerwca 2015) albo określenie rodziny jako „sali gimnastycznej, w której trenuje się przebaczenie”. Rodzina jako konstytucja, szpital i sala gimnastyczna nie są pojęciami ściśle teologicznymi ani naukowymi, ale w języku kaznodziejskim pomagają przekazać treść tego, co ludzkie i chrześcijańskie.

Mówiąc o rodzinie papież Franciszek używa obrazów wziętych z życia, często także z własnego życia. Gdy mówił o mamie, wspominał ją „była nas piątka, jeden coś zbroił, a drugi już myślał, aby zbroić coś innego, biedna mama biegała z jednej strony na drugą, ale była bardzo szczęśliwa. Dała nam bardzo dużo” (7 stycznia 2015). Należy też przytoczyć bardzo trafne stwierdzenia dotyczące bolesnych problemów współczesnego społeczeństwa, o których papież mówi, choć pojawiają się głosy, że je przemilcza.



Tak więc ideologie gender określił jako „błąd ludzkiego umysłu” (22 marca 2015 w Neapolu) i powiedział, że jest ona „formą ideologicznej kolonizacji rodziny”. Język plastyczny i wyrazisty, którym posługuje się papież jest też pewnym rodzajem strategii. W wypowiedziach Ojca Świętego można dostrzec świadomość kryzysu kulturowego i społecznego, jakiemu podlega dzisiaj rodzina, jednocześnie próbuje on znaleźć nowy styl odpowiedzi na współczesne problemy.

Pierwszą i zasadniczą sprawą jest przywrócenie podstawowego „abc” funkcjonowania rodziny. W epoce, gdy słowo „mama”, „tata” „dziadkowie” wydają się tracić swoje znaczenie, należy przywrócić im pierwotną i podstawową wartość. W czasie, gdy kruszą się podstawowe relacje rodzinne, a dzieci spotykają się z rodzicami wieczorem albo tylko w niedzielę, natomiast w zastępstwie rodziców pojawiają się urządzenia technologiczne, należy tym bardziej ukazywać i powtarzać co to znaczy rozmawiać i komunikować się pomiędzy członkami rodziny. Tak więc papież tłumaczy, jak ważne są słowa: „przepraszam”, „dziękuję”, „czy mogę?” w codziennym życiu każdej rodziny. Nie dawno wyjaśniał rodzicom i dzieciom, jak ważne jest odłożenie smartphona i wyłączenie telewizora, aby porozmawiać przy kolacji czy innym posiłku. W pierwszych miesiącach 2015 roku podczas Audiencji środowych papież wyjaśniał znaczenie słów: „mama”, „tata”, „dziadkowie”, „bracia i siostry”.

Może rodzić zdziwienie, że papież mówi o takich prostych sprawach, zamiast prowadzić wywody głęboko teologiczne. Jednak te proste sprawy to próba ponownej podstawowej edukacji dotyczącej rodziny. Prosty, obrazowy język zaskakuje, ale zostaje dzięki temu zapamiętany. Proste prawdy i pojęcia, o których każdy powinien wiedzieć i je znać, niestety często odchodzą w niepamięć. Papież w swoich wypowiedziach odwołuje się do głębokich przemyśleń teologicznych, ale w życiu chrześcijanina ważna jest prosta codzienność. Papież Franciszek chce nas nauczyć, że chrześcijaństwo to życie, którym się żyje. Rodzina będzie ocalona, jeśli zostanie przeniknięta tym życiem, którym żyła Rodzina z Nazaretu. ks. Paweł Guździoł


Papież ogłosił kluczowy dokument

W dniu 19 marca 2016 roku Ojciec Święty Franciszek ogłosił posynodalną adhortacja apostolską Amoris Laetitia (Radość miłości) o rodzinie. Dokument jest zwieńczeniem trwających od trzech lat prac. W podsumowaniu dwóch synodów na temat rodziny papież Franciszek ogłosił: „Oprócz ewangelii i doktryny potrzebna jest logika współczucia dla osób słabych, wobec których nie wolno się posuwać do prześladowań ani zbyt surowo czy pochopnie ich osądzać”

Tematy rodziny papież Franciszek poruszał w swoich katechezach wygłaszanych podczas środowych audiencji ogólnych w Watykanie od 17 grudnia 2014 do 16 września 2015.

Dzięki Świętej Rodzinie odkrywamy powołanie i misję rodziny

Rodzina z Nazaretu zobowiązuje nas do odkrycia na nowo powołania i misji rodziny, każdej rodziny. To jest wielka misja rodziny – czynić miejsce dla przychodzącego Jezusa. Przyjąć Jezusa w rodzinie w dzieciach, w mężu, małżonce, dziadkach, aby Jezus w niej był. Przyjąć Go w niej, aby ta rodzina wzrastała duchowo. - 17 grudnia 2014 r.

Rola matki w życiu rodzinnym

Społeczeństwo bez matek byłoby społeczeństwem nieludzkim, ponieważ potrafią one zawsze dawać świadectwo, nawet w najgorszych chwilach, świadectwo czułości, poświęcenia, siły moralnej. Matki często przekazują także najgłębszy sens praktyk religijnych: w pierwszych modlitwach, w pierwszych gestach pobożności, jakich uczy się dziecko, wpisana jest w życie człowieka wartość wiary.

     


Jest to przesłanie, które matki wierzące potrafią przekazywać bez wielu wyjaśnień: na nie będzie miejsce później, ale zalążek wiary znajduje się w tych pierwszych niezwykle cennych chwilach. Bez matek nie tylko nie byłoby nowych wiernych, ale wiara straciłaby wiele ze swojego głębokiego i prostego ciepła.
A Kościół jest matką, wraz z tym wszystkim, jest naszą matką. (…) -7 styczeń 2015 r.

Rola ojca w życiu rodzinnym

„Ojciec” to słowo znane wszystkim, uniwersalne. Wskazuje ono na relację fundamentalną, która jest tak stara, jak historia ludzkości. Doszliśmy dziś jednak do stwierdzenia, że nasze społeczeństwo jest „społeczeństwem bez ojców”. Innymi słowy, szczególnie w kulturze zachodniej, postać ojca miała by być symbolicznie nieobecna, zanikła, usunięta. Początkowo było to postrzegane jako wyzwolenie: wyzwolenie od ojca-władcy, ojca, przedstawiciela prawa narzuconego z zewnątrz, od ojca jako cenzora szczęścia dzieci i przeszkody w emancypacji i niezależności ludzi młodych. (…) - 28 stycznia 2015

Zatem najbardziej konieczne jest to, aby ojciec był obecny w rodzinie. Aby był bliski małżonki, żeby dzielili wszystko – radości i smutki, nadzieje i trudy. Oraz aby był blisko dzieci w ich rozwoju: kiedy się bawią i kiedy się angażują, kiedy są beztroskie i kiedy przeżywają troski, kiedy mówią i kiedy milczą, kiedy mają odwagę i kiedy się boją, kiedy uczynią błędny krok i kiedy odnajdują drogę. Ojciec obecny zawsze. Kiedy mówimy obecny, nie znaczy to „kontroler”, bo ojcowie nazbyt kontrolujący przekreślają dzieci, nie pozwalają im wzrastać. (…) - 4 lutego 2015 r.

Rola dzieci w rodzinie

Prawa więź między pokoleniami jest gwarancją przyszłości i jest gwarancją historii naprawdę ludzkiej. Społeczeństwo, w którym dzieci nie szanują rodziców jest społeczeństwem bez honoru: kiedy nie oddaje się czci rodzicom, to traci się swoją własną cześć. Jest to wówczas społeczeństwo, które zmierza do tego, by pełno w nim było młodych nieczułych i chciwych. Jednakże z drugiej strony społeczeństwo, które nie chce rodzić dzieci, nie lubi być otoczone dziećmi, uważające je przede wszystkim za zmartwienie, ciężar, ryzyko, jest społeczeństwem przygnębionym. Pomyślmy o wielu społeczeństwach, jakie znamy tu w Europie, są pogrążone w depresji, bo nie chcą dzieci, nie mają dzieci. Poziom narodzin nie dochodzi do jednego procenta. Niech więc każdy z nas to przemyśli i odpowie. Jeśli rodzina wielodzietna jest postrzegana jak by była ciężarem, to coś jest nie w porządku! - 11 lutego 2015

Rola braci i sióstr w rodzinie

Dziś bardziej niż kiedykolwiek konieczne jest ponowne wniesienie braterstwa w centrum naszego społeczeństwa biurokratycznego i technokratycznego: wówczas także wolność i równość nabiorą swej właściwej intonacji. Dlatego z powodu nieśmiałości czy lęku nie pozbawiajmy lekkomyślnie naszych rodzin piękna szerokiego braterskiego doświadczenia synów i córek. I nie traćmy naszej ufności w rozległą perspektywę, jaką wiara potrafi zaczerpnąć z tego doświadczenia, oświeconego błogosławieństwem Boga. (…) - 18 lutego 2015 r.

Rola osób starszych w rodzinie

Na Zachodzie uczeni przedstawiają obecne stulecie jako wiek starzenia się: spada liczba dzieci, przybywa starców. To zachwianie równowagi jest dla nas wyrzutem, a wręcz wyzwaniem dla współczesnego społeczeństwa. A mimo to kultura zysku nalega, by ukazywać osoby starsze jako ciężar, „balast”. Mentalność taka uważa, że starsi nie tylko nie produkują, ale są ciężarem: podsumowując takie rozumowanie – trzeba ich usunąć. To wstrętne, gdy widzimy, że osoby starsze są odrzucane! To coś strasznego, to grzech! Nikt nie śmie powiedzieć to otwarcie, ale tak się czyni! Jest coś podłego w tym przyzwyczajeniu do kultury odrzucenia. Jesteśmy przyzwyczajeni do odrzucania. Chcemy usunąć nasz nasilający się strach przed słabością i bezbronnością; ale czyniąc w ten sposób zwiększamy w osobach starszych udrękę z powodu złego tolerowania i opuszczenia. (…) - 4 marca 2015 r.

 



O solidarności młodych ze starszymi w rodzinie

Modlitwa dziadków i osób starszych jest wielkim darem dla Kościoła! (…) Możemy dziękować Panu za otrzymane dobra i wypełnić pustkę niewdzięczności, jaka Go otacza. Możemy wstawiać się za oczekiwaniami młodych pokoleń oraz nadać godność pamięci i poświęceniom pokoleń minionych. Możemy przypominać ambitnej młodzieży, że życie bez miłości jest bezpłodne. Możemy powiedzieć młodym, którzy się obawiają, że lęk przed przyszłością można przezwyciężyć. Możemy nauczyć ludzi młodych zbytnio zakochanych w sobie, że więcej jest radości w dawaniu aniżeli w braniu. Dziadkowie i babcie tworzą nieustanny „chór” wielkiej duchowej świątyni, gdzie modlitwa błagania i uwielbienia wspiera wspólnotę pracującą i zmagającą się na polu życia. (…) - 11 marca 2015 r.

Dzieci życie, radość i nadzieja

Dzieci są wielkim darem dla ludzkości, ale są także wielkimi wykluczonymi, bo nawet nie pozwalają im się narodzić! (…) Po tym jak traktowane są dzieci, można osądzić społeczeństwo, i to nie tylko z perspektywy moralnej ale także socjologicznej, czy jest to społeczeństwo wolne, czy też zniewolone przez interesy międzynarodowe. (…)

Dzieci przynoszą ze sobą życie, radość, nadzieję, także kłopoty – ale takie jest życie. Z pewnością przynoszą również troski a czasami problemy. Ale lepsze jest społeczeństwo z tymi troskami i problemami, niż społeczeństwo smutne i szare, gdyż pozostało bez dzieci! A kiedy widzimy, że poziom rozrodczości z trudem osiąga 1 procent, to możemy powiedzieć, że społeczeństwo to jest smutne i szare, gdyż pozostało bez dzieci. (…) - 18 marca 2015 r.

Żadne dziecko nie jest „pomyłką”

Wiele dzieci od samego początku jest odrzucanych, porzuconych, ograbionych ze swego dzieciństwa i przyszłości. Niektórzy, jakby dla usprawiedliwienia, ośmielają się powiedzieć, że pomyłką było ich zrodzenie. To haniebne! Proszę, nie zrzucajmy na dzieci naszych win! Dzieci nigdy nie są „pomyłką”. Ich głód nie jest „pomyłką”, tak jak nim nie jest ich ubóstwo, ich słabość, ich porzucenie. Tak wiele dzieci porzuconych na ulicy. Nie jest nim także ich niewiedza czy to, że są niezdolne. Tak wiele dzieci nie wie, co to szkoła. Jeśli w ogóle, to są to motywy, aby je kochać tym bardziej, z większą hojnością. Cóż czynimy z uroczystych deklaracji praw człowieka i dziecka, jeśli następnie karzemy dzieci za błędy dorosłych? (…)

Pomyślcie czym byłoby społeczeństwo, które postanowiłoby raz na zawsze ustanowić następującą zasadę: „To prawda, że nie jesteśmy doskonali i popełniamy wiele błędów. Ale jeśli chodzi o dzieci przychodzące na świat, to żadna ofiara dorosłych nie może kosztować zbyt wiele, czy też być nazbyt wielka, by uniknąć sytuacji w której jakieś dziecko mogło pomyśleć, że jest pomyłką, że nic nie znaczy i zostać porzuconym na rany życia oraz despotyzm ludzi”. Jakże piękne byłoby takie społeczeństwo! Moim zdaniem takiemu społeczeństwu będzie można wiele wybaczyć z jego niezliczonych błędów. Doprawdy wiele. (…) - 8 kwietnia 2015 r.

Kluczowa rola trzech słów

Dzisiejsza katecheza jest jakby bramą wejściową do serii refleksji na temat życia rodziny, jej życia realnego, z jego rytmami i wydarzeniami. Na tej bramie wejściowej wypisane są trzy słowa, których już kilka razy używałem na placu św. Piotra, a są to: „czy mogę?”, „dziękuję”, „przepraszam”. W istocie słowa te otwierają drogę do dobrego życia w rodzinie, życia w pokoju. Są to słowa proste, ale nie tak łatwo wprowadzić je w życie! (…) Słowa te może na początku budzą w nas uśmieszek. Ale kiedy o nich zapominamy, to nie ma powodów do śmiechu, nieprawda?

 



Nasza edukacja może je zbytnio zaniedbuje. Niech Pan pomoże nam je umieścić z powrotem na właściwym miejscu, w naszych sercach, w naszych domach, a także w naszym społeczeństwie obywatelskim. (…) - 13 maja 2015 r.

Choroba i cierpienie szkołą życia dla rodziny

Słabość i cierpienie osób nam najbliższych i najświętszych może być dla naszych dzieci i naszych wnuków szkołą życia. Trzeba wychowywać dzieci i wnuków, by zrozumieli tę bliskość w chorobie w rodzinie, a stają się nią, kiedy chwilom choroby towarzyszą modlitwy i serdeczna bliskość i troska członków rodziny. Wspólnota chrześcijańska dobrze wie, że rodzina w próbie choroby nie powinna zostać sama. Musimy też podziękować Bogu za wspaniałe doświadczenia braterstwa kościelnego, które pomagają rodzinom przejść przez trudny okres bólu i cierpienia. Ta chrześcijańska bliskość, rodziny względem rodziny jest dla parafii prawdziwym skarbem. Jest skarbnicą mądrości, która pomaga rodzinom w trudnych czasach i pozwala nam zrozumieć Królestwo Boże lepiej niż wiele słów! (…) - 10 czerwca 2015 r.


Myśli wyszukane

 kwiatek

Potrzebujemy młodych z nadzieją i siłą, nie słabych, zmęczonych i znudzonych (...) nadzieję i siłę mają ci młodzi ludzie, którzy znają Jezusa – papież Franciszek

Nigdy nie traćmy nadziei! Bóg zawsze nas kocha, nawet z naszymi błędami.

papież Franciszek

 kwiatek
 kwiatek

Jeśli masz serce zamknięte, wiara się do niego nie przedostanie.

papież Franciszek

Jeśli jakiś chrześcijanin chce iść naprzód po drodze życia chrześcijańskiego, musi się uniżyć tak jak Jezus. Jest to droga pokory, na pewno, ale także upokorzeń, które trzeba przyjąć tak Jezus. – papież Franciszek

 kwiatek

 kwiatek

Każdy, kto jest zrozpaczony i wycieńczony, jeżeli powierzy siebie Jezusowi i Jego miłości, może zacząć żyć na nowo. Również rozpoczęcie nowego życia, zmiana stylu życia jest w jakiś sposób wskrzeszeniem, zmartwychwstaniem. Wiara jest siłą życia, nadaje pełnię naszemu człowieczeństwu. - papież Franciszek

     

 


 

Duch jest tym, który wprowadza nowość, który wprowadza w ruch sytuację, aby iść naprzód, który stwarza nowe przestrzenie... - papież Franciszek

Kiedy pojawia się ochota na obgadywanie innych, na mówienie o ich wadach, trzeba się zatrzymać i pomyśleć o sobie. I mieć odwagę Pawła, który mówi: byłem bluźniercą, oszczercą, prześladowcą... – papież Franciszek

 
 

Musimy mieć w sobie wiarę mocną i odważną, która uczyni z nas krzewicieli nadziei i życia wśród naszych braci. – papież Franciszek

Nasz nieskończony smutek może być uleczony tylko przez nieskończoną miłość.

 – papież Franciszek

 
 

Nie opierajmy się Duchowi Świętemu, bądźmy ulegli jego działaniu, które odnawia nas, Kościół i świat – papież Franciszek

Wiara ze swej natury wymaga wyrzeczenia się chęci natychmiastowego posiadania [...], jest zaproszeniem, by otworzyć się na źródło światła, szanując tajemnicę Oblicza, które zamierza objawić się osobiście i w odpowiednim czasie.

papież Franciszek

 
 

Trwa niesprawiedliwość przy podziale dóbr. To tworzy sytuację grzechu społecznego. Sytuację, która krzyczy o pomoc do nieba. I ogranicza tak wielu naszym braciom możliwości pełniejszego życia. – papież Franciszek

Starość jest siedzibą mądrości. Zanieśmy tę mądrość młodym.

Niech będzie dla nich jak stare, dobre wino. – papież Franciszek

 
 

Rozeznanie wymaga czasu. Wiele osób np. uważa, że zmian i reform można dokonać w krótkim czasie. Ja natomiast uważam, że zawsze potrzeba czasu, jeżeli chce się stworzyć mocne fundamenty dla autentycznej i skutecznej reformy. . – papież Franciszek

     

 


 

Bóg liczy na ciebie z powodu tego, kim jesteś, a nie z powodu tego, co masz: w Jego oczach nic nie znaczy, jak jesteś ubrany, czy jakiego używasz telefonu (ŚDM 2016, Brzegi)

Czasami fruwają talerze, ale nie bójcie się, kiedy coś takiego się zdarzy. Dam wam jedną radę, nigdy nie kończcie dnia bez zawarcia pokoju. (ŚDM 2016, Kraków, Franciszkańska 3)

 
 

Gdy wybieramy wygodę, myląc szczęście z konsumpcją, wówczas cena, którą płacimy, jest bardzo i to bardzo wysoka: tracimy wolność.( ŚDM 2016, Brzegi)

Trzy słowa, które mogą wam pomóc, aby przeżyć życie małżeńskie, w którym występują trudności. Te trzy słowa to: proszę, przepraszam i dziękuję. ŚDM 2016

 
 

Martwi mnie, gdy widzę ludzi, którzy +odrzucili ręcznik+ zanim rozpoczęli walkę. Którzy się poddali, kiedy jeszcze nawet nie rozpoczęli gry. (ŚDM 2016, Kraków, Błonia)

Nie chciałbym nikogo obrazić, ale napełnia mnie bólem, kiedy spotykam ludzi młodych, którzy zdają się być przedwczesnymi emerytami. ŚDM 2016

 
 

Pragnienie władzy, wielkości i sławy, pragnienie to jest rzeczą tragicznie ludzką i jest wielką pokusą, która stara się wkraść wszędzie; Dawać siebie innym, eliminując dystanse, pozostając w małości i konkretnie wypełniając codzienność – to subtelnie Boskie. (ŚDM 2016, Częstochowa, Jasna Góra)

Potrzebna jest gotowość przyjęcia ludzi uciekających od wojen i głodu, solidarność z osobami pozbawionymi swoich praw podstawowych, w tym do swobodnego i bezpiecznego wyznawania swojej wiary. (ŚDM 2016, Kraków, Wawel)

 
 

Mam jeden pewnik dogmatyczny: Bóg jest w życiu każdej osoby, Bóg jest w życiu każdego. Nawet jeśli czyjeś życie jest katastrofą, zniszczone przez występki, narkotyki czy cokolwiek, Bóg jest w jego życiu. Można i trzeba Go szukać w każdym życiu ludzkim.– papież Franciszek

     

 


 

Dzisiaj jesteśmy tutaj, a jutro będziemy tam. Problem polega na tym, żeby wybrać właściwą drogę życia. Tak, jak on wybrał. Dziękujmy Bogu, że daje nam takie przykłady, ludzi młodych i odważnych, którzy pomagają nam iść w życiu naprzód. I nie bójcie się, nie bójcie się. Bóg jest wielki, dobry. W każdym z nas jest dobro.

Jakże bardzo chciałbym, abyśmy jako chrześcijanie byli zdolni do stawania u boku chorych tak, jak Jezus, z milczeniem, przytuleniem, z modlitwą. Nasze społeczeństwo jest niestety zanieczyszczone kulturą "odrzucenia", która jest przeciwieństwem kultury gościnności. Zaś ofiarami kultury odrzucenia są właśnie osoby najsłabsze, najbardziej kruche; a to jest okrucieństwem.

 
 

Kościół nie może i nie chce podporządkować się mentalności niecierpliwości, a tym mniej obojętności i pogardy wobec starości. Musimy rozbudzić zbiorowe poczucie wdzięczności, uznania, gościnności, które sprawiają, że człowiek starszy czuje się żywą częścią swej wspólnoty.

Brak zdrowia i niepełnosprawność nie są dobrym powodem, aby wykluczyć lub, co gorsza, usunąć osobę. Osoby starsze najbardziej dotkliwie cierpią nie z powodu osłabienia organizmu i wynikającej stąd niepełnosprawności, ale opuszczenia, wykluczenia, braku miłości.

 
 

Bóg nie potrzebuje być przez nikogo broniony i nie chce, aby Jego imię było używane do terroryzowania ludzi. Proszę wszystkich o zaprzestanie używania religii w celu budzenia nienawiści, przemocy, ekstremizmu i ślepego fanatyzmu.

Nie pozwólmy, aby znużenie, upadki i porażki pogrążyły nas w przygnębieniu. Natomiast pokornie je uznając, winniśmy je uczynić sposobnościami do czynienia postępów ku Panu Jezusowi. Życie nie jest demonstracją zdolności, ale podróżą ku Temu, który nas kocha: patrząc na Pana, znajdziemy siłę, by iść dalej z odnowioną radością.

 
 

Uczmy się od świętego Józefa pielęgnowania milczenia.

Rozeznanie wymaga czasu. Wiele osób np. uważa, że zmian i reform można dokonać w krótkim czasie. Ja natomiast uważam, że zawsze potrzeba czasu, jeżeli chce się stworzyć mocne fundamenty dla autentycznej i skutecznej reformy.